Ardanowski: rolnicy powinni dostać wyższe dopłaty do roślin zbożówychTomasz Ślęzak/Canva
StoryEditorUprawa

Ardanowski: rolnicy powinni dostać wyższe dopłaty do roślin zbożowych

20.06.2024., 08:30h
PZPRZ od ponad 25 lat dba o interesy polskich rolników. Jakie tematy zostały poruszone podczas czerwcowego zgromadzenia walnego członków organizacji?

Na początku czerwca odbyło się walne sprawozdawcze zgromadzenie członków Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. Podczas niego zostało przyjęte między innymi sprawozdanie finansowe za 2023 r., udzielono również absolutorium zarządowi i przedstawiono sprawozdanie z działalności Związku.

Kiedy powstał PZPRZ?

PZPRZ to organizacja, która została założona w 1998 r. Jej celem statutowym jest dbanie o interesy polskich rolników i udział we wszelkich pracach oraz działaniach wpływających na kształtowanie warunków do uprawy roślin zbożowych w naszym kraju. Związek brał udział w pracach nad dokumentami, które mają decydujący wpływ na rozwój rolnictwa i rozwój wsi (między innymi nad kształtem Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014–2020 czy Planem Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej 2023–2027).

Związek cyklicznie organizuje dla swoich członków szkolenia i zagraniczne wyjazdy studyjne. Dotychczas miały miejsce wyjazdy i wymiana doświadczeń z rolnikami i farmerami amerykańskimi czy francuskimi. Od 2013 roku organizuje Program Wymiany Młodych Rolników Polska-Teksas. Polscy rolnicy jeżdżą i wizytują gospodarstwa amerykańskie. Młodzi rolnicy z USA przyjeżdżają do naszego kraju.

– W 2023 r. podejmowaliśmy szereg działań zarówno tych związanych z kształtowaniem przepisów rolnych, jak i merytorycznych związanych ze szkoleniami i poszerzaniem wiedzy. Złożyliśmy między innymi wniosek do ministerstwa rolnictwa w związku z faktem, że od jesiennego sezonu uprawowego nie było w rejestrze środków ochrony roślin żadnego produktu dopuszczonego do stosowania jesienią w plantacjach jęczmienia ozimego, który pozwalałby zabezpieczać rośliny przed szkodliwym oddziaływaniem mszyc – wektorów chorób wirusowych. W tamtym czasie dostępne były jedynie rozwiązania przewidziane dla pszenicy ozimej. Dzięki staraniom naszego Związku preparat Karate Zeon 050 CS uzyskał czasowe rozszerzenie dla jęczmienia ozimego – informował Przemysław Bochat, prezes PZPRZ.

image
Przemysław Bochat, prezes KZPRZ
FOTO: Tomasz Ślęzak

Jaka była odpowiedź MRiRW na wniosek PZPRZ o wprowadzenie cen referencyjnych na zboże z Ukrainy?

Związek w połowie lutego wystąpił do ministerstwa w sprawie ustanowienia ceny referencyjnej na zboże z Ukrainy. Rozwiązanie to miałoby poprawić sytuację na krajowym rynku zbóż. Resort rolnictwa odpowiedzi udzielił pod koniec maja informując, że nie może regulować cen, ponieważ byłoby to niezgodne z przepisami unijnymi, a wprowadzenie kolejnych jednostkowych działań ograniczających import z Ukrainy bez zgody Komisji Europejskiej wiązałoby się z ryzykiem wszczęcia przez nią procedury naruszeniowej wobec Polski. Takie działania mogłyby spowodować formalną lub nieformalną odpowiedź ze strony Ukrainy. Ministerstwo obawiało się objęcia restrykcjami towarów, które są istotne dla polskiego eksportu na przykład produktów mleczarskich.

– Spotykaliśmy się w tym roku z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Czesławem Siekierskim. Zwróciliśmy mu uwagę na takie problemy, jak kwestia tranzytu zboża ze Wschodu przez terytorium Polski, zagadnienia dotyczące terminala zbożowego nad Bałtykiem oraz dołączenie producentów kukurydzy do rozporządzenia o wsparciu producentów zbóż. Jedną z propozycji było objęcie nim również rolników sprzedających zboże przed 1 stycznia 2024 r. Zwróciliśmy uwagę na konieczność wykupu nadwyżek zbóż i skierowaniu ich do Afryki – relacjonował Przemysław Bochat.

Czy dominująca struktura zasiewów zbóż będzie się utrzymywała?

Podczas zebrania odbyła się także dyskusja poświęcona między innymi najważniejszym aktualnym problemom, które dotyczą producentów zbóż. Jednym z gości Związku był Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa.

– Zboża są w większości krajów dominującą uprawą. Postęp hodowlany, rosnące umiejętności rolników i postęp techniczny wskazują na to, że dominująca rola zbóż w strukturze zasiewów będzie się utrzymywała. Powinna być ona jednak zróżnicowana. Zboża to rośliny potrzebne ludziom, jednak przy niewłaściwym prowadzeniu destrukcyjnie wpływają na glebę. Nie rozumiem decyzji Komisji Europejskiej, która idąc na rękę rolnikom wycofała się z niektórych zapisów Zielonego Ładu. Przed wyborami zrezygnowała także z konieczności różnicowania upraw zamiast zachęcać rolników do stosowania roślin przerywających ciąg zbożowy takich jak rzepak, rośliny wysokobiałkowe czy bobowate – mówił były minister rolnictwa.

I stwierdził, że zachęty powinny być dostosowane do różnych typów gleb. Powinien być również opracowany i realizowany program białkowy, który pozwoliłby zwiększyć krajową produkcję białka. Miałoby to korzystny wpływ na płodozmian i ograniczałoby monokultury zbóż.

image
Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa
FOTO: Tomasz Ślęzak

Jaki jest areał uprawy rzepaku w sezonie 2023/2024?

Podczas zebrania członkowie Związku usłyszeli, że w tym sezonie areał uprawy rzepaku wynosi 950–980 tys. ha. Jesienią został on zasiany na powierzchni około 1 mln ha, jednak w wyniku wymoknięć w lutym i marcu, zwłaszcza na zachodzie kraju, część plantacji trzeba było zaorać.

– Reprezentujemy te same gospodarstwa. Waga waszej organizacji jest większa a to dlatego, że każdy rolnik uprawiający rzepak jest także plantatorem zbóż. Wszystkie gospodarstwa uprawiają zboża, ale już nie każde rzepak. Towarowych gospodarstw z rzepakiem w strukturze zasiewów jest około 100 tys. – powiedział Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Plantatorów Rzepaku i Roślin Białkowych.

Zrzeszenie kilka lat temu rozszerzyło zakres działalności i swoją nazwę o „i roślin białkowych”. Rzepak jest bowiem rośliną oleistą, ale i białkową. W wyniku jego przerobu powstaje śruta rzepakowa zawierająca 34% standaryzowanego białka.

– Rolnicy doskonale zdają sobie sprawę z wartości, jaką mają rośliny białkowe, jednak ich uprawa prowadzona ma być nie po to, aby mieć groch, łubin czy bobik, tylko po to, aby nasiona te sprzedać. Mam nadzieję, że projekt nie utknie w procesie legislacyjnym, ale chcemy doprowadzić do sprowokowania producentów pasz do tego, aby kupowali rośliny białkowe. Walczymy o wprowadzenie narodowego celu wskaźnikowego, który określałby zawartość białka roślinnego w ogólnym bilansie produkcji pasz – poinformował członków KZPRZ Juliusz Młodecki.

image
Juliusz Młodecki, prezes KZPRiRB
FOTO: Tomasz Ślęzak

Tomasz Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 03:32