Ochrona zbóż jesienią: rolnicy chcą zrobić T0, ale czym pryskać?Marek Kalinowski
StoryEditorUprawa

Ochrona zbóż jesienią: rolnicy chcą zrobić T0, ale czym pryskać?

03.11.2025., 08:00h

W ostatnich latach długie ciepłe jesienie były normą. Normą było też mocne porażenie niektórych plantacji zbóż, zwłaszcza jęczmienia ozimego. Łupem sprawców chorób padają zawsze plantacje z wczesnych siewów, odmiany mniej tolerancyjne, plantacje niedożywione i zboża uprawiane w uproszczeniach.

To może nie jest problem masowy, ale prawdą jest, że wiele plantacji wymaga jesiennej ochrony fungicydowej. Podkreślają tę konieczność eksperci od ochrony i z firm chemicznych. Sugerowane są nawet substancje czynne, które z uwagi na niższy próg termiczny działania sprawdziłyby się jesienią. Jednak na dobrą sprawę oceniając chłodno te zalecenia i zapisy w etykietach rejestrowych fungicydów właściwie nie da się znaleźć rozwiązania. Zabieg T0 jesienią bywa potrzebny, ale czym to zrobić?

image
Rośnie jesienna presja chorób w zbożach a jesienna wilgoć bardzo temu sprzyja. Naukowcy coraz częściej rekomendują wykonywanie zabiegów T0 jesienią. Mączniak jest najgroźniejszy i najbardziej widoczny, ale lista jesiennych chorób jest długa
FOTO: Marek Kalinowski

Zaprawy i preparaty bakteryjne na choroby jęczmienia ozimego

Najbardziej zagrożonym chorobami jesienią gatunkiem jest jęczmień ozimy, ale problem dotyczy wszystkich zbóż. I mimo sugestii ekspertów od ochrony roślin, że zabieg T0 jesienią często bywa zasadny, to nie ma środków zarejestrowanych w sugerowanych terminach zabiegu. Rejestracje podają okna zabiegowe dla faz rozwojowych i najczęściej od strzelania w źdźbło. Niektóre zalecenia – od końca krzewienia – da się teoretycznie podciągnąć pod jęczmień, ale wiadomo, że też, chociaż nie tak silnie jak pszenica, dokrzewia się wiosną. Przeprowadzenie uzasadnionego zabiegu T0 stworzy znacznie lepsze warunki do prawidłowego wzrostu i rozwoju roślin po ruszeniu wiosennej wegetacji. Wpłynie też pozytywnie na mrozoodporność i zimotrwałość.

Tak na przyszłość warto pomyśleć o rosnącym zagrożeniu zbóż chorobami jesienią przed wyborem odmian. Różnice w tolerancji na choroby są duże. Presję sprawców chorób w środowisku redukuje oczywiście uprawa, zmianowanie, opóźniony siew, rzadszy siew. Doskonałe efekty daje wspomaganie rozkładu resztek pożniwnych preparatami bakteryjnymi, a resztki są jednym ze źródeł infekcji. Niektóre z firm zaopatrzenia w środki produkcji oferują już biologiczne produkty do tzw. hybrydowej ochrony zbóż. Zdecydowanie warto też stosować dobre zaprawy celowane w konkretne problemy chorobowe.

Przeczytaj również: Kiedy jęczmień potrzebuje jesiennej ochrony?

Mączniak prawdziwy zbóż jesiennym zagrożeniem

Były sezony, w których w niektórych rejonach kraju spoczynku zimowego rośliny nie miały. To sprawia, że patogeny termofilne, rozwijające się w wyższych temperaturach, rozpoczynają aktywność już jesienią, a zimą tylko spowalniają procesy rozwoju, by ponownie mocno przyspieszyć wczesną wiosną. Największym zagrożeniem dla zbóż jesienią jest mączniak prawdziwy zbóż i traw, ale także rdze i septoriozy. Mączniak pojawia się w warunkach naprzemiennie występujących wyższych temperatur i wilgotności oraz wiatru przenoszącego zarodniki. Od momentu infekcji średnio po 7–10 dniach widzimy objawy mączniaka (pierwsze kłaczki na blaszce liściowej). To średnia, bo zdarza się, że pierwsze objawy obserwowane są już po dobie od infekcji i co gorsza – grzyb od razu zarodnikuje i trwa ekspansja grzyba na kolejne liście w łanie.

Jesienią szybko może rozwijać się rdza brunatna i żółta oraz septoriozy. Te grzyby dostosowują się ponadto do zmian klimatu. Np. letnie zarodniki rdzy żółtej (urediniospory) potrafią przetrwać 150 dni bez uszczerbku na potencjale infekcyjnym, nawet przy śnieżnej zimie. Z jednego skupienia na liściu rdzy brunatnej grzyb potrafi wysiać nawet kilkanaście tysięcy zarodników, z których 30% jest w stanie infekować. Septorioza plew potrzebuje do infekcji zwilżenia, ale co ciekawe – radzi sobie nawet w temperaturze 0°C. Mączniak jest groźny, bo tworzy bardzo szybko bardzo wiele pokoleń.

Czym chronić zboża przed jesiennymi chorobami?

Diagnostyka zagrożeń podpowie, czy zabieg ochronny jeszcze jesienią w terminie T0 będzie potrzebny. Co wykorzystać do ochrony? Od kilku lat jest możliwość wykorzystania w tym celu nawozów dolistnych z miedzią i siarką w nowych formulacjach oraz biostymulatorów.

Miedź wnika do rośliny, siarka działa powierzchniowo. Te mikroelementy żywią, ale też mają silne działanie fungistatyczne. Kluczowa jest tutaj formulacja. Mamy na rynku np. tlenochlorki miedzi, miedź systemiczną, siarkę elementarną. Siarka elementarna dobrze pomaga w czyszczeniu roślin z mączniaka prawdziwego, a także z fuzarioz (tutaj musi być stężenie minimum 3,5%). Mocne, zbadane i potwierdzone działanie fungistatyczne i bakteriostatyczne mają środki miedziowe, a miedź systemiczna działa jak fungicydy systemiczne. Co bardzo ważne, miedź i siarka działają w niskich temperaturach.

Marek Kalinowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. grudzień 2025 01:36