StoryEditorAgroUnia

AgroUnia: likwidacja małych gospodarstw to plan weterynarii na walkę z ASF [WIDEO]

10.06.2022., 15:06h
Rolnicy z AgroUnii i hodowcy trzody chlewnej z Wielkopolski spotkali się z Wojewódzkim Inspektorem Weterynarii w Poznaniu. Z rozmów wyszli oburzeni słowami jednego z pracownikowi weterynarii. - Tak jakby likwidacja kilkunastu tysięcy gospodarstw rolnych i zastąpienie ich 10 molochami było weterynarii na rękę - mówi jeden z rolników.

W ostatnich dniach w Wielkopolsce wybuchły dwa ogniska ASF u świń miejscowości Boguszyn, w gminie Włoszakowice, w powiecie leszczyńskim oraz w miejscowości Bieżyń, w gminie Krzywiń, w powiecie kościańskim.

AgroUnia: likwidacja małych gospodarstw to plan weterynarii na walkę z ASF

Wielkopolscy rolnicy są więc przerażeni, bo województwo to jest największym zagłębiem trzodziarskim w Polsce. Tu hoduje się 40 proc. świń w Polsce. W związku z tym AgroUnia i producenci trzody z regionu spotkali się w piątek 10 czerwca z Wojewódzkim Inspektorem Weterynarii w Poznaniu. 

- Tylko w woj. wielkopolskim jest hodowanych 4 mln świń. To jest ostoja polskiej hodowli, która powinna być naszą perłą w koronie. Powinniśmy jej bronić z każdej strony – powiedział po spotkaniu Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii i przywołał statystyki mówiące, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat zlikwidowano w Polsce 800 tys. gospodarstw hodujących świnie. Ocenił, że w dużej mierze jest to efekt działania służb weterynaryjnych, które zamiast ratować polskie gospodarstwa, niszczą je.

Rację przyznał mu Michał Koszarek, hodowca trzody z powiatu wrzesińskiego. Ocenił, że likwidacja małych gospodarstw to plan weterynarii na walkę z ASF.

Dalsza część artykuł pod materiałem WIDEO

Potrzeba jasnych i spójnych przepisów dotyczących obowiązków weterynarzy

Michał Kołodziejczak  podkreślił, że służby weterynaryjne powinny otrzymać jasne wytyczne regulujące pracę weterynarzy w całym kraju.

- Niestety, ale obecnie inspekcja działa wielotorowo, w tym sprawuje kontrole i zajmuje się wypłatą środków jakimi dysponuje, za które jest zresztą skrupulatnie rozliczana. Kolejnym problemem jest, to, że odpowiedzialność za podejmowanie trudnych decyzji za działania związane z ASF spada zazwyczaj na jednego człowieka, który obawia się konsekwencji takich decyzji - mówił Kołodziejczak.

Członkowie AgroUnii podkreślają także konieczność pilnego utworzenia funduszu stabilizacyjnego.

- Rolnicy zostają zmuszeni do zlikwidowania hodowli, po czym zostają z niczym, bez jakiejkolwiek pewności otrzymania odszkodowania - mówił Kołodziejczak.

AgroUnia: lekarz weterynarii ocenił, że wieprzowina jest najgorszym spośród mięs

Rolnicy z AgroUnii i hodowcy trzody przytoczyli też słowa jednego z uczestników spotkania - lekarza odpowiedzialnego w Wielkopolsce za zwalczanie chorób zakaźnych. Według działaczy powiedział on, że wieprzowina jest najgorszym spośród mięs.

– Jestem oburzony końcówką spotkania. Nigdy nie myślałem, że mięso, które jest hodowane w Polsce, jest zdaniem osoby odpowiadającej za zwalczanie chorób zakaźnych z ramienia weterynarii, niedobre. Jak taka osoba może walczyć o nasze zwierzęta? O nasze świnie? Jednocześnie Polacy zjadają 40 proc. wieprzowiny wyprodukowanej w kraju, a my jak nigdy dotąd musimy szukać rynków zagranicznych – mówił poruszony tymi słowami Michał Kołodziejczak.

Kołodziejczak zaznaczył, że powinno być ustanowione odpowiednie prawo, które gwarantowałoby, że w sklepach polskie mięso stanowiłoby 70 proc. dostępnego na rynku.

Pawlik: będziemy walczyć o wielkopolskiego rolnika

Filip Pawlik, wielkopolski działacz AgroUnii zaznaczył, że problem ASF na wschodzie Polski był im bardzo bliski od czasu założenia ugrupowania.

- Dziś rolnicy chcą dać jasny przekaz, że w okresie zagrożenia produkcji żywności w Polsce i jej braków, nie zgadzają się na wybijanie zdrowych świń. Ta choroba nie szkodzi ludziom, jednak mimo wszystko gospodarstwa są likwidowane, a rolnicy tracą dorobek życia. Będziemy walczyć o polskiego rolnika. O wielkopolskiego rolnika. Nie damy się stłamsić, tak jak to zrobiono z hodowlą na wschodzie Polski, która do dziś nie może się podnieść - mówił Pawlik.

Koszarek: weterynaria chce likwidować małe gospodarstwa na rzecz molochów

Michał Koszarek, wielkopolski hodowca świń, który prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne też wyszedł poruszony ze spotkania z weterynarią. Wyjaśnił, że podczas rozmów padło stwierdzenie, że małe gospodarstwa miałyby zostać zlikwidowane, a na rynku powinno funkcjonować tylko kilka dużych molochów, które będzie łatwiej skontrolować, przez co służby będą miały mniej pracy.

– Nie wiem, jak dalej będzie, ale jeśli się nie zbuntujemy i nie zrobimy porządku, to oni nas zlikwidują. Z takimi pomocnikami w weterynarii nie zajdziemy daleko – dodał Michał Koszarek. Wyliczył, że w ostatnim roku w powiecie wrzesińskim zlikwidowała się połowa stad.

- Z 950 stad zostało 450. Rozwijają się tylko i wyłącznie gospodarstwa, które są powiązane z korporacją - ocenił Koszarek.

Jakie są wady polskiej walki z ASF wg AgroUnii?

Zdaniem działaczy AgroUnii weterynaria powinna przestać obwiniać rolników o rozprzestrzenianie wirusa ASF, a edukować ich i społeczeństwo jak walczyć z wirusem. 

Kolejnym szkodliwym aspektem według AgroUnii jest opieszałość urzędników i lekarzy, która doprowadziła do rozlania się choroby na cały kraj.  Bolączką jest też zbyt mała liczba zlikwidowanych dzików i pobudowanych płotów. 

Kolejną kwestią, którą należałoby pilnie zmienić są ograniczone wypłaty odszkodowań za likwidację hodowli.

- Weterynaria robi wszystko, by rolnik nie dostał pieniędzy - oceniła AgroUnia.

O komentarz do spotkania chcieliśmy poprosić również przedstawiciela WIW w Poznaniu. Jednak nikt w wielkopolskiej weterynarii nie znalazł czasu na taką rozmowę.

oprac. Natalia Marciniak-Musiał,
fot. P. Mikos

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 06:12