StoryEditorKomentarz naczelnych

Dlaczego Europa chce zwijać swoje rolnictwo?

28.01.2021., 17:01h
Bill Gates stał się największym farmerem w USA mając ok. 100 tys. ha gruntów rolnych. Po co mu one? Czyżby wiedział, że w przyszłości rolnictwo będzie bardzo dochodowym biznesem? Dlaczego zatem Europa tak bardzo chce ograniczyć rolnictwo, wręcz je zwijać? – pytają retorycznie red. naczelni Tygodnika Poradnika Rolniczego.

Przez Zielony Ład wzrosną ceny żywności?

Pisaliśmy już krytycznie w tej rubryce o tzw. Zielonym Ładzie, proponowanym przez Komisję Europejską. Pomysł, aby w imię obniżenia emisji dwutlenku węgla i poprawy stanu środowiska zmniejszyć zużycie nawozów i pestycydów, bardzo negatywnie ocenił Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych, który obawia się wzrostu cen żywności na świecie.

 

Ograniczenie pestycydów w UE, spowoduje wzrost ich zużycia gdzie indziej

Teraz dotarła do nas ekspertyza naukowców z Instytutu Technologicznego w Karlsruhe, którzy przestrzegają, że ograniczając stosowanie nawozów o 20%, a pestycydów o połowę, tylko „wyeksportujemy” europejskie problemy za granicę. Już dziś producenci żywności sprzedawanej do Unii zużywają o połowę środków ochrony roślin więcej niż Europa, podobnie jest z nawozami mineralnymi. Gdy UE przestanie być samowystarczalna żywnościowo, jedzenie będziemy musieli kupić w Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej, Azji, na Ukrainie, w Rosji.

Tam produkcja wzrośnie, a to pociągnie za sobą większą produkcję dwutlenku węgla i zużycie rolniczej chemii. Bilans wyjdzie więc na zero dla klimatu, bo „Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża”, atmosferę mamy jedną dla całej planety.

 

Na Zielonym Ładzie zarobią farmerzy z USA, Rosji i Ukrainy, a stracą polscy rolnicy

 Zarobią na tym farmerzy obu Ameryk, Rosji, Ukrainy oraz producenci oleju palmowego z Indonezji i Malezji. Stracą natomiast europejscy rolnicy, najwięcej ci, którzy mają niższe dopłaty, także polscy.

„Zielony Ład” to po angielsku „Green Deal”, a deal to po angielsku także interes, transakcja. Wydaje nam się, że ten „Green Deal” to może być bardzo zły interes dla polskiego rolnika, interes, który może nas doprowadzić do rozpaczy w czasach, gdy znaczenie rolnictwa będzie rosło. Od dawna mówi się przecież, że wraz ze wzrostem liczby ludności na świecie trzeba będzie znacząco zwiększyć wydajność, przy malejącej powierzchni gruntów rolnych.

 

Bill Gates inwestuje w ziemię rolną. Przypadek?

Warto w tym miejscu odnotować, że Bill Gates, jeden z najbogatszych ludzi na świecie, stał się największym farmerem w Stanach Zjednoczonych. Posiada on około 100 tys. ha gruntów rolnych w kilkunastu stanach. Więcej na ten temat tu: "Rodzinne" gospodarstwo Billa Gatesa.
Czytelniku, jeśli posiadasz w domu komputer, to na pewno korzystasz z programów komputerowych produkowanych przez należącą do Gatesa firmę Microsoft. Gates kupował ziemię na wyścigi, płacąc nawet po 100 tys. zł za hektar. Zainwestował kilkaset milionów dolarów w spółki i organizacje zajmujące się rozwojem rolnictwa na świecie. Skąd takie zainteresowanie multimiliardera produkcją żywności? Dlaczego, jak inny amerykański miliarder, nie buduje rakiet kosmicznych? Czy nie oznacza to, że w przyszłości rolnictwo będzie równie dochodowym biznesem jak rakiety i programy komputerowe?

 

Dlaczego Europa chce uzależnić się żywnościową od Brazylii, USA czy Nowej Zelandii?

Dlaczego wobec tego Europa chce zwijać swoje rolnictwo? Dlaczego tak uparcie dąży do ograniczenia produkcji zwierzęcej? Ile będziemy płacić za kilogram mięsa i litr mleka, kiedy Zielony Ład już zapanuje? To mleko i mięso trzeba będzie przywieźć z Brazylii, Stanów Zjednoczonych i Nowej Zelandii.

A jeśli już jesteśmy przy Nowej Zelandii to warto wspomnieć o cenach mleka na tamtejszej Globalnej Giełdzie Mlecznej. Odtłuszczone mleko w proszku podrożało ostatnio o 7% i osiągnęło najwyższą od pięciu lat cenę (3243 dolary/t). Masło natomiast jest najdroższe od półtora roku (4735 dolarów/t), choć do szczytu z 2017 r. (ponad 6000 dolarów/t) jeszcze sporo mu brakuje.

 

Krzysztof Wróblewski i Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni „Tygodnika Poradnika Rolniczego” 
Fot. Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2024 01:39