StoryEditorKometarz

Dochód z 1 ha przeliczeniowego jest obliczany w sposób niesprawiedliwy – List do RPO

30.01.2019., 15:01h
– Grupa zawodowa rolników jest dziś w Polsce jedną z najbardziej eksploatowanych i poniewieranych, niewykorzystujących potencjału, a poprzez to cofających państwo w rozwoju gospodarczym – napisał Krzysztof Tołwiński w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich. Domaga się on m.in. zmian dotyczących obliczania dochodu z 1 ha przeliczeniowego, ponieważ obecny sposób wyliczania przez GUS jest – jego zdaniem – jest niesprawiedliwy i pochodzi jeszcze z czasów PRL. 

Poniżej prezentujemy treść listu otwartego Krzysztofa Tołwińskiego z Federacji Gospodarstw Rolnych do Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich. 

Zaledwie 300 tys. gospodarstw rolnych produkuje na rynek, a milion ma nikłe powiązanie z rynkiem 

Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej mianem gospodarstwa indywidualnego określa się gospodarstwo o powierzchni powyżej 1 ha użytków rolnych. Jednocześnie, gdy powierzchnia gospodarstwa przekroczy 1 ha przeliczeniowy rolnik podlega ubezpieczeniu w KRUS.
Zgodnie zatem z obecnym stanem prawnym, status rolnika wyczerpany zostaje po spełnieniu powyższych przesłanek. Statystycznie rzecz ujmując zarejestrowanych mamy, na podstawie obowiązującego prawodawstwa – powyżej 1,5 mln gospodarstw. Z kolei ubiegających się o dopłaty unijne, czyli zarejestrowanych gospodarstw do płatności jest ok. 1 mln 300 tys.

Należy podkreślić, iż gospodarstw towarowych, które produkują na rynek i są z nim związane jest około 300 tys. i to one odpowiadają za wytworzenie 2,4% polskiego PKB. Powstaje więc istotne zagadnienie, czym jest milion gospodarstw nie mających, lub mających nikłe powiązania z rynkiem.
Oznacza to, że ok. 600 tys. gospodarstw to twory statystyczne. Natomiast ok. 400 tys. gospodarstw wytwarza produkcję na samozaopatrzenie, której wartość także należałoby w układzie rynkowym określić na kilka miliardów złotych, tj. około 0,55% PKB. 

GUS wyliczając dochód z 1 ha przeliczeniowego posługuje się parametrami z czasu PRL-u

Jak państwo może prowadzić politykę rolną i tworzyć prawo rolne bez precyzyjnego określenia pojęcia „rolnika” oraz wiedzy na temat producentów rolnych, nie wiedząc kto nim jest?
W kontekście gospodarczym rolnik to zawód i stanowi grupę zawodową. W tym stanie rzeczy karkołomnym jest wyliczanie przeciętnego dochodu z pracy w indywidualnym gospodarstwie rolnym z 1 ha przeliczeniowego, podawanego przez Prezesa GUS.
Stopień zróżnicowania gospodarstw, ich nieporównywalność przekreśla jakąkolwiek możliwość uśrednienia, szczególnie w ekonomicznym aspekcie określania dochodu.

Przypominam, że parametry kalkulacji dochodu zostały skonstruowane w ustawie z dnia 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym i odnoszą się do ówczesnych uwarunkowań. Trudno wyobrazić sobie wiarygodność tego typu wyliczeń przy aż takim rozwarstwieniu struktury obszarowej i produkcyjnej gospodarstw. 

Wysokość przeciętnego dochodu z pracy w gospodarstwach indywidualnych w rolnictwie, z 1 ha przeliczeniowego, jest wielkością uśrednioną w skali całego kraju z wyników gospodarstw indywidualnych objętych badaniami statystycznymi i stanowi wypadkową wielkość dochodów z jednostkowych gospodarstw rolnych zarówno takich, które osiągają w przybliżeniu podobny, jak i mniejszy lub większy dochód” – informuje GUS. 

Jak GUS oblicza dochód z 1 ha przeliczeniowego?

W uproszczeniu, GUS zbiera dane o całościowej produkcji rolniczej-zwierzęcej i roślinnej. Tę kalkulację uzupełnia suma dopłat, wartość nawozów naturalnych (np. obornika), słomy i wszelkich potencjalnych efektów funkcjonowania gospodarstw rolnych.
Stanowi to wytworzoną wartość brutto, która pomniejszona jest o wszelkie koszty ponoszone przez rolnika na rzecz prowadzenia gospodarstwa - ubezpieczenia, paliwa, nawozy, podatki, odsetki od kredytów, koszty pracy pracowników najemnych.

Należy zauważyć, iż w tym obłędzie nie ma jednego zasadniczego parametru, który w ogóle wymknął się z regulacji prawnych i nie jest uwzględniany – KOSZT PRACY ROLNIKA. Nikt w państwie nie jest w stanie, oczywiście oprócz KRUS-u, go wyliczyć.

W powyższej sprawie skierowałem pismo do Głównego Urzędu Statystycznego, uzyskując odpowiedź, iż w obliczaniu przeciętnego dochodu z pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych z 1 ha przeliczeniowego uwzględnia się wyłącznie koszty pracy pracowników najemnych w rolnictwie.
Oznacza to, iż przy obliczaniu wielkości globalnej produkcji rolniczej w celu określenia dochodu, odejmując stronę kosztową nie uwzględnia się pracy milionów osób zatrudnionych w gospodarstwach rolnych jako właściciele, współwłaściciele, domownicy.

Stąd przeciętny dochód w gospodarstwie rolnym stanowi faktycznie znacznie niższą wartość niż ta, która jest podawana przez Prezesa GUS. Mamy do czynienia z jawną oraz akceptowaną przez organy państwa fikcją.

Pozwolę sobie, znając dobrze trudną sytuację w rolnictwie, postawić tezę, iż równie dobrze można domniemywać, iż przeciętny dochód w gospodarstwie rolnym może mieć wartość ujemną. 

Z danych GUS wynika, że polscy rolnicy zarabiają doskonale pomimo kryzysów na rynkach rolnych 

Zatem na gruncie obecnego prawa, przeciętny dochód z pracy w indywidualnym gospodarstwie rolnym z 1 ha przeliczeniowego wynosił w:

  • 2014 r. – 2.506 złotych
  • 2015 r. – 1.975 złotych
  • 2016 r. – 2.577 złotych
  • 2017 r. – 3.399 złotych.

Porównując tylko 2016 oraz 2017 r. widoczne jest, że przeciętny dochód z 1 ha przeliczeniowego wzrósł o 822 zł.

Przypomnijmy sobie rok 2017 – szalejący ASF, średnie plony, słabe ceny, brak budżetu na rolnictwo. Tymczasem okazuje się, że zdaniem urzędników dochody rolników wzrosły. Oznacza to, iż średnio wszystkie gospodarstwa, od najmniejszego 1 ha zaczynając, wykazują dodatni dochód. W ostatnich dwóch latach skalkulowano wysokość tego wskaźnika na poziomie ok. 3 tys. złotych i 3.400 złotych.

Na przykładzie gospodarstwa 50 ha szacuje się dochodowość roczną za 2017 rok na poziomie 170 tys. złotych. Zaczynam więc rozumieć, dlaczego urzędnicy europejscy uważają zróżnicowanie dopłat unijnych ze znaczącym zmniejszeniem polskim rolnikom za sprawiedliwe. 
Krzysztof Tołwiński twierdzi, że przeciętny dochód w gospodarstwie rolnym może mieć wartość ujemną
Krzysztof Tołwiński twierdzi, że przeciętny dochód w gospodarstwie rolnym może mieć wartość ujemną, a nie wynosić niemal 3400 złotych
(Fot. Archiwum TPR)

 

We Francji 40% rolników poniosło straty

W kraju rolniczym oraz szanującym rolnictwo - Republice Francuskiej, zarówno w latach 2016 jak i 2017 - 40% rolników osiągało dochód ujemny (poniosło straty), a pozostałe 40% gospodarstw rolnych uzyskiwało nikłą dochodowość, oczywiście zróżnicowaną, lecz nigdy takiej jak polski rolnik. Natomiast 20% rolników francuskich faktycznie osiąga godziwe dochody. 

Rolnicy to najbardziej eksploatowana i poniewierana grupa zawodowa w Polsce

Manipulacja dochodem jest narzędziem konfliktowania grup zawodowych i społecznych w państwie. Płaszczyzną rozgrywania politycznego i tworzeniu tzw. fałszywych obrońców rolników, czyli PSL, który broni rolnika przed mechanizmami podatku dochodowego.
Fałszowanie obrazu polskiego rolnictwa na arenie wewnętrznej jak i zewnętrznej – unijnej wykazując fikcyjną i nierealną dochodowość. Jest to przyczyna niskich cen surowca rolniczego. Przeszacowane wskaźniki dochodowości doprowadzają do stanu, w którym chore prawodawstwo uderza w małych, mniej zamożnych rolników wiążących ledwo koniec z końcem, pozbawiając ich pomocy socjalnej, ubiegania się o stypendia dla dzieci oraz  tzw. 500+.

Grupa zawodowa rolników jest dziś w Polsce jedną z najbardziej eksploatowanych i poniewieranych, niewykorzystujących potencjału, a poprzez to cofających państwo w rozwoju gospodarczym.

 

Rzecznik Praw Obywatelskich powinien zaskarżyć  przepisy o dochodzie z 1 ha przeliczeniowego jako niesprawiedliwe społecznie 

W związku z powyższym wnoszę o zaskarżenie ustawowych regulacji w sprawie obliczania przeciętnego dochodu rolniczego z 1 ha przeliczeniowego jako niesprawiedliwe społecznie, nie mające uzasadnienia w stanie faktycznym, stwarzające pole do manipulacji politycznej, rodzącej na tle finansowym konflikt pomiędzy grupami społecznym i zawodowymi.

Określanie w powyższy sposób dochodowości w rolnictwie jest narzędziem wykluczenia rolników z szeregu świadczeń socjalnych oraz tych o charakterze społecznym, będąc przez to przejawem ekonomicznej dyskryminacji. Rzeczywisty dochód uzyskiwany przez rolników znacznie się różni od określonego ustawowo. Stąd regulacje ustawowe winny ulec zmianie, eliminując zjawisko naruszania prawa rolników oraz zasady współżycia społecznego.

Konkludując, zwracam się z prośbą o wystąpienie Pana Rzecznika do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania przedmiotowych uregulowań ustawowych co do zgodności z Konstytucją RP.
Jednocześnie kieruję prośbę o skierowanie przez Pana Rzecznika wskazania do Parlamentu Rzeczpospolitej Polskiej o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w zgodzie z poszanowaniem praw i wolności.  

 

Krzysztof Tołwiński

Federacja Gospodarstw Rodzinnych

*****  

Tytuł, wstęp oraz śródtytuły pochodzą od redakcji 

Fot. Pixabay 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. grudzień 2024 05:23