Tak wygląda ciągnik, który został zniszczony na proteście rolników. Serwis zbiórki pieniędzy chce jednak dokumentu potwierdzającego całkowite zniszczenie.Tomasz Ślęzak
StoryEditorinterwencja

Ciągnik zniszczony na blokadzie, a rolnik bez pomocy. Mimo zrzutki

11.05.2024., 18:00h
Tomasz ŚlęzakTomasz Ślęzak
Na ciągnik zniszczony podczas blokady rolniczej pod Żninem zebrano 300 tys. zł. Głównie dzięki pomocy innych gospodarzy. Ale poszkodowany rolnik nie dostał tych pieniędzy. Dlaczego?

Ciężarówka staranowała ciągniki rolnicze na blokadzie

 Kierowca ciężarówki 20 marca nie zauważył wyznaczonego objazdu. Z dużą prędkością wjechał w kolumnę ciągników. Całkowicie zniszczył jeden z nich i uszkodził kilka kolejnych. Poszkodowany rolnik nie został pozostawiony sam sobie. Do akcji ruszyli rolnicy z całego kraju. W kilka dni uzbierali 300 tys. zł na zakup nowego ciągnika rolniczego. Pomoc jednak nie może być uruchomiona. Blokowana jest przez portal, na którym zbierano pieniądze.

Pomoc zorganizował Ruch Młodych Farmerów

Rolnicy w nim działający jako pierwsi zaczęli tłumaczyć mieszkańcom miast, dlaczego drogi w kraju są blokowane. Wyjaśnienia były przedstawiane w obrazowy i łatwy sposób. To Ruch jako pierwszy zaczął tłumaczyć, że wyłączenie 4% gruntów w ramach ugorowania to taka sama szkoda dla rolników jak zakaz użytkowania 4 ciężarówek z floty 100, którą posiada przedsiębiorca z branży transportowej. A przecież za stojące pojazdy trzeba płacić leasingi, kredyty i ubezpieczenia. Przekaz chwycił i szybko trafił do odbiorców niezwiązanych z rolnictwem.

image
ubezpieczenie

Czy polisa OC i AC obejmuje ciągnik na proteście na autostradzie?

– Wypadek na S5 był w czwartek. W piątek wpadłem na pomysł, że trzeba uruchomić pomoc. Komunikaty o tym, że ciągnik został zniszczony, zamieściliśmy na naszych kanałach. Uruchomiliśmy też zrzutkę pieniędzy na przeznaczonym do takich akcji portalu. Akcja w bardzo krótkim czasie zyskała spory odzew – wspomina Damian Murawiec z Ruchu Młodych Farmerów.

Wielki odzew i mnóstwo pomocy dla poszkodowanego rolnika

Na portalu ustawiona została kwota zbiórki wynosząca 300 tys. zł. Udało się ją zebrać w rekordowym tempie – w sześć dni. Dokonano 3961 wpłat. Pod listą wpłacających pojawiło się także mnóstwo pozytywnych komentarzy.

Razem możemy więcej. To pokazuje, że potrafimy się jednoczyć ponad podziałami. Każdy ma swój kawałek chleba, ale kiedy trzeba, robimy ten chleb razem. Dobro wraca” – napisała internautka o nicku „Rolniczka”, która wpłaciła 100 zł.

„Mam nadzieję, że jesteś cały i zdrowy, to najważniejsze i oby udało się zebrać kasę na ciągnik” – zauważył internauta Marek, który przekazał 30 zł.

Wytrwałości i zdrowia w walce o to, aby polska wieś przetrwała, a ludzie zaczęli rozumieć, co się stanie, kiedy stracimy dostęp do polskich produktów i gospodarstwa zaczną upadać” – zauważyła „Magda córka Rolnika”, która wpłaciła 20 zł.

Nikt mi w oczy nie powiedział, że nie popiera rolników, a hejt, który ruszył na was w Internecie, to internetowe trolle rządowe. Trzymam kciuki za zbiórkę i za powodzenie protestów” – zauważył Rafał, który przekazał 20 zł.

Komentarze negatywne stanowiły mniejszość. Pojawiły się jednak wątpliwości odnośnie do ubezpieczenia. Przecież szkody powinny być pokryte z polisy sprawcy wypadku.

OC zadziała, więc zrzutka to jedno wielkie kłamstwo. (…) Powiedz mi, w którym miejscu ustawy o OC znalazłeś informację, że nie dostaniesz odszkodowania?!!! Oszukujesz i próbujesz zarobić na sytuacji. Nie wpłacajcie nic, dostanie normalnie odszkodowanie. Próba zarobku na okolicznościach strajku” – zwrócił się prawdopodobnie do poszkodowanego rolnika jeden z kolejnych komentujących.

Niestety, nie miał racji. Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej nie zadziałało i to właśnie dlatego zbiórka pieniędzy została uruchomiona. Wszystko przez decyzję policji.

Protest był legalny, zgłoszony, a organizatorzy uzyskali potrzebne pozwolenia. Wyznaczone zostały objazdy. Rozpędzony TIR wjechał z pełnym impetem w kolumnę ciągników. Trasa nie była zablokowana. Można było skorzystać z korytarza życia, nawet jeśli samochód ciężarowy nie był pojazdem służb ratunkowych. Mimo tych okoliczności policja uznała, że nie jest w stanie stwierdzić, kto ponosi winę za zdarzenie drogowe. O tym ma zdecydować sąd. Brak winnego ma bardzo negatywne skutki. Uszkodzony ciągnik powinien być bowiem naprawiany (lub raczej wymieniony na inny) z OC sprawcy. Rolnik został więc bez ciągnika i z perspektywą długiej batalii sądowej. Dopóki ona się nie zakończy, nie ma więc szans na wypłatę odszkodowania. To właśnie dlatego Ruch Młodych Farmerów zorganizował zbiórkę pieniędzy.

Pieniądze miały zostać wypłacone

Akcja odniosła spektakularny sukces. W kilka dni udało się zebrać całą kwotę. Pieniądze miały zostać wypłacone. Ruch Młodych Farmerów umówił się z poszkodowanym rolnikiem, że w przypadku gdyby pieniądze z ubezpieczenia zostały mu wypłacone przez firmę ubezpieczeniową, zostaną przekazane na cele charytatywne. Niestety, wypłatę pieniędzy utrudnia portal, na którym były one zbierane.

– Ideą tej zbiórki było szybkie zebranie pieniędzy, tak aby natychmiast pomóc rolnikowi. Chodziło o to, aby dostarczyć ciągnik potrzebny do wykonywania prac polowych. Mamy pełnię sezonu wiosennego. Kiedy zamknęliśmy zbiórkę i nacisnęliśmy przycisk „Wypłata środków”, okazało się, że musimy przejść długą procedurę weryfikacyjną. Zażądano od nas mnóstwa dokumentów i zaświadczeń. Chodziło między innymi o dostarczenie ekspertyzy autoryzowanego dilera marki ciągnika, że uszkodzenie jest całkowite, a naprawa przewyższałaby wartość używanej maszyny o podobnych parametrach. Przesłaliśmy ekspertyzę. Jednak okazało się, że to portalowi nie wystarcza do wypłaty środków. Kazano nam przedstawić decyzję ubezpieczyciela dotyczącą tego, że nie wypłaci on środków z polisy OC. Takiego dokumentu nie jesteśmy w stanie dostarczyć – to na razie jest niemożliwe – mówi Damian Murawiec.

Rolnik czeka na decyzję sądu

Sprawa wypadku na S5 trafiła do sądu, który ustali sprawcę wypadku. Będzie trwała zapewne wiele miesięcy. Bez wskazania winnego żadne towarzystwo ubezpieczeniowe nie pokryje strat z polisy OC. Nie ma też możliwości wydania zaświadczenia o tym, że polisa nie będzie wypłacona. Poszkodowany rolnik stara się o zaświadczenie, że ciągnik został zniszczony, wydane przez policję. Być może ono przekona do wypłaty zebranych pieniędzy.

image
Protest rolników

Spontaniczny protest rolników. Zablokowali autostradę A2 [FOTO]

– Kontakt z nimi jest bardzo utrudniony. Nie można tam zadzwonić. Informacje wymieniamy tylko mailowo. Procedura trwa długo. Tłumaczą nam, że chodzi o zweryfikowanie sprawy tak, aby środki trafiły do faktycznego poszkodowanego i żeby nie doszło do nadużycia – informuje Damian Murawiec.

Portal w ten sposób ma bronić się przed fałszywymi zbiórkami. W przeszłości bowiem zdarzało się, że dochodziło do różnego rodzaju nadużyć. Procedury obowiązujące na portalu powodują, że środki mogą nie trafić do poszkodowanego rolnika. Na razie są zamrożone.

Jeśli postawa portalu będzie dalej tak twarda, to bez dokumentu od ubezpieczyciela, że nie wypłaci odszkodowania, będziemy musieli zbiórkę rozwiązać, a pieniądze wrócą do wpłacających. Nie mogę tej procedury zrozumieć. Nie wymagali żadnych dokumentów przy zakładaniu zrzutki. Wystarczyło zweryfikowane konto, dołączyliśmy kilka zdjęć oraz opis. Nie było potrzeba dodatkowej weryfikacji. Jak pieniądze zostały wpłacone, to musimy przechodzić trudną przeprawę – mówi Damian Murawiec.

Tomasz Ślęzak

fot. T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
02. październik 2024 02:52