Rolnik podkreśla, że w trudnym roku utrata suszowego jest wielkim ciosem dla jego gospodarstwaJózef Nuckowski
StoryEditorINTERWENCJA TPR

Pomoc suszowa: Rolnikowi przepadnie kilkadziesiąt tys. zł przez błąd urzędnika

09.04.2024., 18:30h
Nasz czytelnik, który prosił nas o anonimowość, ma złe doświadczenia w kwestii wypłaty tzw. suszowego. Według przepisów powinien otrzymać kilkadziesiąt tysięcy odszkodowania, ale niestety wszystko wskazuje na to, że pieniądze te przejdą mu koło nosa. Gospodarz uważa, że w podobnej sytuacji mogło znaleźć się więcej rolników w kraju.

Rolnik skorzystał z aplikacji suszowej

Na użytkowanych przez naszego czytelnika polach i łąkach w 2023 roku susza spowodowała spore straty w plonach. W związku z tym, kiedy tylko została udostępniona aplikacja pozwalająca ubiegać się o pomoc suszową, w odpowiednim terminie złożył wniosek za jej pomocą.

Zabrakło ułamka procenta

– Zwróciłem się do urzędu gminy z prośbą o przyjazd komisji, która miała oszacować szkody na moich polach. Szacowanie szkód przez komisję gminną zostało przeprowadzone w lipcu 2023 roku. Komisja gminna miała wprowadzić wyniki swojego szacowania do aplikacji suszowej – Mazowiecki Urząd Wojewódzki dał jej taką możliwość. Po przesłaniu protokołów z kalkulacji suszowej, którą otrzymałem, stwierdziłem, że była nieadekwatna do strat, jakie wystąpiły na polach. Oszacowana przez komisję wartość strat była minimalnie niższa od poziomu 30%. Zasada przyznawania jest taka, że powyżej 30% pod uwagę brany jest protokół suszowy, a poniżej tej wartości pod uwagę brana jest kalkulacja. Zwróciłem się więc do urzędu gminy o udostępnienie wyników oszacowania komisji suszowej – mówi Czytelnik TPR.

image
WIADOMOŚCI ROLNICZE

Rolnik spod Gostynina inwestuje w silosy i suszarnie. Za ile sprzedał rzepak i kukurydzę?

We wniosku o powołanie komisji szacującej, który złożył nasz czytelnik były dwie opcje kalkulacji. Pierwsza opierała się na pomiarach z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa z Puław, a w drugiej opcji komisja mogła wgrać swoje wyniki.

– Gdy okazało się, że w kalkulacji z oszacowania zakresu i wysokości szkód w gospodarstwie spowodowanych suszą mam wynik poniżej 30%, wystąpiłem do urzędu gminy o udostępnienie wyników gminnych. Okazało się, że były one zdecydowanie wyższe niż 30%. Do rozliczenia powinna być zatem wzięta wartość wyższa. Jeśli natomiast różnica wynosiłaby więcej niż 30%, to wartości niższe powinny być podwyższone o 30%. Wszystko wskazywało na to, że przy takich zasadach dostanę pomoc suszową. Próbowałem więc ustalić, dlaczego ostatecznie uznano, że mam strat mniej niż 30%, i nie zakwalifikowałem się do uzyskania pomocy. W ministerstwie udało mi się dowiedzieć, że otrzymało ono tylko gotowe aplikacje z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego i na zawarte w nich dane resort nie ma wpływu – mówi gospodarz.

Rolnik, znając wyniki kalkulacji, skontaktował się również z Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim, aby zweryfikować, czy wyniki oszacowania przez komisję gminną zostały poprawnie wprowadzone do systemu. Po próbie dodzwonienia się do urzędu wojewódzkiego i uzyskania informacji nasz rozmówca dowiedział się, że wyniki z szacowania komisji gminnej po prostu nie zostały wgrane do aplikacji.

image
Ekoschematy

Ekoschematy: jak we wniosku o dopłaty zaznaczyć ugór, aby spełnić normę GAEC 8?

Wgrane, lecz niepotwierdzone

– Wynika z tego, że w moim przypadku ktoś popełnił błąd. Powiedziano mi, że dane wprawdzie zostały wgrane, ale Mazowiecki Urząd Wojewódzki odesłał je do urzędu gminy w celu ich potwierdzenia i na tym etapie ktoś popełnił błąd. Referat Ochrony Środowiska Urzędu Gminy nie wykonał tego poprawnie. W następstwie, po wcześniejszym kontakcie i ustaleniu z Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim, złożyłem wniosek do urzędu gminy z prośbą o skorygowanie wprowadzonych do systemu wyników komisji suszowej. Z informacji, które uzyskałem, urząd gminy, zgodnie z moją prośbą, złożył takowy wniosek do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Następnie ten przekazał mój wniosek do ministerstwa rolnictwa do wydziału budżetu w celu dalszej weryfikacji przez ministerstwo rolnictwa. Pismo do gminy złożyłem w lutym i po kilku dniach próbowałem śledzić statut mojego pisma. Zwróciłem się do ministerstwa rolnictwa, gdzie nie chciano ze mną rozmawiać, ponieważ rzekomo nie byłem stroną w postępowaniu. Ich zdaniem stroną był tylko Mazowiecki Urząd Wojewódzki – mówi nasz Czytelnik.

Ten problem występuje w wielu miejscach

Dodaje, iż ma informację, że w innej gminie województwa mazowieckiego doszło do podobnej sytuacji. Uważa, że nie jest to problem tylko jednej czy dwóch gmin, ale występuje on na terenie całej Polski. Podejrzewa, że większa liczba rolników jest w takiej sytuacji, ale nie są tego świadomi, gdyż nie uzyskali informacji telefonicznej na temat przesłania danych z szacowania komisji suszowej do aplikacji.

– Wydawało mi się, że jeśli nie popełniłem błędu, to droga do rozwiązania sprawy jest prosta. Dowiedziałem się jednak, że ministerstwo rolnictwa dało odpowiedź negatywną, czyli pozbawiło mnie możliwości uzyskania pieniędzy, które mi przysługują. Zawiódł czynnik ludzki, ktoś popełnił błąd, a ja ponoszę jego konsekwencję – mówi gospodarz.

Józef Nuckowski

fot. J. Nuckowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
14. grudzień 2024 05:38