Proces byłego zarządu spółki ”Ziarno” ruszył 23 października. Akt oskarżenia obejmuje członków zarządu Stefana K., Janusza P., i Macieja A. oraz dyrektora handlowego Bartosza M., który nie stawił się w sądzieT. Ślęzak
StoryEditorInterwencja

Rolnicy stracili miliony. Zboża nie ma, w tle tajemnicze korekty faktur

16.11.2025., 18:00h

Po żniwach w 2019 r. spółka Grupa Producentów Zbóż „Ziarno” z Cichoradza przestała regulować swoje płatności. Magazyny firmy okazały się puste. Pod koniec października br. w Sądzie Okręgowym w Toruniu rozpoczął się proces w tej sprawie. Prokuratura odczytała akt oskarżenia.

O sprawie pisaliśmy wielokrotnie na łamach TPR. Grupa Producentów Zbóż „Ziarno” powstała w 2006 r. Ze złożonego w rejestrze sądowym wykazu z lutego 2019 r. wynika, że „Ziarno” miało 20 udziałowców. Kapitał firmy składał się z 55 udziałów o łącznej wartości 55 tys. zł. Najwięcej udziałów (10) należało do Gospodarstwa Rolnego „Ravit” sp. z o.o. oraz do Gospodarstwa Rolnego „Anrol” sp. z o.o. (8 udziałów). Pozostały kapitał firmy należał do osób fizycznych, z czego 9 udziałów do prezesa firmy oraz 2 do jego syna i 1 do jego córki.

Trzy osobowy zarząd zasiadał, a rządził dyrektor handlowy

W zarządzie spółki „Ziarno” poza prezesem zasiadało jeszcze dwóch członków. Związani byli ze spółką „Ravit” z siedzibą w Raciniewie. Była ona własnością prezesa grupy „Ziarno” i jego córki. Rodzina prezesa „Ziarna” formalnie kontrolowała 23 z 55 udziałów składających się na kapitał przedsiębiorstwa. Prezes spółki „Ravit” był także członkiem zarządu spółki „Ziarno”. Trzecim członkiem zarządu firmy, która w drugiej połowie 2019 r. stała się niewypłacalna, był właściciel spółki „Anrol”, formalnie drugiego największego udziałowca „Ziarna”.

image
ziarno proces
FOTO: Tomasz Ślęzak

Zarząd firmy był więc trzyosobowy, jednak w jej działalności, zwłaszcza w końcowym okresie funkcjonowania, dużą rolę odgrywał oraz kompetencje posiadał dyrektor do spraw handlowych oraz prokurent. W spółkach z o.o. taka funkcja pozwala na działanie w imieniu spółki w pełni samodzielnie, bez konieczności konsultacji z innymi osobami, a jej uprawnienia obejmują wszystkie czynności sądowe i pozasądowe związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa.

image
Sposób na tanie zboże

7000 zł za tonę zboża? Rolnik z Pomorza znalazł sposób

Na łamach TPR informowaliśmy, jak miało dojść do niewypłacalności spółki „Ziarno”. Obszernych wyjaśnień udzielili nam przedstawiciele rodziny prezesa firmy. Według nich kontrola nad spółką była powierzona jej dyrektorowi operacyjnemu, który miał odpowiadać za handel zbożem, mający się odbywać bez wiedzy i kontroli prezesa firmy. To dyrektor miał być odpowiedzialny za współpracę z firmą, z którą „Ziarno” prowadziło relacje handlowe.

Zboże jechało do odbiorcy, do "Ziarna" wracały korekty faktur

Tłumaczeniom, które zostały nam przedstawione, najwyraźniej wiary nie dała Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Zarzuty postawiono wszystkim członkom zarządu „Ziarna”, jak i jej dyrektorowi do spraw handlowych.

Mechanizm, na którym oparto działanie na szkodę „Ziarna”, miał polegać na prowadzeniu sprzedaży kupowanego od rolników zboża do znanego przedsiębiorstwa z województwa pomorskiego. Chodzi o spółkę „Rola” z Człuchowa.

Udało się nam ustalić, że „Ziarno” prowadziło szeroką wymianę handlową z „Rolą” z Człuchowa. W odczytanym przez toruńską Prokuraturę Okręgową akcie oskarżenia przeciwko zarządowi „Ziarna” i jej byłemu dyrektorowi do spraw handlowych „Rola” była wymieniana wielokrotnie. Zasady, na jakich odbywała się sprzedaż między spółkami „Ziarno” i „Rola”, także opisywaliśmy już na łamach TPR. Zboże było sprzedawane do „Roli”, która wystawiała faktury korygujące obniżające wartość dostawy, np. z powodu nieodpowiedniej jakości dostawy. Osoby odpowiedzialne za kierowanie spółką „Ziarno” miały zaś bez weryfikacji akceptować otrzymywane korekty. W ten sposób „Ziarno” miało ponieść ogromne straty i zostało doprowadzone do niewypłacalności po żniwach w 2019 r.

Na każdym transporcie "Ziarno" traciło 10-20% ustalonej kwoty

– Mechanizm był prosty. Zboże było sprzedawane do jednej z firm. Nie wymienię jej nazwy, ale sądzę, że rolnicy domyślą się, o kogo chodzi. Ona kupowała od „Ziarna” nasze zboże. Przez kilka lat przelewała na konto „Ziarna” niepełne kwoty. Od razu dostawaliśmy 80–90% ustalonej kwoty. Reszta była odroczona. Tylko że nigdy reszta do „Ziarna” nie była przelewana. Pion handlowy odpowiedzialny za wystawianie faktur wystawiał faktury korygujące. Uzasadnieniem było to, że zboże nie miało wymaganych parametrów jakościowych. Księgowo więc wszystko się zgadzało. Zarówno w tej firmie, jak i u nas. Mamy dowody, że poprzez konto firmy, z którą handlowało „Ziarno”, brakujące środki trafiały na prywatne konto – wyjaśniała „Tygodnikowi” w lipcu 2021 r. córka prezesa spółki „Ziarno”.

Prezes i członkowie zarządu mieli nie wiedzieć o procederze sprzedawania zboża w systemie korekt. Odpowiedzialność była zrzucana na dyrektora do spraw handlowych.

image
ziarno proces
FOTO: Tomasz Ślęzak

Prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Toruniu prezesa „Ziarna” oskarżyli między innymi o to, że złamał przepisy ustawy o rachunkowości i że poprzez wprowadzanie niekompletnych danych oraz nieujmowanie wszystkich wydatków księgowych dopuścił do doprowadzenia szkód rachunkowych Grupy Producentów „Ziarno”. Prezes został także oskarżony o to, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wspólnie i w porozumieniu z pozostałymi członkami zarządu i prokurentem samoistnym poprzez niedopełnienie ciążących na nich obowiązków, wyrządzili spółce „Ziarno” szkodę wielkich rozmiarów w ten sposób, że zbywane były podmiotowi „Rola” z Człuchowa płody rolne pomimo obniżenia ceny sprzedaży przez spółkę „Rola” w wyniku jednostronnych oświadczeń tej spółki dotyczących niedotrzymania przez grupę producentów rolnych „Ziarno” umownych parametrów jakościowych sprzedawanych płodów rolnych.

Korekty faktur trwały od 2018 roku. Nie obniżali wartości tylko 3,7% faktur

W 2017 r. korekty miały zostać wystawione wobec 70,1% faktur spółki Ziarno, w 2018 r. – 85,5%, a w 2019 r. – 96,3% faktur przy jednoczesnym zaniechaniu weryfikacji parametrów jakościowych sprzedawanych do spółki „Rola” płodów rolnych. W ten sposób miało dojść do wyrządzenia szkody w mieniu Grupy Producentów Rolnych o łącznej wysokości 26,9 mln zł.

W akcie oskarżenia czytamy także, że prezes wraz z członkami zarządu i prokurentem, działając wspólnie i w porozumieniu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przyjęli od 501 osób (fizycznych i prawnych) płody rolne oraz usługi, doprowadzając te osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w łącznej wysokości 22,6 mln zł, przy czym z popełnienia przestępstwa uczynili sobie stałe źródło dochodów.

Prokurent jako jedyny oskarżony nie stawił się na sali rozpraw. Oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili na tym etapie procesu składania zeznań. Kolejna rozprawa odbędzie się 26 listo­pada.

Tomasz Ślęzak

fot. T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 14:26