Czy produkcja mleka wciąż się opłaca?
– Początkowo nie popierałem kierunku, jaki obrał syn, myślałem, że produkcja mleka będzie lepszym rozwiązaniem niż usługi rolnicze, ale patrząc na to co obecnie się dzieje, jak spadają ceny mleka, przy jednocześnie wysokich kosztach produkcji, to uważam, że nie miałem racji. Najgorsze jest to, że ceny mleka w skupie spadają, a w sklepach jest drogo i miastowi, co się nie znają na relacjach rynkowych, o drożyznę obwiniają rolników, którzy przecież zarabiają ochłapy w porównaniu do handlu wielkopowierzchniowego często z zagranicznym kapitałem, niepłacącego u nas podatków. Teraz bardziej idziemy w kierunku odchowu jałówek hodowlanych i ich sprzedaży na etapie cielności – powiedział rolnik.
Kto powinien decydować o losie polskiego rolnictwa?
Adam Pragacz uważa, że o rolnictwie i rolnikach powinni decydować właśnie sami rolnicy.
– Największym problemem nas rolników jest to, że o naszej branży decydują ludzie, którzy nie mają pojęcia o rolnictwie, nie posiadają żadnej wiedzy praktycznej i żadnego doświadczenia. Dzisiaj bronimy się przed umową z Mercosurem, ale to było już dawno ustalone i przy ustaleniach byli nasi przedstawiciele jak pan Siekierski czy pan Wojciechowski, dlaczego wtedy milczeli lub mówili, że to nie będzie miało negatywnego wpływu dla naszego rolnictwa. Ci sami, co byli przy podpisywaniu umowy z krajami Mercosur, teraz ją krytykują – podkreślił Adam Pragacz.
Jakie dziedzictwo zostawił pradziadek rolnika?
Co ciekawe, pradziadek Adama Pragacza, Feliks Pragacz, był posłem w latach 1919–1922 z ramienia Związku Ludowo-Narodowego i to on w przeszłości prowadził gospodarstwo, które teraz pan Adam przekazuje synowi.
Jakie przesłanie przekazuje synowi?
– Przekazuję ci gospodarstwo i tego nie zmarnuj, bo pracowały na to 4 pokolenia – tak powiedziałem synowi. A wracając do pradziadka to jako poseł zrobił bardzo dużo dla polskiego rolnictwa w czasach, kiedy rodziło się od nowa zaraz po odzyskaniu niepodległości. Niestety, dzisiaj politycy nic nam nie pomagają, a tylko przeszkadzają – zakończył Adam Pragacz.
Andrzej Rutkowski
fot. Justyna Czupryniak-paluszkiewicz/canva
