envato elements
StoryEditorIZBY ROLNICZE

Rolnik z Mazowsza: ceny zbóż i rzepaku są niskie, a koszty i wymogi coraz większe

22.12.2023., 13:00h
Niełatwo być dziś rolnikiem, a to co się dzieje na rynku to tragedia – tak obecny trudny i niestabilny rok podsumował Łukasz Lewandowski, podkreślając jednocześnie, że niekontrolowany import żywności z Ukrainy wykańcza kolejne gałęzie rolnictwa.

Cena płodów rolnych jest niezadowalająca

– Konflikt na Wschodzie bardzo negatywnie wpływa na ceny płodów. Polski rolnik nie jest w stanie konkurować, bo rynek zalewa niskiej jakości surowiec adekwatny do niskiej ceny. W Ukrainie są znacznie większe gospodarstwa posiadające najurodzajniejsze gleby w naszym rejonie. Ponadto, oni mogą stosować substancje czynne, które u nas już dawno zostały zakazane. Co więcej, w przyszłym roku w maju planowane jest kolejne wycofanie bardzo dużej ilości chemicznych środków ochrony roślin. To utrudni nam ochronę, zwłaszcza kukurydzy oraz buraków cukrowych. My wrócimy do średniowiecza, jeśli chodzi o ochronę roślin, a w Ukrainie nie ma żadnych norm jakościowych i standardów, po prostu mogą stosować wszystko, nikt ich nie sprawdza i te płody rolne trafiają do nas – stwierdził Łukasz Lewandowski.

Obecnie rolnik może uzyskać stawkę 800 zł za tonę pszenicy, 650 zł za tonę pszenżyta i 1650 zł za tonę rzepaku, pod warunkiem, że znajdzie rynek zbytu, ponieważ magazyny są zapełnione.

WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA:

Łukasz Lewandowski z Ciechanowa prowadzi 40-hektarowe gospodarstwo wyspecjalizowane w produkcji roślinnej. Uprawia rzepak, pszenicę, kukurydzę i buraki cukrowe. Pełni funkcję członka Rady Powiatowej MIR Powiatu Ciechanowskiego.

Drogie koszty produkcji

Płody rolne, które teraz sprzedajemy po bardzo niskich cenach, produkowaliśmy stosując bardzo drogie środki do produkcji, płacąc ponad 4 tys. zł za tonę saletry czy mocznika, drogie są także środki ochrony roślin oraz paliwo – powiedział Łukasz Lewandowski.

W tym trudnym roku dla rolnictwa, jedyną opłacalną rośliną uprawną wydaje się być burak cukrowy, jednak jego dalsza uprawa nie będzie łatwa.

Ograniczenie stosowania substancji chemicznie czynnych w maju przyszłego roku, o czym już mówiłem, dotknie szczególnie plantatorów buraka cukrowego. Nie będziemy mogli skutecznie ochronić tych plantacji przed chwastami. Przecież nie wrócimy do metod konwencjonalnych stosowanych np. w rolnictwie ekologicznym. To wpłynie w znaczący sposób na ograniczenie produkcji buraka cukrowego. Szkoda, bo jest to jedyna roślina, która przy dobrych warunkach pogodowych daje dochód. W tym roku wiele gospodarstw borykało się z suszą i plony buraków były na niektórych plantacjach wyjątkowo niskie, na poziomie 35 ton i poniżej. Przejście na rolnictwo ekologiczne powinno być dobrowolnym wyborem rolnika, a nie efektem narzucanych mu wymogów – podkreślił rolnik.

W tym roku Łukasz Lewandowski wyjątkowo nie zbierał kukurydzy na ziarno, tylko sprzedał ją na pniu.

Na szczęście znalazłem klienta na kukurydzę w celu sporządzenia kiszonki i tylko dzięki temu nie dołożyłem do tego interesu. Inaczej sprzedając na ziarno na pewno poniósłbym stratę – oznajmił rolnik.

Zdaniem Łukasza Lewandowskiego kolejnym dużym problemem rolników jest zmieniający się klimat.

– Musimy w nowy sposób spojrzeć na planowanie płodozmianów oraz uprawę, głównie pod kątem zatrzymania w glebie jak największej ilości wody. Musimy skupić się na magazynowaniu wody, bo opady są niewystarczające bądź przypadają nierównomiernie w ciągu roku. Jeśli są obfite, to poza okresem wegetacji, a w okresie intensywnego wzrostu roślin, zazwyczaj jest ich deficyt, dlatego tak ważna jest retencja – zakończył rolnik.

Andrzej Rutkowski
fot. evanto

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
30. kwiecień 2024 02:31