Opłacalność produkcji - to jest kluczowe dla rolnika z Mazowsza.Albert Katana/ai
StoryEditorMIR

Rolnik z Mazowsza: żniwa 2025 zapowiadają się źle. "Susza na polach ogromna, czarno to widzę"

26.05.2025., 17:00h

Poprzedni rok dla gospodarstwa Dawida Obojskiego, prowadzącego produkcję roślinną, był gorszy pod względem opłacalności, w stosunku do roku wcześniejszego, czyli 2023. Sytuację w jakimś stopniu uratowała dobrze plonująca kukurydza ziarnowa oraz koniczyna nasienna. Jednak obecny rok, zdaniem rolnika, zapowiada się jeszcze gorzej.

To będzie katastrofalny rok

Czarno widzę obecny rok, ponieważ susza na polach jest jeszcze mocniej odczuwalna niż w latach poprzednich. Spodziewane niskie plony w połączeniu z wolnym handlem z Ukrainą oznaczają katastrofę dla polskich producentów zbóż. W poprzednim roku plony były dość dobre, nie odbiegały od przeciętnych plonów z 10 lat. Jednak niskie ceny płodów rolnych w połączeniu ze stosunkowo wysokimi cenami środków do produkcji nie pozwoliły osiągnąć dobrego wyniku ekonomicznego. Na szczęście osiągnęliśmy wysoki plon kukurydzy ziarnowej 15 ton z ha przy wyjątkowo niskiej wilgotności 20%. Na taką wilgotność złożyły się wyjątkowo dobre warunki pogodowe podczas zbioru ziarna kukurydzy. Dodatkowo, wzrosły ceny materiału siewnego i dość dobre stawki zaoferowano nam za nasienną koniczynę czerwoną – powiedział Dawid Obojski.

WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA:

 

Dawid Obojski ze wsi Lubomin (pow. nowodworski, gm. Nasielsk) gospodaruje na 45 ha własnych i 15 ha dzierżawy. Uprawia pszenżyto, pszenicę oz., jęczmień jary, owies, rzepak, kukurydzę, rośliny motylkowe oraz trawy i koniczynę nasienną. Pełni funkcję zastępcy przewodniczącego Rady Powiatowej Mazowieckiej Izby Rolniczej Powiatu Nowodworskiego.

W poprzednim roku susza też dała o sobie znać, ale nie na wszystkich działkach. Skutki suszy było widać na lżejszych glebach.

Rolnik działa, jak może

– Połowę gleb mamy lżejszych, a połowa, to gleby bardziej zwięzłe. Ogólnie gospodarujemy na glebach od klasy IIIb do VI. Przy czym udział skrajnych klas jest najmniejszy. Przeważają klasy IVa, IVb i V. Ponieważ nie prowadzę produkcji zwierzęcej, nie mam obornika, to staram się jak mogę wzbogacić glebę w próchnicę poprzez przyorywanie słomy i poplonów. Chociaż z tymi poplonami to bywa różnie ze względu na niskie opady i deficyt wody – wyjaśnił Dawid Obojski.

Jest światełko w tunelu

Jest jednak pozytywne zjawisko, jakie dostrzega rolnik na rynku środków do produkcji.

Zauważyłem, że w ostatnim czasie zaczęły spadać ceny środków do produkcji: nawozów azotowych i środków ochrony roślin, jednak nie są to duże spadki, a jednak plony jak wspomniałem zapowiadają się niskie nie tylko ze względu na suszę, ale również bardzo zimną wiosnę z licznymi przymrozkami – zakończył Dawid Obojski.

Andrzej Rutkowski

fot. Albert Katana/ai

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 05:39