Rolnicy chcą kredytu celowego na nawozy
Rolnicy z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników nie odpuszczają. Przekazali ministrowi rolnictwa Stefanowi Krajewskiemu pakiet 23 postulatów, które ich zdaniem mogłyby realnie poprawić sytuację na wsi. Jednym z najważniejszych punktów jest uruchomienie kredytu celowego na zakup nawozów. Domagają się taniego finansowania tylko na nawozy, z niskim oprocentowaniem i prostymi zasadami.
Kredyt celowy na nawozy: jakie warunki?
Zdaniem rolników z OOPR taki kredyt to narzędzie, które pozwoli im kupić nawozy w odpowiednim momencie, zanim wzrosną ceny i zanim zabraknie towaru. W propozycji przesłanej do resortu rolnictwa postulują uruchomienie specjalnej linii kredytowej przeznaczonej wyłącznie na zakup nawozów mineralnych – azotowych, fosforowych, potasowych i wieloskładnikowych.
Chodzi o oprocentowanie na poziomie 2–3%, z możliwością karencji w spłacie do żniw, od 6 do 12 miesięcy. Kredyt miałby charakter celowy, czyli pieniądze mogłyby być wykorzystane wyłącznie na faktury za nawozy.
– Nawozy to kluczowy środek produkcji rolnej. Bez ich dostępności spadają plony, a wraz z nimi bezpieczeństwo żywnościowe. Wielu rolników ogranicza nawożenie z powodu braku środków. To prowadzi do spadku produkcji i zwiększa ryzyko, że Polska z eksportera stanie się importerem żywności – tłumaczą autorzy postulatu.
Będzie specjalna linia kredytowa „Nawozy”?
Zdaniem rolników z OOPR, kredyt celowy to szybkie, proste i skuteczne narzędzie, bo pieniądze trafiają tam, gdzie są najbardziej potrzebne.
Propozycja zakłada, że:
- Ministerstwo rolnictwa we współpracy z BGK i ARiMR uruchomi specjalną linię kredytową „Nawozy”,
- banki komercyjne udzielałyby kredytów z dopłatą państwa do odsetek,
- BGK dawałby gwarancję spłaty (nawet do 70–80%), co obniżyłoby wymagane zabezpieczenia.
Na poziomie Unii Europejskiej rolnicy postulują notyfikację programu jako pomoc publiczną – w formule de minimis lub w ramach Tymczasowych Ram Kryzysowych. Wskazują też, że można sięgnąć po fundusze kryzysowe UE, tak jak zrobiła to Francja w 2022 roku.
– Nie chodzi o dotację, tylko o systemowe rozwiązanie. Kredyt nawozowy nie wypacza rynku, a pozwala utrzymać produkcję żywności w Polsce i w całej Unii. Bez nawozów plony spadają, a Polska może się stać importerem żywności. To uderzy w bezpieczeństwo żywnościowe, gospodarkę i konsumentów – podkreślają rolnicy z OOPR.
Buchajczyk: to byłby oddech dla zakładów i dla rolników
Jakub Buchajczyk, rolnik z woj. zachodniopomorskiego i przedstawiciel OOPR, w swoim nagraniu zwrócił uwagę, że ten pomysł byłby korzystny nie tylko dla gospodarstw, ale też dla polskich zakładów azotowych.
– Rolnik nie tylko myśli o tym, jak wyprodukować polską i zdrową żywność, ale przede wszystkim myśli też o zakładach produkcyjnych, polskich zakładach, które są bardzo ważnym filarem gospodarki, a mam tutaj na myśli właśnie zakłady azotowe – mówi Buchajczyk.
Według niego kredyt celowy powinien być wspólnym przedsięwzięciem ministerstwa, banków i zakładów nawozowych.
– Gdyby ministerstwo dogadało się z bankami i przeznaczyło część kwoty na pokrycie oprocentowania, to rolnicy mogliby korzystać z preferencyjnych kredytów – 1,5%, 2% – które przeznaczyliby właśnie na zakup nawozów. Kredyty te mogłyby udzielać same zakłady produkcyjne, więc nie byłoby możliwości lawirowania cenami, bo zakładowi też zależy, żeby sprzedawać w rozsądnych cenach, a rolnikom, żeby kupić w terminie – tłumaczy.
Buchajczyk zaznacza, że taki mechanizm pozwoliłby utrzymać ciągłość produkcji i uniknąć zatorów w przemyśle nawozowym.
– Zakłady miałyby ten oddech produkcyjny, nie byłoby zastoju. Nawozy można by kupować już od czerwca, sukcesywnie dostarczać do gospodarstw. Rolnicy, mając pieniądze z kredytów, płynnie płaciliby za produkcję, a gospodarka by na tym zyskała.
„To lepsze niż kredyty płynnościowe”
Rolnicy z OOPR uważają, że kredyt celowy na nawozy byłby znacznie skuteczniejszy niż obecne kredyty płynnościowe.
– Tutaj mamy pożyczkę typowo celową – na środki do produkcji, czyli właśnie nawozy. Dlatego zachęcamy ministra do tego, aby pochylił się nad naszymi propozycjami. To są rozwiązania długofalowe, które przyniosłyby pozytywny skutek – ratowałyby polskie rolnictwo i polską gospodarkę – mówi Buchajczyk.
Rolnicy czekają na reakcję ministerstwa
Dokument z postulatami, w tym projektem kredytu nawozowego, trafił już do ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego. Rolnicy czekają, co zostanie w tej sprawie zrobione.
Jak podkreślają, czas działa na niekorzyść, bo jesienne nawożenie zbliża się wielkimi krokami, a wielu gospodarzy zwyczajnie nie ma środków na zakup nawozów po obecnych cenach.
– Nie chcemy jałowych obietnic, chcemy realnych narzędzi. Kredyt nawozowy to nie przywilej, to konieczność – podsumowują rolnicy z OOPR.
Kamila Szałaj
