StoryEditorPolska

Piątka dla zwierząt przyjęta przez sejm. Jakie są komentarze?

18.09.2020., 09:09h
Sejm przyjął zmianę ustawy o ochronie zwierząt, czyli tzw. piątkę dla zwierząt, która zakłada m.in. ograniczenia uboju rytualnego, zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz zwiększenie uprawnień aktywistów organizacji pro-zwierzęcych. Jakie są reakcję na uchwalenie piątki dla zwierząt?

Sejm przyjął piątkę dla zwierząt

W nocy z 17 na 18 września 2020 roku większość posłów w sejmie opowiedziała się za nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, czyli tzw. piątkę dla zwierząt zgłoszoną przez posłów Prawa i Sprawiedliwości, w tym przez Jarosława Kaczyńskiego. Mimo, że podczas prac w komisji rolnictwa wiele zapisów tej ustawy zostało złagodzonych, jednak podczas prac na sali plenarnej przywrócono niemal pierwotny wydźwięk ustawy.

Zmiana ustawy o ochronie zwierząt wprowadza m.in.:

  • ograniczenie uboju rytualnego tylko na potrzeby własne krajowych związków wyznaniowych;
  • zakaz hodowli zwierząt futerkowych,
  • zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych (np. w cyrku);
  • zakaz utrzymywania trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały;
  • większe uprawnienia dla aktywistów organizacji pro-zwierzęcych, które będą mogły kontrolować gospodarstwa rolne.

 

PiS głosuje z KO i Lewicą. PSL, Konfederacja i Solidarna Polska przeciw

Podczas ostatecznego głosowania na przyjęciem nowelizacji projektu ustawy o zmianie ochrony danych osobowych „za” opowiedziało się 356 posłów, przeciw było 75, a 18 wstrzymało się od głosu.

Jednak piątka dla zwierząt podzieliła dotychczasowe obozy koalicji rządzącej i opozycji. Za zmianą opowiedziało się większość posłów PiS, KO oraz Lewicy, natomiast przeciwko byli posłowie należący do PSL–Koalicji Polskiej, Solidarnej Polski i Konfederacji, a większość parlamentarzystów z Porozumienia Gowina wstrzymała się od głosu.

 

Ardanowski przestrzegał przed przyjmowaniem ustawy

Przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt zagłosował m.in. Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictw i to pomimo dyscypliny partyjnej. Jeszcze przed głosowaniem, podczas Kongresu Eksporterów Przemysłu Rolno-Spożywczego minister przekonywał, że taka ustawa może być zagrożeniem dla naszego rolnictwa.

– Wydaje mi się, że idzie dobry czas dla polskiego rolnictwa, jeżeli oczywiście sami złymi ustawami go nie zniszczymy w sposób administracyjny zakazując uboju rytualnego – mówił Ardanowski.

Jednocześnie szef resortu rolnictwa zwracała uwagę, że ubój rytualny jest ważną częścią polskiego eksportu mięsa. Dodał, że według niektórych ekspertów taki sposób uboju jest bardziej humanitarny niż ubój z ogłuszaniem. Wskazywał też, że jeśli sejm wprowadzi znaczne ograniczenia w uboju rytualnym, to za chwilę Polska będzie mieć realne problemy z utrzymaniem produktywności rolnictwa, ponieważ będzie nam o wiele trudniej sprzedawać wołowinę czy drób. 

– My bez eksportu zadusimy się w ciągu kilku miesięcy. Trzeba będzie zwijać rolnictwo po prostu – przestrzegał Ardanowski.

 

Polska humanitarna czy wykrwawianie rolnictwa?

Już podczas dyskusji w sejmie Marek Suski, poseł PiS, przekonywał, że wprowadzając piątkę dla zwierząt  Polska dołączy do państw, które mogą szczycić się tym, że są państwami humanitarnie traktującymi zwierzęta.

W podobnym duchu wypowiadali się także posłowie Partii Zielonych czy Lewicy.

– Odpowiedzialność za zwierzęta jest tym samym co odpowiedzialność za ludzi. Kto tego nie wie, ten zdradza zwierzęta – argumentował Krzysztof Gawkowski z Lewicy.

Natomiast Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL uznał, że ta ustawa jest „po prostu głupia” i jest faktycznym embargiem na polskie rolnictwo. Z kolei Andrzej Grzyb podkreślał, że nowe przepisy ograniczające  ubój rytualny uderzą nie tylko w hodowców bydła mięsnego, ale także w gospodarstwa mleczne. 

– Co te gospodarstwa zrobią z cielakami płci męskiej, które w hodowli mlecznej to koszt. I co, będziemy utylizować te cielaki? – dopytywał się poseł PSL.

Część posłów, w tym były minister rolnictwa, Marek Sawicki, podkreślali, że ustawa godząca w rolnictwo jest uchwala 17 września, czyli w rocznicę napaści ZSRR na Polskę.

Natomiast Michał Kołodziejczak z Agro Unii zapowiedział już, że rolnicy przyjadą do Warszawy protestować.

Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego podkreślał, że ta ustawa to niszczenie polskiego eksportu i działanie na szkodę polskiego rolnictwa.

Ustawa teraz trafi pod obrady do senatu.

 

Paweł Mikos
Fot. Sejm

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 11:58