StoryEditorSusza 2019

Premier: pomoc suszową wyniesie 1000 zł dla rolników z najwyższymi stratami

25.08.2019., 19:08h
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział pomoc suszową. Dla gospodarstw, które odnotowały straty w wysokości ponad 70% dopłata ma wynieść do 1000 złotych do hektara. Jednak wielu rolników otrzyma o wiele niższą pomoc.  

Polski rząd przygotowany do udzielenia pomocy suszowej rolnikom 

W niedzielę 25 sierpnia 2019 roku premier Mateusz Morawiecki wziął udział w Kolnie w II Ogólnopolskim Święcie „Wdzięczni Polskiej Wsi”.  

Szef rządu podkreślał, że tegoroczna susza obecna w całej Europie jest wyzwaniem dla rolników i konsumentów z całej wspólnoty. Mateusz Morawiecki zapewniał, że polskie władze są przygotowane na wprowadzenie pomocy suszowej w tym roku. Dodatkowo wskazał, że we wrześniu rozpocznie się także nabór wniosków do dotacje na małą retencję a od sierpnia są przyjmowane wnioski na dopłaty do wapnowania gleb. Oba te programy mają zabezpieczać polskie gospodarstwa rolne przed skutkami suszy w przyszłości.

 

Dopłata 1000 złotych do ha dla rolników najbardziej poszkodowanych przez suszę

Premier zapowiedział, że w tym roku – podobnie jaki w ubiegłym – pomoc suszowa ma wynieść 1000 zł do 1 ha dla gospodarstw rolnych, w których stwierdzono ponad 70% strat w uprawach. 

Z wcześniejszych zapowiedzi Jana Krzysztofa Ardanowskiego, ministra rolnictwa, wynika, że pomoc suszowa w 2019 roku będzie udzielana na takich samych zasadach jak w 2018 roku. A zatem prawdopodobnie pomoc suszowa będzie uzależniona od wielkości strat oraz ubezpieczenia co najmniej połowy areału upraw. 

Jeśli tak się stanie, to pomoc suszowa w 2019 roku będzie wynosić:

  • 1000 zł/ha dla gospodarstw ze stratami powyżej 70% w uprawach, które miały ubezpieczone ponad połowę areału; 
  • 500 zł/ha dla gospodarstw ze stratami powyżej 70% w uprawach, które nie posiadały polisy; 
  • 500 zł/ha dla gospodarstw ze stratami powyżej 30% i nie przekraczających 70% w uprawach, które miały ubezpieczone ponad połowę areału; 
  • 250 zł/ha dla gospodarstw ze stratami powyżej 30% i nie przekraczających 70% w uprawach, które nie posiadały polisy. 

Oznacza to, że znakomita większość rolników może liczyć na dopłatę w wysokości 500 zł lub 250 złotych. 

Warto jednak też pamiętać, że wymaganej połowy powierzchni ubezpieczenia upraw nie brane są pod uwagę trwałe użytki zielone (TUZ-y) oraz łąki i trawy na gruntach ornych. 

 

Już niemal 2 mld złotych strat wywołanych przez suszę

We wtorek, 27 sierpnia 2019 r., minister Ardanowski podczas posiedzenia rządu przedstawi szczegóły pomocy suszowej na 2019 rok. Jak na razie wiadomo, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) zacznie przyjmować wnioski o pomoc suszową we wrześniu. Jak do tej pory rząd zarezerwował na dopłaty do hektara dla poszkodowanych gospodarstw pół miliarda złotych. 

Natomiast obecnie starty wywołane przez suszę i oszacowane przez komisji suszowę wynoszą niemal 2 mld złotych, a wiele komisji wciąż nie zakończyło prac, więc te straty z pewnością będą o wiele większe. Premier jednak zapowiada, że rząd jest gotowy na zwiększania pomocy suszowej do 1, a nawet do 2 mld złotych

 

„Miastowi” będą tego zazdrościć, a pomoc pokrywa niewielką część strat 

 Rolnicy z jednej strony doceniają pomoc suszową obiecaną przez rząd. Jednak z drugiej strony wskazują na kilka minusów.

Po pierwsze, mają wiele zastrzeżeń do Monitoringu Suszy Rolniczej prowadzonej przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa. Zdaniem rolników raporty IUNG często są dla nich bardzo krzywdzące i wskazują, że na terenie ich gminy nie ma suszy, podczas gdy zbiory są o ponad 50% niższe. A bez stwierdzenia suszy w danej gminie komisja szacująca nie może sporządzić protokołu strat, a co za tym idzie rolnik nie może ubiegać się o pomoc suszową. 

– Ten 1000 złotych do hektara dobrze brzmi, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczej. I ludzie mieszkający w mieście później myślą, jak to rolnik ma dobrze, że jak mu trochę suszą zniszczy plony, to od razu dostaje 1000 złotych. A to wcale tak wspaniałe nie jest – mówi jeden z rolników z Wielkopolski. 

Trudno się  temu nie dziwić. Gdyby nie było suszy z 1 hektara rolnik zebrałby 4 tony rzepaku. Za 1 tonę rzepaku obecnie Elewarr Gądki oferuje 1550 zł. Zatem w normalnych warunkach z 1 ha rolnik mógłby uzyskać 6200 złotych. 

W obecnych warunkach, jeśli straty w uprawie rzepaku wyniosły 60% i na dodatek rolnik nie zdołał ubezpieczyć swoich upraw, to jego zarobek, nawet z dopłatą, będzie o wiele niższy niż w normalnej sytuacji. Przy takiej stracie otrzyma za rzepak niespełna 2500 złotych i do tego 250 złotych dopłaty, czyli razem 2750 zł. Czyli o 3450 zł z 1 ha mniej niż w normalnym roku bez suszy.

– Ale z drugiej strony dobrze, że w ogóle jakaś pomoc będzie przyznana – dodaje gospodarz. 

 

Paweł Mikos 
Fot. KPRM

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. grudzień 2024 15:55