StoryEditorInterwencje

Prokuratura wchodzi do "Ziarna", a prezes chce spłacić rolników... w kilka lat

11.02.2020., 17:02h
Wracamy do tematu spółki "Ziarno" z Cichoradza. Spółka przestała regulować swoje płatności wobec rolników, którym zalega miliony złotych. Nagle stała się niewypłacalna. Sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wracamy do tematu

O sytuacji spółki „Ziarno” z Cichoradza pisaliśmy na naszych łamach w tym roku już dwukrotnie. W ubiegłym roku przestała ona regulować swoje płatności za dostarczane zboże. Nagle stała się niewypłacalna, mimo że przez ostatnich kilka lat wykazywała rentowność i zwiększała obroty. Sprawa spółki trafiła do prokuratury. Oczekiwania i presja rolników związana z wyjaśnieniem niewypłacalności jest ogromna.

Czytaj także: Dramat 820 rolników na antenie TV. Czy rolnicy odzyskają pieniądze?

Śledztwo zostało wszczęte

– Śledztwo o oszustwo zostało wszczęte 14 stycznia. Sprawę przejęła prokuratura okręgowa. Oznacza to, że będzie ją prowadził bardzo doświadczony prokurator z wydziału śledczego, który zajmuje się od wielu lat przestępstwami gospodarczymi – mówił Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, podczas spotkania w miejscowości Sztynwag.

Spotkanie z pokrzywdzonymi rolnikami

To właśnie w Sztynwagu, w minionym tygodniu władze gminy Grudziądz zorganizowały spotkanie pokrzywdzonych rolników, w którym uczestniczyli także parlamentarzyści, samorządowcy oraz dyrektor departamentu prawnego w ministerstwie rolnictwa. Rzecznik prokuratury poinformował rolników, że w sprawie spółki „Ziarno” została zabezpieczona ogromna dokumentacja.

Przed śledczymi ogram pracy

Z racji skali działalności firmy oraz liczby osób poszkodowanych postępowanie będzie toczyć się przez wiele miesięcy. Może zostać wydłużone, jeśli zajdzie konieczność sporządzenia opinii przez biegłych rewidentów.

Czytaj również: "Ziarno" zalega miliony rolnikom

Celem śledztwa i postępowania karnego jest przede wszystkim ukaranie sprawcy. Oznacza to, że wszelkie roszczenia cywilno-prawne są uwzględnione, ale nie stanowią priorytetu – mówił prokurator Kukawski.

Ze względu na dobro śledztwa nie mógł ujawnić szczegółów postępowania. Rzecznik zapewnił, że poszkodowani rolnicy będą wzywani przez prokuraturę lub policję do składania zeznań.

Prezes "Ziarna" zaskoczony

W spotkaniu nieoczekiwanie wzięli udział prezes „Ziarna” Stefan Kowalski oraz jego córka Wiktoria. Towarzyszył im pełnomocnik.

– Dowiedzieliśmy się nagle we wrześniu, że nie są zrealizowane płatności za zboże. Moim zadaniem jest, aby pospłacać rolników. Zajmie to jednak kilka lat – oświadczył prezes Kowalski.

Zadłużenie na kilkadziesiąt milionów złotych

Rolnicy podczas spotkania usłyszeli, że łączne zadłużenie spółki wynosi 37,45 mln zł, z czego zobowiązania za zboże to 28,82 mln zł. Jej aktywa i fundusze własne na 1 grudnia 2019 roku wyniosły ponad 19,26 mln zł. Oznacza to, że w przypadku upadłości firmy do pokrycia jej zobowiązań zabrakłoby 19,26 mln zł.

Przesłanki do ogłoszenia upadłości są oczywiste. Jednak w takim przypadku szanse odzyskania wierzytelności przez rolników są znikome. W takim postępowaniu w pierwszej kolejności są pokrywane koszty syndyka oraz wierzytelności mające zabezpieczenie hipoteczne. Dlatego też został złożony wniosek o przyspieszone postępowanie układowe – mówił Jan Staszczuk, doradca spółki w postępowaniu restrukturyzacyjnym.

Wiąże się ono jednak z koniecznością redukcji części wierzytelności. Z tym nie chce się pogodzić wielu rolników, którym firma winna jest pieniądze. Z naszych, niepotwierdzonych, informacji wynika, że do jej niewypłacalności, poza niewłaściwą kontrolą zarządu, miał też przyczynić się niekorzystny obrót zbożem z jedną z dużych firm handlowych. Będziemy te informacje weryfikować.

Tomasz Ślęzak
fot. Tomasz Ślęzak
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 06:08