
„100 for One” – wędrówka ku pamięci i ku nadziei
Latem 2024 roku, 60-letni Neil Stewart, rolnik z Kelso w Scottish Borders, odebrał sobie życie. Dokładnie rok po tym wydarzeniu, jego rodzina i ponad 20 osób, które darzyły rolnika sympatią, wyruszą w 160-kilometrową wyprawę malowniczym szlakiem Kintyre Way.
Po pierwsze, aby uczcić pamięć ukochanego męża, ojca i przyjaciela. Po drugie, aby wesprzeć innych rolników, którzy zmagają się z "cichym" kryzysem psychicznym. By uratować choć jedno ich życie.
Skąd nazwa wyzwania „100 for One”? Otóż „100 mil dla jednej osoby” - 100 mil, które zamierzał przebiec Neil, miłośnik sportu i krykieta, symbolizuje życie jednej osoby - jednego rolnika, które można uratować przed samobójstwem. Rodzina, wyruszając malowniczym szlakiem po półwyspie, pragnie nagłaśniać problem zdrowia psychicznego wśród rolników.
Kryzys psychiczny w rolnictwie to "cichy wróg"
Samobójstwa wśród rolników to nie rzadkość. Ale nadal temat tabu wśród samych rolników. Stres, samotność, izolacja, silna presja finansowa i przede wszystkim utrudniony dostęp do specjalistycznego wsparcia psychicznego, to prosta droga do dramatycznych decyzji.
Rolnik ze Szkocji był jednym z tych rolników, którzy z problemami życia codziennego zmagają się w milczeniu.
Zbiórka charytatywna dla rolników
Oprócz zainicjowanego marszu rodzina Neila zorganizowała też zbiórkę dla jednej z organizacji charytatywnych pod nazwą RSABI, która kieruje do rolników bezpłatne, poufne i całodobowe wsparcie psychiczne, emocjonalne i finansowe. Bliscy i przyjaciele szkockiego rolnika żywią głęboką nadzieję, że zebrane w ten sposób fundusze pomogą uratować czyjeś życie.
Wędrówka szlakiem wspomnień – Kintyre Way nie bez znaczenia
Uczestnicy marszu wyruszą niebawem. 2 czerwca rozpoczną wędrówkę szlakiem Kintyre Way. I nie jest to przypadkowy wybór trasy, lecz miejsce obfitujące w miłe wspomnienia. Rolnik Neil spędzał tam wakacje jako dziecko, z Kintyre pochodziła jego matka, a w późniejszych latach rolnik często powracał na szlak po półwyspie ze swoją rodziną.
Cała trasa liczy 100 mil, czyli ok. 160 km i prowadzi z Tarbert do Machrihanish. Rodzina, przyjaciele i inni uczestnicy marszu pokonają szlak w zaledwie 5,5 dnia.
Natomiast dzień po jego ukończeniu, czyli 9 czerwca, planują spacer w rodzinnej miejscowości Neila - Kelso. To z myślą o tych, którzy nie mogą dotrzeć do Kintyre.
Apel rodziny – jedna rozmowa może uratować życie!
Rodzina tragicznie zmarłego rolnika, jego żona i trójka ich dzieci, apelują, by rozmawiać o zdrowiu psychicznym wśród rolników. By nie ignorować niepokojących sygnałów i milczenia. By wspierać w szukaniu pomocy dla tych farmerów, którzy jej potrzebują.
Rolnicy nie mogą czuć, że są zupełnie sami ze swoim problemem. Rozmowa i wsparcie są tutaj kluczowe.
Dlatego przesłanie Stewartów brzmi: jedna rozmowa może uratować życie.
Zbiórka na rzecz rolników w kryzysie
Zainicjowana przez rodzinę Neila, zbiórka na rzecz organizacji wspierającej rolników w kryzysie psychicznym, przekroczyła już założone 25 tys. funtów. Na koncie RAGS zebrano niemal 30 tys., a pieniądze nadal spływają, co rodzi nadzieję, że życie przynajmniej jednego rolnika i jego rodziny nie powieli historii Neila i jego bliskich.
Wystarczy zapytać: Czy naprawdę wszystko w porządku?
Rodzina Neila, pomysłem marszu i zbiórki, podkreśla świadomość i znaczenie zdrowia psychicznego w rolnictwie.
Badania prowadzane w większości krajów wyraźnie już pokazują, że w tym sektorze nie dzieje się dobrze. Rolnicy kilkakrotnie bardziej są narażeni na przewlekły stres niż przedstawiciele innych zawodów.
Co wpływa na taki stan rzeczy? Otóż obciążenie pracą, presją czasu, odpowiedzialność, nadmierna biurokracja z gąszczem przepisów, niepewna przyszłość finansowa, długi, samotność i izolacja społeczna tego zawodu.
A co gorsza, odsetek popełnianych samobójstw wśród rolników wzrasta w kręgu młodego ich pokolenia.
Agnieszka Sawicka