Zanieczyszczanie dróg przez maszyny rolnicze a kary
Pozostawianie błota, obornika czy resztek pożniwnych przez maszyny rolnicze na drogach publicznych jest niemalże nieuniknione. Większość rolników dba jednak o to, by po zakończonej pracy, a nawet w jej trakcie, posprzątać to, co spadło z rozrzutnika, przyczepy czy „wywiozło się” z pola pod kołami maszyn.
Zgodnie z art. 91 Kodeksu wykroczeń, za zanieczyszczanie drogi rolnikowi grozi kara nagany lub grzywny do 1500 zł, przy czym każda sytuacja jest oceniana indywidualnie, z uwzględnieniem m.in. natężenia ruchu i warunków pogodowych. Jeśli jednak dojdzie do wypadku z powodu pozostawionych zabrudzeń, rolnik może odpowiadać karnie na podstawie art. 177 Kodeksu karnego – nawet karą pozbawienia wolności do 8 lat w przypadku ciężkich obrażeń lub śmierci poszkodowanego, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
Apel burmistrza do rolników
Niestety zdarza się i tak, że mieszkańcy poszczególnych gmin nie czekają, aż rolnicy po sobie posprzątają i masowo zgłaszają wystąpienie nieporządku. Taka sytuacja miała miejsce w gminie Szczebrzeszyn (woj. lubelskie), której burmistrz za pośrednictwem Facebooka zaapelował do rolników o sprzątanie błota i ziemi pozostających na drogach po wyjeździe maszyn rolniczych z pól do nich przyległych.
– Proszę i apeluję – czyśćcie maszyny i drogi po zakończonych pracach! To kwestia odpowiedzialności, bezpieczeństwa i uniknięcia wysokich mandatów – czytamy w komunikacie.
Przeczytaj również: Rolnik kontra policja. Kilka kupek gnoju i od razu patrol pod domem
Burza w komentarzach po apelu burmistrza do rolników
Wpis burmistrza rozpętał prawdziwą burzę w komentarzach pod postem:
- „Burmistrz niech kupi zamiatarkę, a rolnicy będą pożyczać i czyścić albo ściągnąć asfalt, bo już widzę, w główkach się poniektórym przewraca, ale z odsieczą idzie Mercosur, więc będzie czyściutko, bo rolnictwa nie będzie” – napisał jeden z komentujących.
- „Ludzie więcej śmieci wywalają przy drogach i na to nikt nie zwraca uwagi, a rolnika policją straszą. Chory kraj” – dodał kolejny.
- „Bez przesady! Ktoś, sprowadzając się na wieś, powinien liczyć się z tym, że auto będzie brudne, jak przejedzie przez wieś i buty dziecka też jak będzie wracało ze szkoły ! Ludzie opamiętajcie się wieś to nie miasto i nie róbcie z rolników pracowników służb drogowych!” – apelowała komentująca.
Znalazły się również głosy poparcia:
- „Jedzie motocyklista, sam nim jestem, i wyobraźcie sobie, że jest zakręt, i jest naniesione błoto z pola. Motocykl nie ma szans w przeciwieństwie do samochodu, więc tutaj popieram” – przyznał jeden z komentujących.
Warto jednak dodać, że wielu rolników znalazło się w sytuacji, kiedy nie zdążyło posprzątać pozostałości po przejeździe maszyną rolniczą, choć miało taki zamiar, bo po prostu zgłoszenie na policję było niemalże natychmiastowe.
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz na podst. Facebook/Rafał Kowalik Samorządowiec
