Dopłaty do zbóż? Minister: tylko w formule de minimis
Rolnicy od wielu miesięcy domagają się dopłaty do zboża. W piśmie do ministra rolnictwa podkreślali, że ceny zbóż w Polsce są zaniżone ze względu na niskie ceny na rynkach światowych, spowodowane działaniami wojennymi. Jak zaznaczają, obecne stawki nie pokrywają nawet kosztów produkcji.
Pomoc liczona „od tony” niezgodna z zasadami UE
20 października w odniesieniu do tego wniosku, minister rolnictwa Stefan Krajewski wyjaśnił, że każda pomoc państwa musi być zgodna z przepisami Unii Europejskiej dotyczącymi pomocy publicznej. Zgodnie z unijnymi wytycznymi pomoc przyznawaną wyłącznie na podstawie ceny, ilości, jednostki produkcyjnej lub jednostki środków produkcji uznaje się za pomoc niezgodną z rynkiem wewnętrznym. To oznacza, że rząd nie może dowolnie uruchomić dopłat do każdej sprzedanej tony zboża
„Obecnie uruchomienie dopłat możliwe w formule de minimis”
Minister rolnictwa wskazał jednak, że istnieje inna droga, czyli pomoc krajowa.
– Obecnie uruchomienie pomocy dla producentów zbóż w formie rekompensaty do każdej sprzedanej tony zbóż, byłoby możliwe w formule de minimis zgodnie z przepisami KE – poinformował.
Co mieści się w de minimis?
Minister przypomniał, że w formule de minimis w rolnictwie już dziś przyznawane są m.in.:
- umorzenia, ulgi i zwolnienia podatkowe (np. w podatku rolnym czy PCC),
- dopłaty do składek na ubezpieczenia społeczne osób niepełnosprawnych,
- dotacje do przezimowanych rodzin pszczelich,
- refundacja wydatków na bioasekurację,
- dofinansowanie zakupu buhajów,
- pożyczki na spłatę nieuregulowanych zobowiązań.
A limit de minimis dla jednego gospodarstwa nie jest duży, bo tylko 50 tys. euro w ciągu 3 lat. Z kolei limit krajowy to 682,85 mln euro. Według danych na 16 października wykorzystano 46,18% limitu krajowego.
Problem w tym, że wielu rolników ma swoje limity indywidualne już wyczerpane, zwłaszcza ci, którzy wcześniej korzystali z umorzeń, dopłat lub zwolnień podatkowych. Gdyby dopłaty do zbóż miały pójść tą drogą, limit krajowy szybko by się wyczerpał, a wielu rolników nie miałoby szans na wsparcie.
Dlaczego kiedyś dopłaty do zbóż i nawozów były możliwe, a teraz nie?
W poprzednich latach dopłaty do zbóż, rzepaku i nawozów były wypłacane dzięki specjalnemu unijnemu mechanizmowi związanemu z wojną w Ukrainie. To było osobne, wyjątkowe rozwiązanie dla państw członkowskich. Ten mechanizm wygasł 31 grudnia 2024 roku. Oznacza to, że nie ma już podstaw prawnych, by kontynuować identyczne zasady dopłat.
Kredyty i pożyczki zamiast dopłat
Minister przypomniał też, że rolnicy, którzy mają problemy z płynnością, mogą korzystać z pożyczek na spłatę zobowiązań. Pożyczka z ARiMR może być przyznana nawet na 15 lat, z oprocentowaniem 2%, do kwoty 3 mln zł.
Resort zapowiada również, że w najbliższym czasie ma zostać wznowiona akcja kredytowa z dopłatą do odsetek i gwarancją BGK.
Kamila Szałaj
