Jak poprawić ceny zbóż i zerwać z importem białka? Rolnicy mają planA. Sawicka/canva
StoryEditorOOPR postulaty

Jak poprawić ceny zbóż i zerwać z importem białka? Rolnicy mają plan

06.10.2025., 15:38h

Kolejny postulat Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników - wsparcie dla uprawy rodzimych roślin białkowych oraz stopniowe ograniczanie importu soi z Ameryki Łacińskiej.

– Europa sprowadza rocznie 30 mln ton śruty sojowej, głównie z Brazylii i Argentyny. Tymczasem soja z tych krajów pochodzi z upraw GMO, prowadzonych na terenach po wylesieniu Amazonii i przy użyciu pestycydów zakazanych w UE. To hipokryzja wobec naszego Zielonego Ładu – mówi Krzysztof Piech, członek Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników.

Rolnicy podkreślają, że Polska ma potencjał, by zwiększyć krajową produkcję roślin białkowych takich jak bobik, łubin, groch czy soja.  – Dziś mamy 100 tys. ha soi. Gdybyśmy obsiali milion hektarów roślinami białkowymi, nie musielibyśmy sprowadzać śruty sojowej z zagranicy. Zyskałby polski przemysł paszowy i konsument, otrzymując produkt bez GMO i niebezpiecznych pestycydów – dodaje Piech. Zaznacza, że w krajach Ameryki Łacińskiej uprawia się soję z udziałem pestycydów, których substancje czynne albo zostały w Europie wycofane, albo nigdy nie były stosowane.

- Czy zdrowie zwierząt i ludzi nie jest naszym priorytetem? Więc dlaczego pozwalamy sobie na takie ryzyko i sprowadzamy stamtąd ten towar? Możemy w Polsce uprawiać zdecydowanie więcej roślin białkowych. Wymaga to pewnych instrumentów wsparcia w postaci dopłat obszarowych, ekoschematów, wsparcia dla hodowli, dla instytutów badawczych, które będą w ten sposób dostarczały rolnikom coraz to doskonalsze odmiany, coraz bardziej dostosowane do naszych warunków – dodaje Piech i podkreśla, że zwiększenie areału uprawy soi, ograniczyłoby jednocześnie uprawę zbóż i kukurydzy nawet o 1 mln ha, w ten sposób przeciwdziałając nadpodaży pszenicy czy kukurydzy i ich niskim cenom.

- Same korzyści, wystarczy się pochylić i poprzeć ten postulat – dodaje Piech.

OOPR ma rozwiązania

Rolnicy proponują poniższe rozwiązania:

  • Na poziomie Polski: premie obszarowe, wsparcie inwestycji w przetwórstwo i suszarnie, rozwój odmian odpornych na klimat.
  • Na poziomie UE: dopłaty powiązane z produkcją, badania nad nowymi odmianami soi (Horizon Europe), promocja białka roślinnego w polityce paszowej i żywieniowej, kampanie w sektorze spożywczym i BIO.
  • Mechanizmy wspierające pasze z UE: certyfikacja, preferencje rynkowe, dopłaty oraz badania nad alternatywnymi źródłami białka (owady, mikroalgi, fermentacja).

Produkcja soi w Polsce 

W Polsce zasiano 98 tys. ha soi, najwięcej w województwach: podkarpackim, małopolskim i lubelskim i dolnośląskim. Pozytywną zmianą jest dynamiczny wzrost zainteresowania uprawą soi w północnej Polsce – powierzchnia zasiewów została w tym roku podwojona w woj. zachodniopomorskim i warmińsko-mazurskim. Najmniej soi uprawia się tam gdzie gleby są nieco słabsze m.in. w woj. łódzki i podlaskim.

Jak podkreśla Stowarzyszenie Polska Soja, to jedyna roślina, której niedostateczna skala rodzimej produkcji stanowi realne zagrożenie dla bilansu paszowego kraju. Zaznacza, że każdego roku Polska importuje śrutę sojową z areału 1,2-1,3 mln ha. Taka skala oznacza niemal całkowitą zależność białkową od zewnętrznych, pozaunijnych dostaw.

Emilia Fink-Podyma, prezes Stowarzyszenia Polska Soja również apeluje do resortu rolnictwa o oficjalne uznanie soi za uprawę strategiczną, priorytetową w grupie roślin strączkowych na nasiona w ramach PS WPR.

– Będziemy też zabiegać, aby w nowej perspektywie budżetowej dla soi została wprowadzona oddzielna "Płatność do soi konwencjonalnej" w ramach płatności bezpośrednich. Takie wsparcie pozwoliłoby przełamać opory, zwłaszcza tych rolników, którzy nie posiadają doświadczenia w jej produkcji lub mają za sobą nieudane próby, ale są skłonni się jej uczyć – dodaje Emilia Fink-Podyma.

Z kolei Izba Zbożowo Paszowa zaznaczyła, że zmniejszenie importu soi to ambitny postulat, ale trzeba pamiętać, że przemysł paszowy opiera się dziś na stabilnych dostawach z Ameryki Łacińskiej, ale stopniowa transformacja jest możliwa, tylko wymaga czasu i finansowania. Natomiast resort rolnictwa rozważa dalsze instrumenty, które mogłyby zwiększyć opłacalność uprawy roślin wysokobiałkowych, więc postulat rolników wydaje się słuszny. 

Opinie rolników w sieci

W komentarzach pod postulatami w sieci rolnicy podzielili się opiniami:

– To jedyna słuszna droga – własne, zdrowe pasze i mniej zależności od importu – pisze jeden z hodowców bydła z Wielkopolski.

– Uprawa bobiku czy łubinu to nie zawsze prosta sprawa. Potrzebujemy lepszych odmian i gwarancji zbytu – rolnicy też zwracają uwagę na wyzwania. Rolnicy z OOPR mówili również o potrzebie wspierania finansowego badań odmian bardziej odpornych na niskie temperatury. 

Sprawa postulatów Ogólnopolskiego Protestu Rolników pozostaje otwarta. Teraz piłka jest po stronie resortu rolnictwa.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 06:16