Ursula von der LeyenEc/dati Bendo
StoryEditorBruksela tnie dopłaty

KE obcięła rolnikom dopłaty. "Dostaną mniej niż w 1991 roku"

16.07.2025., 20:25h

Komisja Europejska obcięła budżet na rolnictwo. Rolnicy dostaną aż o 20 proc. mniej pieniędzy niż dotychczas. Zamiast 387 miliardów euro – tylko 302 mld. KE likwiduje też osobny budżet WPR i wrzuca środki do wspólnego worka z polityką klimatyczną, obronną i spójności. Przez to konkurencja o fundusze będzie jeszcze większa. - Rolnicy dostaną mniej niż w 1991 roku - grzmieli europosłowie, którzy oskarżyli komisarza Hansena o zdradę rolników.

Rolnicy będą mieć 20 proc. mniej pieniędzy z UE. "Masakra piłą mechaniczną"

Komisja Europejska zaprezentowała dziś budżet na rolnictwo po 2027 roku. Wyniesie on 302 mld euro i będzie on niższy o prawie 90 mld euro w porównaniu do budżetu z lat 2021-2027 (wtedy było to 387 mld euro). To oznacza, że każdego roku w latach 2028-2034 rolnicy otrzymają o 15 mld euro mniej. W skrócie: będą mieć o 20 proc. mniej pieniędzy z UE.

Poza tym Komisja Europejska nie chce już oddzielnego budżetu rolnego. Chce połączyć środki Wspólnej Polityki Rolnej z innymi obszarami polityki w jeden fundusz na lata 2028–2034. Fundusz ten miałby objąć nie tylko wsparcie dla rolnictwa, ale też środki na rozwój regionalny, politykę obronną i działania klimatyczne (w tym handel emisjami). Łączny budżet funduszu ma wynieść 865 miliardów euro.

- Nie, to nie jest cięcie budżetu Wspólnej Polityki Rolnej. To jest "masakra tego budżetu piłą mechaniczną" - skomentował propozycję budżetu były komisarz Janusz Wojciechowski. 

Teoretycznie nowe podejście ma umożliwić państwom członkowskim sięganie po dodatkowe środki na rolnictwo z innych części funduszu. W praktyce jednak nie ma gwarancji, że tak się stanie. Bo kolejka do pieniędzy ze wspólnego worka będzie dużo dłuższa i ciężej się będzie dopchać. Stąd też obawy i protesty rolników.

Krytyka komisarza Hansena. "Walczymy na nierównych zasadach w samej Europie"

Propozycja budżetu nie spodobała się tez europosłom w Parlamencie Europejskim.Pod agresem unijnego komisarza ds. rolnictwa Hansena, który przezd PE prezentował założenia budżetu padły zarzuty o zdradę, hańbę, likwidację rolnictwa i podważenie samego sensu Unii. Jeszcze nigdy komisarz UE ds. rolnictwa nie został zaatakowany tak frontalnie, z każdej strony sceny politycznej – i takimi słowami. Christophe Hansen próbował przekonywać do zalet nowej struktury finansowania, ale posłowie wszystkich frakcji nie zgodzili się z nim całkowicie.

Ostre słowa padały ze wszystkich stron sali – i były skierowane nie tylko przeciwko niemu, ale przeciw całej Komisji Europejskiej i Ursuli von der Leyen. Tylko Jessika van der Leeuwen z EPL spróbowała choć na chwilę złagodzić ton: 

Widocznie komisarz dostał tyle pieniędzy z Komisji i musiał sobie z tym radzić. Problem w tym, że przerzuca teraz odpowiedzialność na państwa członkowskie. Myślałam, że nie walczymy na nierównych zasadach poza Europą, ale teraz walczymy na nierównych zasadach w samej Europie.  

image
Christophe Hansen
FOTO: Xavier Lejeune/ue

Propozycja: mniej pieniędzy, brak filarów, krajowe plany zamiast WPR 

Komisarz Hansen przedstawił propozycję budżetu WPR na lata 2028–2034. Komisja Europejska zamierza przeznaczyć 300 miliardów euro wyłącznie na wsparcie dochodów rolników. To o ponad 90 miliardów mniej niż w obecnym okresie. Dodatkowe fundusze mają pochodzić z krajowych planów i współfinansowania w ramach nowego, zbiorczego funduszu – Europejskiego Funduszu na rzecz Zrównoważonego Dobrobytu i Bezpieczeństwa. 

Ten wyodrębniony budżet stanowi 80% obecnego budżetu. Chronimy go tylko dla celów wsparcia przychodu dla rolników i nie może podlegać elastyczności ani też reformom, jak to pierwotnie zakładano – mówił Hansen. – Dajemy państwom członkowskim elastyczność na wielu poziomach. Łączymy działania w jeden zestaw instrumentów. To nie rewolucja, tylko ewolucja. 

Ale dla Parlamentu była to rewolucja. I to taka, na którą nikt nie dawał zgody. 

„To policzek dla rolników. PE tego nie przyjmie” 

Posłowie-koordynatorzy, przemawiający w imieniu frakcji politycznych Parlamentu, nie pozostawili "suchej nitki" na propozycji przedstawionej przez komisarza Hansena. Poniżej cytujemy ich wypowiedzi:

Herbert Dorfmann (EPL): 

– Po raz trzeci mamy propozycje wieloletnich ram finansowych. Ale muszę powiedzieć: Komisja nigdy nie wykazała się takim brakiem szacunku wobec Parlamentu. Nie rozmawiacie z nami. Mówicie o więcej Europy, a tymczasem odrzucacie wspólną politykę. Mamy teraz 27 list zakupów. I jeszcze nazywacie to sukcesem? Ja nie sądziłem, że jeszcze raz będę musiał dyskutować w tej izbie o tym, że WPR się kończy. Nie sądziłem, że upadniemy tak nisko. 

Dario Nardella (S&D): 

Powiedzieliśmy jasno: nie chcemy wspólnego funduszu łączącego spójność i WPR. Nie chcemy tego, to osłabia całą strukturę. Mówi się o 300 miliardach, o 302, o 408, każdy komisarz podaje inną liczbę. Gdzie jest gwarancja? 

– Ta nowa WPR osłabia autonomię gospodarki regulowanej. Wspólny fundusz obsługuje zbyt wiele celów. Nie będziemy mogli zagwarantować tych, które są najważniejsze. To nie uproszczenie – to rozpad. 

Raffaele Stancanelli (Patrioci za Europą): 

– Słucham pana od samego początku z sympatią. Ale dziś, po tej prezentacji, mówię szczerze – to, co pan przedstawia, to nie sukces, tylko upadek. Z 380 miliardów schodzimy do 302. To absurd. To policzek dla rolników. To się nie mieści w głowie. Sprzedał się pan. Sprzedał pan interesy rolników. A ten wspólny fundusz nie ma żadnego sensu. Parlament nie przyjmie tej propozycji. 

Bert-Jan Ruissen (EKR): 

Ursula von der Leyen obiecała dialog z rolnikami. Obiecała, że będą słuchani. A dziś? Propozycja Komisji to zagrożenie dla stabilności Unii Europejskiej. To nie ewolucja – to rewolucja. To krok w stronę chaosu. Gdzie jest pewność? Gdzie wsparcie dla młodych rolników? Komisja pomija rolnictwo. Po prostu pomija. 

Elsi Katainen (Renew): 

300 miliardów na rolnictwo to ogromna strata. I to nie jest to, co obiecywano – nie przez ostatnie lata, ale nawet przez ostatnie tygodnie! Krajowe plany rozwoju, 27 systemów zarządzania? To nie jest wspólna polityka rolna. To rozpad. I to podkopuje naszą rolę jako współustawodawców. 

Thomas Waitz (Zieloni): 

– Klimat się zmienia, presja rośnie, rolnicy potrzebują więcej środków – a wy im dajecie mniej. To jest nie do przyjęcia. 27 katalogów kryteriów? 27 systemów zachęt ekologicznych? To koniec wspólnej polityki rolnej. To koniec jednolitego rynku. Jak mamy produkować zdrową żywność i chronić bioróżnorodność, kiedy rolnik nie ma środków na współfinansowanie? 

"Rolnicy dostaną mniej niż w 1991 roku"

Luke Ming Flanagan (Lewica)

Rozłączna Polityka Rolna – tak to powinno się nazywać. Mówicie o uproszczeniu, ale nie będzie nic prostszego. Irlandia dostanie mniej niż w 1991 roku. To wszystko powiązane z inflacją, z przepisami, które nas ograniczają. Małym rolnikom wypłacamy 43 euro – bo musimy. A teraz mówicie, że mają liczyć na decyzję rządu? Może trzeba przestać narzekać i wreszcie usunąć tę Komisję. 

Arno Bausemer (Grupa Suwerennych Narodów)

– Wielu rolników podpisałoby wotum nieufności dla Komisji. Jasnym było, że WPR nie podwoi finansowania. Ale że będzie mniej? Koszty rosną, presja rośnie. A teraz jeszcze porozumienie z Mercosurem. Jak mamy przetrwać? Co z Ukrainą? Przewidujecie coś? Ukraina to gigant rolniczy. Czy macie plan, czy po prostu zmniejszycie budżet jeszcze bardziej? 

"KE podpala wieś” 

Pozostali posłowie Komisji Rolnictwa również mówili jednym głosem. W sali wybrzmiewały słowa: „To nie reforma, to prowokacja”, „To zdrada rolników i całej wsi”, „To czarna plama w historii Unii”, „To koniec traktatowego celu UE – artykułu 39”, „Komisja podpala europejską wieś i opuszcza swoich obywateli”. 

Hansen: to nadal wspólna polityka, tylko nowocześniejsza” 

Komisarz próbował tłumaczyć, że 300 miliardów to „zabezpieczona kwota”, że inne polityki nie mają takich gwarancji, że krajowe plany istnieją już dziś. 

– To nie jest cięcie. Pieniądze trafiają też na obszary wiejskie. Mamy 28 planów strategicznych. Belgia ma dwa. To wciąż wspólna polityka – tłumaczył. 

Odnosząc się do zarzutów o chaos, zaznaczył: 

Nie możemy oczekiwać tego samego od rolnika z Cypru i ze Szwecji. Potrzebna jest elastyczność. Ale wciąż mówimy o wspólnych celach. 

Na pytania o Ukrainę odpowiedział: 

Ukraina musi dostosować się do unijnych norm. Jeśli do 2028 roku nie spełni warunków, zmienimy taryfy. Jeśli przystąpi do UE – budżet będzie renegocjowany. 

Co dalej? Parlament mówi „nie” 

Propozycja Komisji trafia do negocjacji. Ale sygnał z Parlamentu jest jednoznaczny: w tej formie WPR nie ma szans przejść. Rolnicy usłyszeli od Brukseli, że muszą radzić sobie sami. Europosłowie – że nie są już partnerami Komisji. A Unia – że rolnictwo przestaje być jej fundamentem. 

Albert Katana

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 06:17