Kłosy na ziemi, kukurydza bez liści. W wielu wsiach 100 proc. zniszczeń. ”10 minut i cały rok pracy przepadł”Patryk Orzeł/ Mariusz Turowski/ Adrian Wawrzyniak/ Canva
StoryEditorGrad zniszczył uprawy

Kłosy na ziemi, kukurydza ścięta. W wielu wsiach 100 proc. zniszczeń. "10 minut i rok w plecy"

05.06.2025., 14:35h

Gradobicie i nawałnica zniszczyły tysiące hektarów upraw na Dolnym Śląsku. W wielu wsiach straty sięgają 100 proc. - Burak cukrowy ścięty do ziemi, z kukurydzy zostały pojedyncze rośliny na hektarze, z rzepaków opadły łuszczyny, a kłosy pszenicy leżą połamane - alarmują rolnicy i apelują o pilne uruchomienie pomocy.

Kłosy na ziemi, kukurydza bez liści. W wielu wsiach 100 proc. zniszczeń

4 czerwca północno-wschodnią część Dolnego Śląska nawiedziła gwałtowna burza z gradem. Nawałnica trwała zaledwie kilka minut, ale zostawiła po sobie ogromne zniszczenia. W powiatach Lubin, Wołów, Trzebnica i Góra wielu rolników straciło całkowicie swoje plony. Najtragiczniejsza sytuacja jest w gminie Żmigród – w miejscowościach takich jak Szydłów, Barkowo, Karnice, Bychowo i Węglewo nie ocalało nic. 100 proc. upraw zostało zniszczonych.

– W tych kilku wsiach uprawy są zniszczone całkowicie. Burak cukrowy został ścięty do ziemi, z kukurydzy zostały pojedyncze rośliny na hektarze. Rzepak? Same strąki na ziemi. Pszenica? Kłosy wydziobane przez grad. Jak żyję, czegoś takiego nie widziałem – mówi w rozmowie z Tygodnikiem Poradnikiem Rolniczym Mariusz Turowski z Dolnośląskiej Izby Rolniczej, który dziś od rana jeździ po polach w gminie Żmigród i ogląda straty. 

Rzecznik Solidarności Rolniczej: połowa mojej pszenicy jest zniszczona

Dolnośląska Rada Wojewódzka NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych szacuje, że w regionie zniszczeniu uległo kilkanaście tysięcy hektarów upraw.

– Oceniamy, że w naszych powiatach zniszczonych zostało kilkanaście tysięcy hektarów upraw. Kłosy leżą na ziemi, kukurydza i buraki są bez liści. Grad był potężny, a do tego w nocy spadło około 70 litrów deszczu. Starty rolników są gigantyczne – mówi w rozmowie z Tygodnikiem Poradnikiem Rolniczym Adrian Wawrzyniak, rzecznik prasowy Solidarności Rolniczej, u którego nawałnica też wyrządziła ogromne szkody.

– W moim gospodarstwie również ucierpiały uprawy. Oceniam, że przynajmniej połowa pszenicy została zniszczona. Grad ściął kłosy i nic już z tego nie będzie. Do tego jest bardzo mokro, więc jakiekolwiek zabiegi i opryski mamy wstrzymane – zaznacza rolnik. 

"10 minut i cały rok pracy przepadł"

Straty liczy też Patryk Orzeł, rolnik z powiatu wołowskiego. Nawałnica i gradobicie, które trwały kilka minut dosłownie zszatkowały jego uprawy. 

– To było 10 minut piekła, a zniszczyło cały rok naszej pracy. Potężny grad zbił znaczną część rzepaku – 90 proc. łuszczyn spadło na ziemię. Nic już z tym nie zrobimy. Uratowała się tylko plantacja rzepaku, która leży dalej od gospodarstwa – podkreśla w rozmowie z Tygodnikiem Poradnikiem Rolniczym.

Źle wyglądają też jego kukurydze i pszenice. Rośliny zostały dosłownie zszatkowane, więc żniwa zapowiadają się kiepsko.

– Kukurydza jest mocno zsiekana, podobnie pszenica. Szacuję, że z 40 ha pszenicy wybiło mi przynajmniej połowę – wyjaśnia i dodaje, że podobne straty mają jego sąsiedzi. 

Grad nie oszczędził także warzyw, które są uprawiane w gospodarstwie pana Patryka. Kapustę i ziemniaki dosłownie ścięło. Wiatr musiał być bardzo silny, do tego stopnia, że w gospodarstwie zerwało część wiaty na maszyny. 

Problemy z ubezpieczeniem i karencją

Pomimo że rolnik ubezpieczył swoje uprawy, nie otrzyma odszkodowania. Kukurydza była jeszcze w 14-dniowym okresie karencji. Straty idą więc w tysiące złotych.

– To boli najbardziej. Człowiek płaci składki, myśli, że się zabezpiecza, a potem i tak zostaje z niczym – mówi Orzeł.

Apel o rekompensaty dla rolników

Dlatego rolnicy liczą teraz na szybką pomoc państwa. Mają nadzieję, że w tym roku ministerstwo rolnictwa się pospieszy i uruchomi rekompensaty szybciej niż w 2024 roku. Wtedy poszkodowani czekali na pieniądze aż pół roku. Ale dziś żaden rolnik nie ma tyle czasu.

– Mamy zobowiązania, różne kredyty i faktury terminowe do zapłacenia. Bez pomocy ze strony rządu będzie bardzo ciężko. Liczymy, że szacowanie szkód i wypłata wsparcia zostaną uruchomione jak najszybciej – mówi Orzeł. 

Rolnicy są zdeterminowani. Nie wykluczają protestu

Adrian Wawrzyniak mówi wprost, że jeśli rząd nie uruchomi szybkiej pomocy, rolnicy wyjdą na drogi.

– Rolnicy już od dzisiaj składają wnioski w gminach o szacowanie strat. Liczymy na to, że szybko zostaną uruchomione komisje i rekompensaty. Jeżeli znowu będziemy musieli czekać do jesieni, czy do zimy jak było to rok temu, to wyjedziemy na ulice. Nie będzie innego wyjścia – zapowiada Wawrzyniak. 

Rolnicy potrzebują więcej czasu na dopłaty bezpośrednie

Rolnicy będą też wnioskować o wydłużenie terminu naboru wniosków o dopłaty bezpośrednie, bo po takich zniszczeniach część z nich będzie chciała przesiać uprawy.

– Dzisiaj planuję spotkanie z ministrem rolnictwa, by omówić możliwość przesunięcia terminu. Część rolników rozważa ponowny siew, ale to duże ryzyko i koszty – podkreśla Wawrzyniak.

Jak dodaje Turowski, siew kukurydzy w czerwcu może być bardzo ryzykowny, choćby z ekonomicznego punktu widzenia. 

– Natura chłopa mówi, że pole ma być zagospodarowane. Ale czy kukurydza zdąży urosnąć? A jak przyjdzie przymrozek w listopadzie? No i koszty. Uprawa, nowe nasiona i opryski to wychodzi ok. 1000 zł na hektar. Do tego dochodzi kwestia następstwa chemicznego. Rolnicy nie wiedzą, co mają teraz robić – zaznacza Turowski.

Dramatyczne gradobicia w Polsce

Ostatnie godziny to prawdziwy koszmar nie tylko dla mieszkańców Dolnego Śląska, gdzie strażacy interweniowali ponad 150 razy. W całym kraju odnotowano aż 500 zgłoszeń. Wichura nie oszczędziła także Mazowsza w okolicy Makowa Mazowieckiego i Drobina, gdzie silny podmuch zerwał część dachu, który spadł na kobietę. Nie udało się jej uratować. Synoptycy ostrzegają, że to nie koniec gwałtownych zjawisk pogodowych. Kolejne burze mogą uderzyć już dziś. 

@kiszonkisznajderow

W pół godziny po warzywach. Jeszcze nie byliśmy na wszystkich polach, jeszcze nie widzieliśmy wszystkiego. Ale to co zobaczyliśmy - nie pozostawia złudzeń. Taki jest żywioł, taka jest przyroda, taka jest praca rolnika.

♬ dźwięk oryginalny - Kiszonki Sznajderów

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. czerwiec 2025 11:48