
Susza, grad, ptaki i przymrozki. Na rolników spadły wszystkie plagi
W tym roku na rolników spadają wszystkie plagi. Po pierwsze, uprawom szkodzi rekordowa susza - we wiosnę weszliśmy z dużym deficytem wody. I do tej pory w wielu regionach Polski praktycznie nie pada. Po drugie, grad i nawałnice, które pojawiły się w Wielki Piątek i Sobotę na południowym wschodzie Polski, zbiły wiele upraw. Starty wynoszą nawet 100 proc. Na wielu plantacjach rzepak i młode buraki cukrowe są do zaorania. Po trzecie – żarłoczne ptaki, które wydziobują rolnikom zboża i kukurydzę. Zdarza się tak, że na polu usiądzie 50 tys. gęsi i w 3 godziny zjedzą cały zasiew. Po czwarte – niszczycielskie przymrozki, które wyrządziły szkody nie tylko w kwitnących sadach, ale też w rzepakach i kukurydzy. A synoptycy na weekend majowy zapowiadają kolejne spadki temperatur, nawet do -8 st. C.
Rolnik: przymrozek załatwił mi kukurydzę, jestem w plecy kilka tysięcy
- Dawno nie widziałem, żeby przymrozek w kukurydzy zrobił takie szkody. W większości roślin stożek wzrostu przemarzł i kaput. Kukurydza leży i poległa totalną śmiercią. Myślę że plantacja kwalifikuje się do przesiania. Niestety, wcześniejsze siewy w tym roku nie popłaciły – mówi rolnik spod Łomży na filmiku, który zamieścił na Tik-Toku. Gospodarz wylicza, że przez pogodę poniósł spore straty.
- Kilka tysięcy jestem w plecy. Trzeba będzie dołożyć do interesu – podkreśla.
Podobna sytuacja jest u innego rolnika z Podlasia. Po 3 nocach z przymrozkami kukurydza leży. Być może w niektórych roślinach stożek wzrostu jest poniżej poziomu gruntu, więc jest szansa na regenerację, ale wiadomo, że część plantacji wypadnie. Nieciekawie wyglądają też rzepaki i zboża jare.
Susza pojawiła się wyjątkowo wcześnie. "Ziemia jak proch i pył"
Niestety, przymrozkom na Podlasiu i nie tylko towarzyszy potężna susza, która mocno osłabia rośliny i powoduje, że nie mają odpowiedniej odporności na spadki temperatur. Są takie regiony w Polsce, w których przez długi czas nie spadła ani jedna kropla deszczu. Tak źle nie było od 10 lat.
- Ziemia wygląda jak proch i pył. Jest pełno mądralińskich, co mówią, że rolnicy tylko kopią, drenują i przesuszają glebę. A u mnie nie ma żadnych rowów, żadnych śluz czy innych instalacji do melioracji. Za to IUNG powie, że uwilgotnienie gleby jest duże – mówi rolnik z gminy Goniądz koło Moniek i na dowód zamieszcza film w mediach społecznościowych.
Ptaki wydziobują kukurydzę
Jego dodatkowym zmartwieniem są ptaki, głównie gęsi i żurawie, które wydziobują zwarzoną przez przymrozek kukurydzę. I na polu nie zostaje nic.
- Żuraw wydziobuje ziarno i obdziobuje tę łodygę wokół i wyrywa wraz z ziarnem i zjada ziarno. A te łodygi tak sobie leżą pouszkadzane – podkreśla.
"Niech ekolog kupi hektar ziemi za 100 tys. zł i posieje kukurydzę dla ptaków"
Rolnik zaznacza, że w rzeczywistości to rolnicy karmią gęsi, żurawie, łosie i dziki. I robią to swoim kosztem. Bo za ptactwo państwo nie zwraca żadnych pieniędzy.
- Niechby jeden z drugim ekolog kupił hektar pola za 100 tysięcy złotych i niechby posiał dla żurawi i dla gęsi pszenicę i kukurydzę. Dlaczego nie zasieje jakiejś uprawy i się nie poświęci, żeby ładnie wyglądały te ptaki? – pyta retorycznie rolnik.
Grad zbił rzepaki, odszkodowania z polisy nie będzie
Zmartwienie mają tez plantatorzy rzepaku z Lubelszczyzny, m.in. z gminy Tarnogród koło Biłgoraja, którym grad wytłukł uprawy rzepaku i porzeczek. Część rolników nie dostanie odszkodowania, bo ubezpieczyciele w polisach zapisali, że uprawy są chronione od niekorzystnych zjawisk atmosferycznych dopiero po 1 maja. A grad spadł 18 kwietnia. Liczą na pomoc od państwa, ale kiedy i czy w ogóle coś dostaną na razie nie wiadomo. Wiadomo za to, że sezon po raz kolejny zaczęli od potężnych strat – w 2024 roku w tym regionie także przeszło gradobicie i duże przymrozki.
Kamila Szałaj