Rolnicy mają dość: „Wszyscy mają wszystkiego po uszy” - będzie protest
10 października w rejonie Pyrzyc, Gryfina i Myśliborza rolnicy planują protest. Jak zapowiadają, na drogi powiatu pyrzyckiego wyjadą ciągniki po to, by zaprotestować przeciwko:
- założeniom Zielonego Ładu,
- umowie Mercosur i strefie wolnego handlu,
- napływowi taniej żywności z Ukrainy.
Rolnicy domagają się przywrócenia opłacalności polskiej produkcji rolnej i zwrócenia uwagi na pogarszającą się sytuację ekonomiczną gospodarstw.
- Na razie to wszyscy mają wszystkiego dosyć, takie zniechęcenie, że głowa boli - przyznaje Adam Walterowicz. - Ale jedziemy, bo jak nie my, to kto?
„Zielony ład? To narzędzie likwidacji produkcji rolnej”
Według rolników, unijne regulacje nie mają wiele wspólnego z ekologią. - My jesteśmy zdrową żywnością. A oni tworzą przepisy, w których ważne są tylko papierki. Papier przyjmie wszystko - mówi rolnik.
W jego ocenie, to nie „zielony ład”, lecz „zielony absurd”. - Towar przyjeżdża tysiące kilometrów, a my mówimy o ekologii? Gdzie tu logika, gdzie sens? - pyta.
Dumping i biurokracja – zabójcze połączenie
Rolnicy alarmują, że zboża i warzywa z zagranicy sprzedawane są poniżej kosztów produkcji - nawet tańsze niż na Ukrainie.
- Rzucają towary za bezcen. Zboże, cukier, kapusta - wszystko poniżej kosztów. To niemożliwe, żeby tyle plag spadło na nas naraz - mówi Walterowicz.
Do tego dochodzi wszechobecna biurokracja. - Trzeba pisać projekt, spełniać warunki, zbierać podpisy. A jak nie spełnisz, to nie dostaniesz nic. To komuna! - komentuje. - Albo wszyscy mają równe szanse, albo nikt. Inaczej to niszczenie całej infrastruktury wsi.
Ciągniki, które zamiast orać - będą wozić turystów
Protesty rolników w Zachodniopomorskiem mają przybrać formę przejazdów ciągnikami.
- Będą ciągniki, oczywiście. Bo jak to dalej pójdzie, to nasze piękne maszyny będą służyć do wożenia turystów - mówi z goryczą Walterowicz. - Przecież Unia Europejska też w nas zainwestowała. A teraz to wszystko ma iść w szlag? Papryka, ziemniaki, mleko - wszystko leci w dół. To tragedia” - dodaje.
„Plagi egipskie spadły na rolników”
W rozmowie z nami organizator porównuje sytuację polskich gospodarstw do biblijnych plag. - Papryka, ziemniaki, zboże, mąka, cukier, kapusta - wszystko się wali - mówi.
Jego słowa nie są tylko metaforą. Ceny warzyw i płodów rolnych spadają do rekordowo niskich poziomów - przemysłowe ziemniaki kosztują nawet 20-30 groszy za kilogram. - Jak supermarket sprowadza z Niemiec po 20 groszy, to my nie mamy szans - podsumowuje.
źródło: wywiad własny
Agnieszka Sawicka
