Rolnicy dostają dziwne SMS-y od ARiMR
Każdy, kto ma do czynienia z systemami ARiMR, zna te wiadomości. Krótkie, lakoniczne, bez kontekstu. Dla niektórych może i drobnostka, ale dla rolników to stres. Bo jak tu spokojnie orać pole, kiedy nie wiadomo, czy SMS oznacza kontrolę, brak dokumentów czy po prostu przypomnienie? Rolnik dostaje taką wiadomość i zgaduje, czy to coś pilnego, czy znowu system coś sobie przypomniał. W dodatku, jak podkreśla Podlaska Izba Rolnicza, takie postępowanie budzi wątpliwości wśród rolników, czy nie jest to forma oszustwa i czy takie pozyskiwanie danych jest prawnie dopuszczalne.
Rolnicy mają dość zgadywania
Podlaska Izba Rolnicza postanowiła powiedzieć „dość” i 8 października wysłała oficjalne pismo do prezes ARiMR. Prośba jest prosta, aby dopisać w sms-ach choć jedno zdanie więcej, czego dotyczą. Czy uzupełnienia wniosku o dopłaty bezpośrednie, czy aktualizacji danych gospodarstwa w eWniosekPlus. Niby nic wielkiego, a mogłoby zmienić wszystko. Bo rolnicy chcą konkretów. Chcą wiedzieć, czy muszą reagować od razu, czy mogą spokojnie dokończyć pracę.
Mniej nerwów dla rolnika i Agencji
Izba przekonuje, że przejrzyste SMS-y to korzyść nie tylko dla rolników, ale też dla samej agencji. Kiedy wiadomość jest jasna, nikt nie musi dzwonić na infolinię, żeby pytać o co chodzi, a pracownicy ARiMR nie tracą czasu na tłumaczenie oczywistości. Problem również w tym, że brak reakcji może być kosztowny. Wystarczy jedno przeoczenie i termin na uzupełnienie dokumentów mija, co gorsza, dopłata przepada. Wtedy zaczyna się lawina: odwołania, tłumaczenia, stres. Wszystko przez to, że SMS nie mówił wprost, czego dotyczy sprawa. A to już nie gra w zgadywanki, tylko poważne sprawy i pieniądze.
Agencja tłumaczy, o co chodzi
Firmy działając na zlecenie ARiMR w przypadku dokonywania kontroli na miejscu wysyłają wiadomość SMS z prośbą o przesłanie danych, związanych z tą kontrolą. Agencja wyjaśnia, że w przypadku kontroli niezbędne jest pozyskanie od rolnika dokumentów dotyczących realizacji ekoschematów. SMS-y mogą pochodzić także od firm zewnętrznych działających na jej zlecenie. Krótko mówiąc, ma to przyspieszyć proces i ułatwić kontakt.
Dyrektor Stanisław Sas z Departamentu Baz Referencyjnych i Kontroli Terenowych ARiMR uspokaja, że:
- Zarówno wykonawca jak i pracownicy ARiMR dokładają starań aby SMS wysyłany przez wykonawców do rolników był czytelny, zawierał niezbędne informacje dotyczące zarówno adresata (rolnika), zakresu dokumentów niezbędnych do przekazania, jak również informacje umożliwiające rolnikowi weryfikacje nadawcy (czyli wykonawcy), który je wysyła.
Celem zbierania dokumentów, także przez SMS lub e-mail, jak dodaje Agencja, jest przyspieszenie kontroli i obsługi wniosków, a przede wszystkim umożliwienie rolnikom załatwiania spraw bez opuszczania gospodarstwa i przerywania prac w sezonie. Brzmi dobrze, ale skoro można dodać dane nadawcy, to czemu nie można dopisać jednego zdania, które wyjaśni, czego sprawa dotyczy?
Jedno zdanie więcej może zmienić komunikację
W dobie cyfryzacji, gdy większość formalności załatwia się online, to właśnie SMS często decyduje o terminach i decyzjach. Dlatego apel rolników jest zasadny: trochę więcej treści, trochę mniej zagadek.
źródło: PIROL, ARiMR
Agnieszka Sawicka
