Rolnicy protestują. Grożą blokadą granicy z Niemcamiscreen
StoryEditorProtest rolników

Rolnicy grożą blokadą granicy z Niemcami. "Możemy stracić wszystkie świnie w Polsce" [WIDEO]

24.01.2025., 08:00h

Rolnicy boją się pryszczycy. Alarmują, że na granicy w Zgorzelcu nie jest prowadzona żadna dezynfekcja ciężarówek z transportem zwierząt. Wzywają więc ministra rolnictwa i Głównego Lekarza Weterynarii do podjęcia działań i do wprowadzenia natychmiastowego zakazu importu zwierząt z Niemiec.

Protest rolników na granicy. Chcą zakazu świń z Niemiec

Rolnicy ze Związku Rolniczego „Orka” zaprotestowali w czwartek 23 stycznia na granicy polsko-niemieckiej w Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) przeciwko przywożeniu zwierząt z Niemiec do Polski. Chodzi o pryszczycę, która w styczniu pojawiła się w Brandenburgii, niedaleko polskiej granicy. To wysoce zakaźna choroba groźna dla bydła, owiec, kóz i świń. Rozprzestrzenia się bardzo szybko, także poprzez wiatr. Stado, w którym wykryto wirusa musi zostać wybite w całości.

Polscy rolnicy są przerażeni, bo wirus w każdej chwili może pojawić się w Polsce i zdziesiątkować hodowlę. Alarmują, że służby weterynaryjne na przejściu w Zgorzelcu, 60 km od ogniska pryszczycy w Niemczech nie działają. Na tym przejściu granicznym nie ma nawet mat dezynfekcyjnych, choć na kilku innych są. 

- Tu cały czas jadą auta, nie ma Sanepidu, nie ma inspekcji weterynaryjnej. Nikt tego nie kontroluje, a przecież ognisko tej choroby może się pojawić również w Polsce. Dlatego apelujemy do ministra Siekierskiego o bardzo szybkie wprowadzenie zakazu przywozu zwierząt z Niemiec. Domagamy się także pilnego wprowadzenia kontroli służb na granicy – mówi Mariusz Borowiak ze Związku „Orka”. Dodaje, że jeśli rząd nad tym nie zapanuje, za chwile ogniska będą w Polsce. A wtedy będzie już za późno. 

Rolnicy grożą blokadą granicy z Niemcami

Rolnicy ostrzegają, że jeżeli minister rolnictwa nie zamknie granic dla zwierząt, mięsa i mleka z Niemiec, wtedy oni zablokują granice.  Poinformowali też, że przez 30 minut przez granicę w Zgorzelcu do Polski wjechały 2 TIR-y ze zwierzętami. Ruch ten może się jeszcze nasilić, bo Niemcy na gwałt wyprzedają świnie po niższych cenach. 

- Nasze gospodarstwa są zagrożone. W 2001 roku w Wielkiej Brytanii po wybuchu epidemii pryszczycy trzeba było wybić aż 6 milionów sztuk bydła, żeby zatrzymać pryszczycę. Nasze pogłowie świń to 8 milionów. To oznacza, że możemy stracić wszystkie gospodarstwa produkujące świnie – alarmuje Borowiak. 

Izby rolnicze też walczą o zamknięcie granic dla niemieckich zwierząt, mięsa i mleka

O zakaz wjazdu dla świń z Niemiec apelują także izby rolnicze. Ostrzegają, że jest niezwykle wysokie ryzyko, że choroba jest gdzieś w środowisku i za chwilę ujawni się w innych miejscach. 

-  Wnioskujemy o wprowadzenie tymczasowych ograniczeń w imporcie zwierząt, paszy i produktów odzwierzęcych z terenów zagrożonych i o rozszerzenie kontroli weterynaryjnych w gospodarstwach rolnych i na granicach – apeluje Wielkopolska Izba Rolnicza. 

Rolnicy z Podlasia: 4 zł to cena, którą zapłacimy za pryszczycę?

O wprowadzenie zakazu importu świń zaapelowali także rolnicy z Podlasia. W poście na Facebooku zamieścili informację, że z Niemiec jadą żywe świnie po 4 zł/kg. 

- Panowie ministrowie: Stefan Krajewski, Michał Kołodziejczak i Czesław Siekierski hodowcy proszą o interwencję. Czy 4 zł to cena, którą zapłacimy za pryszczycę? - napisał Hubert Ojdana, rolnik z Podlasia i zaapelował do Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztofa Jażdżewskiego o wstrzymanie importu wieprzowiny z Niemiec.

Niemieckie świnie upychane na polski rynek?

Niestety, polscy rolnicy już ponoszą skutki pryszczycy w postaci gwałtownych obniżek cen skupu trzody chlewnej. Z naszej ostatniej sondy wynika, że tuczniki są skupowane nawet poniżej 5 zł/kg. Cena może jeszcze spaść, bo Niemcy, którzy do tej pory eksportowali bardzo dużo wieprzowiny do Wielkiej Brytanii, muszą gdzieś te zwierzęta i mięso upchnąć, a najbliżej jest Polska (Wielka Brytania wprowadziłą zakaz importu z Niemiec). Podobna sytuacja jest z mlekiem czy wołowiną – te produkcty Niemcy też mogą przekierowywać do Polski. Rośnie więc presja podażowa na rynku.

- W naszej ocenie trzeba raczej spodziewać się „upchnięcia” surowca na wspólnym europejskim rynku po bardzo zaniżonych cenach, bo jesteśmy częścią wspólnego rynku i nie mogą być zastosowane żadne blokady rynkowe poza regionem ogniska. I taką decyzję podjęła właśnie Komisja Europejska, która wprowadziła regionalizację – podkreśla Jacek Strzelecki, prezes Związku Polskie Mięso.

Zapytaliśmy ministerstwo rolnictwa i Głównego Lekarza Weterynarii, czy planowane jest wprowadzenie ograniczeń w imporcie zwierząt i produktów odzwierzęcych z Niemiec. Czekamy na odpowiedź. 

Kamila Szałaj

image
Rolnicy boją się pryszczycy

Rolnicy alarmują: cena za pryszczycę to 4 zł. Będzie zakaz importu zwierząt z Niemiec?

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. luty 2025 16:33