Warszawa i Skierniewice były miejscem spotkań delegacji ministerstw rolnictwa krajów członkowskich UE w ramach nieformalnej Rady Ministrów. Rada Ministrów w Warszawie jest ważnym akcentem w ramach Polskiej Prezydencji w UE – uproszczenia WPR, legislacja dotycząca nowych technik genomowych NGT oraz relacje handlowe to główne aspekty polskiego przewodnictwa w UE w obszarze rolnictwa.
- Systematycznie realizujemy to, co zaplanowaliśmy i zaprogramowaliśmy na początku naszej Prezydencji – podkreślał minister Czesław Siekierski na spotkaniu w InHorti - Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach. To właśnie Skierniewice wybrano na spotkanie nieformalnej Rady Ministrów w ramach Polskiej Prezydencji. Produkcja sadownicza to ważny sektor, z wielkim dorobkiem i ogromny potencjał Polski i coraz większy udział w eksporcie. Ale też to właśnie ogrodnicy w dużym stopniu padają ofiarą skutków zmian klimatu.
Uproszczenie WPR i Zielonego Ładu
Polska w ramach prezydencji wyznaczyła sobie z jednej strony pracą nad uproszczeniem WPR i założeń Zielonego Ładu, co w dużej mierze udało się zrealizować, czego efektem jest pakiet uproszczeń ogłoszony przez Komisję Europejską. Minister Siekierski przekonywał, że Prezydencja nie oznacza, że można wprowadzić od razu ogromne zmiany i wszystko rozwiązać, ale to wytyczanie trendów. Jednym z nich jest postęp w zakresie nowych technik genomowych (NGT). Można było usłyszeć opinie, że Polska bardzo skutecznie doprowadziła do trilogu – czyli dyskusji NGT w ramach instytucji europejskich (PE, KE i Rady), a przejmująca od Polski Prezydencję w UE – Dania będzie mogła zdecydowanie prościej doprowadzić do sfinalizowania procesu legislacyjnego.
Kolejny ważny element to przyblokowanie wejścia w życie umowy z krajami Mercosur. Wprawdzie nie udało się jeszcze Polsce pozyskać mniejszości blokującej, to jednak stanowisko Francji w sprawie Mercosur oraz Polski, jako dużych krajów rolniczych sprawiło, że umowa ta jeszcze nie weszła w życie.
Budżet na rolnictwo: pieniądze dla rolników zagrożone?
- Najważniejszy dla nas będzie budżet WPR – podkreślał Daniel Buda, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. W kuluarowych rozmowach sprawa jednego, dedykowanego budżetu na rolnictwo WPR jest obecnie kluczowa.
– Jako organizacje rolnicze COGECA oczekujemy, że Komisja Europejska jednak utrzyma dedykowany budżet WPR w dotychczasowej strukturze i co najmniej powiększony o współczynnik inflacji – przekonywał Lennart Nilsson – prezydent COGECA. Jego zdaniem, to politycy muszą zadbać o zapewnienie budżetu na rolnictwo. – Obecnie jest czas realizacji obietnic i zapewnień, a tym czasem próby dla polityków jest właśnie budżet. Kluczowe będzie to, ile pieniędzy politycy zapewnią dla rolnictwa na kolejną perspektywę finansową – mówił Nilsson i podkreślał, że nawet, jeśli obecnie tak dużo politycy mówią o zapewnieniu godziwej zapłaty za pracę rolników i mówią o przyszłości, to powinni udowodnić, że tak rzeczywiście będzie – dowodem będzie podejście do budżetu.
Wysokie ceny nawozów, presja konkurencji
- Rolnicy odczuwają presję ze strony konkurencyjnych produktów z krajów trzecich: Ukrainy, a także krajów Mercosur. Do tego mamy wciąż wysokie ceny nawozów, które znowu zaczęły rosnąć. Ta presja na europejskie rolnictwo jest wciąż bardzo duża – mówił Nilsson. Ale jest też przekonany, że samo zrozumienie problemów przez ministrów rolnictwa to za mało, by zagwarantować dobry budżet i stabilność sektora w przyszłości, potrzeba zdecydowanych decyzji na wyższym szczeblu.
Młodzi rolnicy o dopłatach: bitwa jeszcze nie jest przegrana
Z kolei Petrus Meedendorp – prezydent CEJA – organizacji skupiającej młodych rolników na poziomie europejskim ma nadzieję, że budżet dla rolnictwa jednak będzie utrzymany, gdyż bez gwarancji ram finansowych dla rolnictwa młodzi mieliby jeszcze większe wątpliwości, czy warto przejmować gospodarstwa i zostawać w tym sektorze.
- Mówi się sporo o restrukturyzacji unijnego budżetu i dla nas najważniejsze jest utrzymanie budżetu dla WPR – pierwsza kwestia ile będzie pieniędzy, a druga kwestia to jaka będzie struktura tego budżetu. Tutaj pojawiają się pomysły łączenia funduszy i pozostawienia tego krajom członkowskim, co może oznaczać, że będziemy mieli krajowe polityki rolne, a nie wspólnotową – przestrzegał Meedendorp.
Jego zdaniem, bitwa jeszcze nie jest przegrana i w najbliższych tygodniach rozstrzygnie się przyszłość budżetu WPR – A polityka rolna jest najstarszą wspólnotową w Unii Europejskiej i to dzięki niej mamy zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe w Europie – mówił Meedendorp.
Polska za dwufilarową WPR
- Wokół przyszłych Wieloletnich Ram Finansowych, w tym budżetu na WPR toczy się taka ukryta dyskusja i co chwilę pojawiają sią nowe informacje – mówił minister Siekierski. Jest przekonany, że to jest forma testowania nastrojów, bo Parlament Europejski wypowiedział się za utrzymaniem dwufilarowej WPR z odrębnym budżetem, a mimo to pojawiają się znowu głosy o jednym funduszu dla krajów członkowskich, które miałyby z niego finansować rolnictwo. Jest to efekt napiętego budżetu Unii i zwiększonych wydatków na obronność. Wszyscy czekają na raport KE, jaki ma być ogłoszony w lipcu.
- Jako ministrowie rolnictwa opowiadamy się za utrzymaniem wydzielonej WPR – tak jak to było dotychczas, polityką dwufilarową z budżetem, który zapewni realizację wyzwań i zadań, jakie stoją przed rolnictwem – skwitował Siekierski. Przekonywał też, że obecnie zbyt dużo środków z WPR idzie na wydatki związane z ochroną środowiska, co jest wprawdzie ważne, ale WPR musi w pierwszej kolejności zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe.
Jak zabezpieczyć rolników przed stratami pogodowymi?
W trakcie spotkania w sadach Instytutu Ogrodnictwa dyskutowano również o skutkach zmian klimatu i zabezpieczeniu rolników przed stratami z powodu kataklizmów pogodowych.
- Przymrozki, gradobicia w wielu regionach Polski dotknęły sadowników i rolników, dlatego staramy się wspierać finansowo sadowników, by pomóc przetrwać trudny rok. To pokazuje, jak bardzo potrzebujemy skutecznych rozwiązań w zakresie ubezpieczeń w rolnictwie – podkreślał Siekierski.
- Instytuty branżowe zabezpieczają postęp w konkretnym obszarze rolnictwa. Najpierw innowacje, a dalej inwestycje, one gwarantują podnoszenie konkurencyjności i to pokazujemy także delegacjom z całej Unii Europejskie – przekonywał Siekierski.
Z kolei prof. Dorota Konopacka – dyrektor Instytutu Ogrodnictwa, przedstawiając zakres działań instytutu podkreślała: - Jako instytut mamy wszystkie działy produkcji ogrodniczej od genetyki molekularnej, przez technologie uprawy we wszystkich modelach produkcji. Innowacje są kluczowe dla rozwoju i utrzymania konkurencyjności w sektorze ogrodniczym, a także w zakresie zabezpieczenia przed stratami z powodu gwałtownych zjawisk pogodowych.
Kto będzie pracować w sadach?
Kolejnym wyzwaniem dla całej branży jest opracowywanie systemów i urządzeń pozwalających na automatyzację prac w ogrodnictwie.
- Dziś to właśnie praca ludzka staje się nie tylko coraz droższa, ale brakuje chętnych do podejmowania pracy w rolnictwie, w tym ogrodnictwie – podkreślała dyr. Konopacka.
Ministrowie rolnictwa w sadach doświadczalnych Instytutu mogli obejrzeć kombajny do zbioru owoców pestkowych, a także robota do zbioru jabłek. Wizyta w sadach oraz nowoczesnych laboratoriach i liniach produkcyjnych była dobrą wizytówką potencjału produkcyjnego i przetwórczego polskiej branży ogrodniczej.
W nieformalnej Radzie Ministrów zarówno ministrowie, jak i towarzyszący dziennikarze mieli okazję uczestniczyć w warsztatach kulinarnych, prowadzonych przez najlepszych w kraju szefów kuchni, którzy wspólnie z gośćmi przygotowywali dania z polskich produktów regionalnych, od lokalnych producentów i firm przetwórczych. W większości dań królowało Jabłko Grójeckie, silnie obecne w polskiej kuchni oraz produktach regionalnych. Jabłko Grójeckie to także symbol Polskiej Prezydencji.
Karol Bujoczek
