Rolnicy stracą tysiące hektarów pod CPK i S11Canva
StoryEditor"Żądamy gruntów zastępczych"

Rolnicy stracą tysiące hektarów pod CPK i S11. "Za 1 zabrany ha chcemy 3 ha z KOWR"

18.09.2024., 19:36h

– Tylko u nas aż 1200 ha gruntów rolnych ma być zabranych rolnikom pod budowę S11 i kolei do CPK. A w podobnej sytuacji jest jeszcze kilka innych powiatów. Chcemy rozmawiać o tym problemie, ale władze CPK nas olewają – mówi Dariusz Goliński, rolnik spod Środy Wielkopolskiej.

Rolnicy z Wielkopolski stracą część swoich gruntów pod CPK i S11

W środę 18 września 2024 r. Wielkopolska Izba Rolnicza zorganizowała spotkanie w sprawie sytuacji rolników, którzy mają zostać wywłaszczanych pod inwestycje w ramach budowy drogi ekspresowej  S-11 oraz budowy dużych prędkości związanych z Centralnym Portem Komunikacyjnym (CPK). W Wielkopolsce sprawa ma dotyczyć rolników z powiatów: jarocińskiego, kaliskiego, pleszewskiego, poznańskiego i średzkiego.

– Obecny rząd chce kontynuować inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny oraz infrastrukturę, w tym kolej, związane z tym lotniskiem. My jako rolnicy rozumiem konieczność rozwoju kraju, ale podkreślamy, że te inwestycje przyczynią się do ruiny wielu rodzinnych gospodarstw i to bardzo dobrze prosperujących. Dlatego chcemy się dowiedzieć od CPK w jaki sposób chce zabezpieczyć interesy rolników.Podobną sytuację mamy w przypadku budowy drogi ekspresowej S11 – powiedział Mieczysław Łuczak, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.

Rolnik spod Środy: jeśli CPK dalej będzie nas lekceważyć, to będziemy blokować CPK

Na spotkaniu pojawili się rolnicy oraz przedstawiciele wojewody, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Ale zabrakło kogokolwiek ze spółki odpowiedzialnej za CPK. Rolnicy odczytali jako lekceważenie ich i ich problemów.

– Poza nielicznymi wyjątkami władza nas zlekceważyła. Skończyły się wybory, skończyły się dożynki o mają nas gdzieś. Ale chcemy zaznaczyć, że jeśli CPK dalej będzie nas traktować, to my – rolnicy wybierzemy się do siedziby CPK i będziemy blokować ich spółkę. Według mnie działalność CPK jest bandycka. Nie liczy się z nikim i z niczym. Fakt, że po wyborach ciut się zmieniło, ale jest niewiele lepiej – mówił Dariusz Goliński, przewodniczący Rady Powiatowej WIR w Środzie Wielkopolskiej.

image
Dariusz Goliński, przewodniczący Rady Powiatowej WIR w Środzie Wielkopolskiej
FOTO: Paweł Mikos

Rolników miało już wcześniej zirytować podejście przedstawicieli CPK do kwestii ewentualnego wywłaszczenia rolników. Jak wspominał Dariusz Goliński, jeden z pracowników CPK miał powiedzieć mieszkańcowi powiatu średzkiego, że on z rolnikami nie musi rozmawiać, bo jest specustawa i może natychmiast wywłaszczyć gospodarzy bez rozmów z nimi.

GDDKiA zapewnia, że projekt S11 ma być jak najmniej uciążliwy dla rolników  

– Odcinki tak istotnych tras jak S11 niestety, siłą rzeczy naruszamy prawa własności. Ale staramy się projektować te odcinki głównie przez tereny leśne. Jeśli projekt wchodzi na pola, to staramy się iść skrajem pola. Ale niestety czasem nie mamy innego wyjścia jak przeciąć jakieś pole. Wówczas jednak staramy się, aby rolnik miał jak najlepszy dojazd do tych rozdzielonych pól poprzez drogi lokalne czy serwisowe – zapewniał rolników Patryk Kosicki, p.o. dyrektora Oddziału GDDKiA w Poznaniu.

Z jego deklaracji wynika, że tereny pod budowę trasy ekspresowej będą przejmowane w środkowej Wielkopolsce zapewne dopiero w 2028 roku. Wówczas też rolnicy mieliby otrzymać odszkodowania.

 – Wycena takich gruntów będzie przeprowadzana przez rzeczoznawcę powołanego przez wojewodę. My jako inwestor będziemy wypłacać odszkodowania na podstawie takich wycen i raczej nie ingerujemy w wysokość tego odszkodowania – mówił szef poznańskiego oddziału GDDKiA. – Nasza wycena jest wyższa niż wyłącznie za grunty rolne. Nasze odszkodowanie jest tak wysoka jak za grunty inwestycyjne – zapewniał Patryk Kosicki.

Rolnicy żądają ziemi pod gospodarstwa w zamian za te zabrane pod kolej i drogę. "Najlepiej w stosunku 1:3"

– Problemem dla nas jest taki, że nawet jak dostaniemy odszkodowanie finansowe, to i tak nie kupimy gruntów, bo w naszej okolicy praktycznie nie ma ziemi rolniczej na sprzedaż. Dlatego domagamy się zabezpieczenia gruntów, które są administrowane przez KOWR pod rekompensaty dla rolników w stosunku 1:3, czyi za 1 ha zabrany, rolnik otrzymałby 3 ha gruntu zamiennego – ripostował Dariusz Goliński.

Skąd taka propozycja? Szef Izby w powiecie średzkim uważa, że to uczciwe, ponieważ wielu rolników ponosiły nakłady na nawodnienie czy inną infrastrukturę. Do tego rolnicy musieliby dojeżdżać do nowych pól po 20-30 km, a to będzie generować dodatkowe koszty.

KOWR obiecuje zabezpieczyć ziemię dla rolników

– Ziemia w KOWR jest cały czas zabezpieczona. Każda umowa dzierżawy zawiera zapis, który daje możliwość wyłączenia 30% gruntów. Ale też na pewno nie będziemy teraz wyłączać gruntów, żeby one czekały odłogiem do decyzji o odszkodowaniu – mówił Daniel Kalemba, dyrektor Oddziału Terenowego KOWR w Poznaniu. – Nie ma się co bać, że ziemi dla Was nie będzie. Z tego powodu także umowy na dzierżawę na niektóre grunty są zawierane na okres krótszy niż na 10 lat – dodał szef poznańskiego KOWR.

Rolnicy oczekują spotkań z CPK i audytu tej inwestycji w terenie

Rolnicy z Wielkopolski, w tym prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, liczą na to, że rząd na poważnie zainteresują się problemami rolników, którzy mają być wywłaszczeni. Uważają także, że koniecznie musi dojść do spotkania rolników z przedstawicielami CPK.

– Wnioskujemy nie tylko o zabezpieczenie ziemi, ale także o powtórną analizę przebiegu trasy kolei CPK oraz ograniczenie jej do 2 torów z proponowanych czterech. A jeśli CPK się z nami nie spotka, to my pojedziemy do CPK i do ministerstw – zapowiedział Dariusz Goliński.

Paweł Mikos

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 07:04