Rolnik zamiast świętować majówkę, walczył z dzikami. ”Trzeba będzie siać drugi raz”Solidarność Piotrków/FB/Kalinowski/Canva
StoryEditorDziki w kukurydzy

Rolnik zamiast świętować walczył z dzikami. "Trzeba będzie siać drugi raz"

05.05.2025., 13:00h

Rolnik z woj. łódzkiego zamiast świętować majówkę, walczył z dzikami, które wyżarły mu posianą kukurydzę. -Pilnowaliśmy w nocy tej kukurydzy, ale się nie udało. Jest majówka, a my zamiast przy grillu to siedzimy w polu i walczymy z dzikami - zaznacza rolnik. I wylicza, że koszt nasion na 1 hektar wynosi 800 zł.

Dziki zryły posianą kukurydzę. "Same nasiona kosztują 4000 zł"

Rolnicy nie mają łatwego życia. Nie dość, że pogoda zabiera im plony, to jeszcze dziki plądrują pola. Szczególnie upodobały sobie świeżo posianą kukurydzę, która jest dla nich łakomym kąskiem. W majówkę przekonał się o tym rolnik spod Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie). Zwierzęta zryły kilka hektarów upraw przeznaczonych na paszę dla świń.

- Kukurydzę trzeba będzie siać drugi raz, albo część albo całe pole. Jeszcze nie wiemy. A to są duże dodatkowe koszty. Same nasiona na 1 ha kosztują 800 zł. A mamy 5 ha, więc potrzeba 4000 zł na nasiona – mówi Janusz Terka, rolnik i przewodniczący rolniczej "Solidarności" w Piotrkowie Trybunalskim.  Dodaje, że po ataku dzików musiał ogrodzić pole pastuchem, co wygenerowało dodatkowe nakłady. 

Rolnik: zamiast przy grillu siedzimy w polu i walczymy z dzikami

- Pilnowaliśmy w nocy tej posianej kukurydzy właśnie przed dzikami, ale się nie udało. Jest majówka, a my zamiast przy grillu to siedzimy w polu i walczymy z dzikami i ponosimy straty - zaznacza rolnik. 

Rolnikom ciężko uzyskać odszkodowania za szkody łowieckie

Oczywiście, rolnikowi należy się odszkodowanie za szkody łowieckie, ale w praktyce uzyskanie pieniędzy wcale nie jest takie proste, zwłaszcza że uwagi rolników często nie są uwzględniane w protokołach po oględzinach. Zresztą rolnicy od lat alarmują, że koła łowieckie mają monopol na szacowanie szkód, przez co ciężko wywalczyć rekompensaty, które pokryją straty w całości. 

- Kontaktowaliśmy się z myśliwymi, ale oni mówią, że dzików to zasadniczo nie ma. Chociaż na naszym polu jakoś dziwnie dużo ich jest. Zresztą w tym momencie nie każdy myśliwy chce strzelać do dzików, bo są młode. No to co, my rolnicy, możemy zrobić? Tak naprawdę niewiele. Oczywiście możemy zgłosić szkodę do koła łowieckiego i pewnie coś tam po długich negocjacjach byśmy wywalczyli. Ale nam nie chodzi o odszkodowania, tylko o plony, żeby mieć paszę dla zwierząt – podkreśla Terka i ocenia, że myśliwi nie radzą sobie z dzikami. 

image
komentarz naczelnego

Polscy rolnicy bez odszkodowań, bo sprawcy odlatują. A Niemcy dostają 80 tys. euro

Żurawie i wrony wydziobują kukurydzę

A jakby mało było strat spowodowanych przez dziki, rolnikowi kukurydzę wydziobują także żurawie i wrony. Za ptaki niestety nie dostanie żadnego odszkodowania, bo polskie prawo ich nie przewiduje. 

Rolnik apeluje do wiceministra środowiska. 

Terka zaapelował do wiceministra środowiska Macieja Drożały, który twierdzi, że nie ma problemu ze zwierzętami, bo rolnicy dostają odszkodowania.

- Niech pan powie dziś rolnikom, co możemy zrobić, żeby spokojnie gospodarować. Co Pan może poradzić rolnikowi takiemu jak ja, który chce siać zboże i kukurydzę, a zwierzęta mu to niszczą? – zwrócił się Terka do wiceministra Dorożały. 

Niestety, ministerstwo klimatu i środowiska marginalizuje jednak ten problem, tłumacząc, że w ostatnich latach szkód jest mniej, bo wypłaty odszkodowań zmalały. Na przykład w sezonie łowieckim 2022/23 wypłacono ok. 112 mln zł, a rok później już ok. 86,9 mln zł.  

Kamila Szałaj

image
Start sezonu ze stratami

Na rolników spadły plagi. Kukurydzę załatwił przymrozek i ptaki, a grad zbił rzepak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. maj 2025 15:26