Zamknięte drzwi dla rolników. Ale w zamian były piaskownica i łopatkiNadesłane
StoryEditorProtest rolników

Rolników nie wpuszczono na komisję. Przywieźli ministrowi piaskownicę

08.10.2025., 10:00h

Wyjazdowe posiedzenie Senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi miało być rozmową o przyszłości polskiego rolnictwa. Zamiast dialogu były jednak zamknięte drzwi i symboliczna piaskownica, którą rolnicy przywieźli ministrowi na znak protestu.

Rolnicy chcieli rozmawiać. Zamiast zaproszenia zamknięte drzwi

W środę w Kietrzu (opolskie) odbyło się wyjazdowe posiedzenie Senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Oficjalny temat brzmiał niewinnie: „Postęp biologiczny w produkcji roślinnej”. Miało być o nowoczesności, innowacjach i badaniach. Tymczasem przed tamtejszym kombinatem rolniczym zebrała się grupa rolników, którzy czuli się z tej dyskusji całkowicie wykluczeni.

- To miała być komisja o rolnictwie, a nie zabawa w politykę. Rolnicy nie zostali zaproszeni, choć to o nas rozmawiają - mówi Tomasz Ognisty, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” z Kietrza.

Rolnicy w geście protestu uszykowali komisji symboliczną piaskownicę i łopatki - To dla PSL-u, żeby mieli czym się bawić. To jest Wasza wizytówka. Panie Stefanie Krajewski łopatka dla Pana i piaskownica, pozostałe łopatki te większe dla bardziej aktywnych, te mniejsze dla mniej. Co na to wszystko senator? - To proszę do Pana Ministra.

„Zero opłacalności. Rynek się załamał”

Sytuacja na południowej Opolszczyźnie jest zła. 

- Zboża sprzedać się nie da, magazyny pełne, ceny niskie. Papryka, ziemniaki, marchewka - wszystko tanieje, bo napływa spoza granic kraju. Rynek zbóż, warzyw, trzody i wołowiny załamany - mówi Ognisty.

Na jego profilu w mediach społecznościowych pojawił się gorzki wpis: "Drodzy rolnicy, zostaliśmy przez PSL i ministra rolnictwa sprzedani. Za stołki, piaskownice i łopatki.”

Komisja odpowiada: „Posiedzenie było otwarte”

Przewodniczący senackiej komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ryszard Bober (PSL), zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - Ja Panów nie wpuszczę. Posiedzenie było otwarte. Wystarczyło się zapisać i zgłosić - tak jak przewiduje procedura w Senacie - tłumaczył.

Dodał, że tematem spotkania był rozwój biologiczny w produkcji roślinnej oraz nowe regulacje unijne dotyczące upraw.

Ale rolnicy nie kryją irytacji. - O tej komisji nikt nie wiedział! My tu pracujemy, nie siedzimy przed komputerem. Niech przyjdą do nas, a nie chowają się za drzwiami - odpowiada Ognisty. Przypomniał, że nie jest to pierwsze spotkanie, na które rolnicy nie zostali zaproszeni. Wspomniał też wyjazd rolników do Warszawy na komisję sejmową, kiedy to minister reprezentujący rolników nie przyszedł.

Piaskownica PSL-u - symbol arogancji władzy

Piaskownica ustawiona przed wejściem do budynku szybko stała się symbolem protestu. - Niech się bawią, skoro nie chcą rozmawiać z rolnikami - ironizowali uczestnicy spotkania.

Zdaniem Tomasza Ognistego, gest miał pokazać butę i pogardę, z jaką - jego zdaniem - władza traktuje wieś. - Minister przyjeżdżał do nas sześć razy. Zawsze foldery, plakaty, uściski dłoni. Zero konkretów. Rolnicy pytają, co z przetargami, z ziemią, z dopłatami. A oni uciekają do środka, gdzie ciepło i przyjemnie - mówił.

Mercosur, Ukraina i liberalizacja rynku

Rolnicy obawiają się, że styczniowa liberalizacja handlu z Ukrainą i krajami Mercosur dobije polskie gospodarstwa. - Nie będzie jechał rzepak, tylko olej rzepakowy. Nie słonecznik, tylko śruta. Warzywa z importu zaleją nasz rynek. Tak wygląda Polska pod rządami PSL - podkreśla Ognisty.

Rolnicy przypominają też, że choć przetargi na ziemię państwową zostały wstrzymane, to jednak coraz większy udział w gospodarowaniu ziemią mają spółki Skarbu Państwa.

„Nie tylko rolnicy. Wszyscy mają dość”

Ognisty wyraźnie zaznaczał, że - Ten rząd nie rozmawia z nikim - ani z rolnikami, ani z górnikami. Buta władzy doprowadzi nas wszystkich na ulice. Zapowiada, że protesty są nieuniknione - podkreśla.

- Wspierają nas górnicy, transportowcy, budowlańcy. To będzie ogromna siła. Nie chcemy awantury, chcemy rozmowy. Ale jeśli nas nie słuchają, musimy wyjść na ulice - mówi Ognisty.

W Kietrzu nie doszło do dialogu. Senatorowie debatowali o przyszłości polskiego rolnictwa, podczas gdy rolnicy stali na zewnątrz – w symbolicznym chłodzie.

- Panie Ministrze, kiedy Pan się weźmie do roboty, sytuacja w polskim rolnictwie jest krytyczna - podsumowuje Ognisty.

Pozostała piaskownica i pytanie, które coraz częściej słychać wśród polskich rolników: Czy polski rolnik jeszcze ma głos w debacie o własnej ziemi?

Agnieszka Sawicka

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 15:06