Umowa z Mercosur przeszła. Rolnicy alarmują o realnych stratach, jakie w związku z nią mogą ich dotknąć. Tymczasem Bruksela 3 września opublikowała listę korzyści, jakie jej zdaniem zyskają rolnicy na nowym porozumieniu handlowym.
Bruksela publikuje listę korzyści. KE: umowa z Mercosurem szansą dla europejskich rolników
Zdaniem Komisji Europejskiej porozumienie handlowe z krajami Mercosuru (Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj) otworzy przed unijnym sektorem rolno-spożywczym nowe możliwości. KE twierdzi, że rolnicy i producenci rzekomo zyskają łatwiejszy dostęp do rynku liczącego 295 milionów konsumentów, a sprzedaż europejskich produktów wysokiej jakości ma stać się bardziej opłacalna.
KE podkreśla, że obecnie eksport wielu produktów z UE do Mercosuru obciążony jest wysokimi taryfami. Dla przykładu:
- wino objęte jest cłem na poziomie 27%,
- wina musujące – 20–35%,
- czekolada – 20%,
- whisky i inne napoje spirytusowe – 20–35%,
- wypieki, gofry i herbatniki – 18%,
- brzoskwinie w puszkach – aż 55%,
- napoje bezalkoholowe – 20–35%.
KE w specjalnym komunikacie podkreśla, że umowa przewiduje zniesienie tych barier, a także uproszczenie procedur administracyjnych i eliminację niejasnych przepisów. Bruksela podkreśla, że dzięki temu europejskim producentom łatwiej będzie eksportować swoje wyroby do Ameryki Południowej.
KE twierdzi w komunikacie, że szczególne znaczenie porozumienie ma dla producentów artykułów chronionych oznaczeniami geograficznymi (GI), takich jak Prosciutto di Parma, Parmigiano Reggiano, Prosecco czy irlandzka whisky.
KE przypomina, że te unikalne produkty zawdzięczają swoją renomę tradycji i regionowi pochodzenia, a status GI chroni je przed podróbkami i nadużyciami. W ramach umowy Mercosur zgodził się uznać 344 europejskie oznaczenia geograficzne. KE twierdzi, że to oznacza, że tylko oryginalny ser Roquefort wytwarzany we Francji będzie mógł nosić tę nazwę, a lokalne podróbki nie trafią na rynek pod hasłem „europejskiego” produktu.
KE: to korzyść dla rolników i konsumentów
Komisja Europejska argumentuje, że umowa przyniesie podwójną korzyść. Z jednej strony wzmocni dochody unijnych rolników i przetwórców, otwierając im dostęp do ogromnego rynku zbytu. Z drugiej – zapewni konsumentom w Mercosurze gwarancję autentyczności i jakości produktów pochodzących z Europy.
„To szansa dla naszych producentów, by ich wina, sery, czekolady czy mięso dotarły do setek milionów nowych klientów, bez barier celnych i z pełną ochroną przed nieuczciwą konkurencją” – podkreślają przedstawiciele KE.
Normy UE pozostają nienaruszone
Komisja zapewnia, że umowa nie zmienia rygorystycznych unijnych norm sanitarnych i fitosanitarnych. Produkty importowane muszą spełniać te same wymagania co krajowe, w tym dotyczące bezpieczeństwa żywności, GMO, pozostałości pestycydów czy leków weterynaryjnych. Zgodność musi być udokumentowana, zanim produkt trafi na rynek UE.
Dobrostan zwierząt – tylko w wybranych przypadkach
Umowa zawiera przepisy o dobrostanie zwierząt, ale dotyczą one głównie świeżych jaj. Produkty takie jak wołowina, drób czy wieprzowina podlegają jedynie częściowej ochronie, zasady dotyczą głównie uboju i transportu żywych zwierząt, weryfikowane podczas kontroli.
Wrażliwe produkty chronione
KE zapewnia w komunikacie, że choć rynek UE zostaje otwarty na towary z Mercosuru, to niektóre produkty rolne, jak wołowina, wieprzowina, drób, cukier czy miód, są objęte ograniczeniami importowymi. Ma to rzekomo chronić krajowych producentów.
Mercosur zagładą gospodarstw UE
Ale rolników te "korzyści" nie przekonują. Wiedzą, że umowa Mercosur uderzy w polskie gospodarstwa. Bo de facto oznacza otwarcie drzwi dla produktów z Ameryki Południowej - na polski rynek wjadą nie tylko dodatkowe ilości wołowiny czy drobiu, ale też cukier, miód i mleko w proszku. Polskie organizacje rolnicze szacują, że będzie to:
- 99 000 ton wołowiny,
- 180 000 ton drobiu,
- 3,4 miliona ton kukurydzy,
- 8,2 miliona hektolitrów biopaliw,
- 190 000 ton cukru (jak informuje Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego, przewyższa to średnioroczną produkcję jednej polskiej cukrowni: średnio jedna fabryka w Polsce produkuje 150 tys. ton cukru).
To towary, które już teraz budzą największe emocje, bo stanowią bezpośrednią konkurencję dla polskich rolników. Przy tak dużej skali produkcji w krajach Mercosur, ceny w Polsce mogą spaść, a lokalni producenci zostaną zepchnięci na margines. Więcej w artykule Umowa UE-Mercosur: zaleje nas 3 mln ton kukurydzy i 100 tys. ton wołowiny.
Ponadto, deficyt handlowy w produktach rolno-spożywczych między UE a krajami Mercosuru już dziś przekracza 21 mld euro, a w przypadku Polski to niemal 2 mld euro w minusie - „Jacek Zarzecki o umowie UE z Mercosur: co stracą rolnicy?”.
Krytykowany jest również zaproponowany przez KE fundusz wsparcia w wysokości 6,3 mld euro, który zdaniem rolników nie jest w stanie pokryć strat we wszystkich sektorach.
Jak na decyzję Brukseli odpowiadają polscy rolnicy? Szczegóły w artykule Czarne chmury nad rolnikami. "Będziemy parobkami we własnym kraju".
źródło: KPIR /Komisja Europejska - Pytania i odpowiedzi/
oprac. Agnieszka Sawicka
