
W jakich krajach wystąpiła pryszczyca?
W styczniu 2025 roku wykryto w Brandenburgii pierwsze od 37 lat ognisko pryszczycy. Na rolników padł blady strach, bowiem choroba ta jest bardzo zaraźliwa a jej ponowne wystąpienie oznacza duże straty w przemyśle mięsnym oraz hodowli. Niestety, działania zapobiegawcze okazały się niewystarczające i kolejne przypadki pryszczycy wykryto na Węgrzech oraz na Słowacji.
Cały świat drży przed pryszczycą
Perspektywa rozprzestrzenienia się pryszczycy nie tylko w Unii Europejskiej, ale także poza nią, jest przerażająca. W związku z tym wprowadzane są różne rozwiązania prewencyjne, w tym zakaz eksportu. Co ciekawe, obejmuje on nie tylko kraje, w których choroba już się pojawiła, ale również te, które są nią zagrożone. Polski na razie nie dotknęło embargo, jednak z takim kłopotem mierzą się na przykład rolnicy z Austrii, o czym pisaliśmy w artykule: Zakazują importu mięsa i mleka z Austrii, choć nie ma pryszczycy. Polska następna?
Rolnicy ze Słowacji dostaną odszkodowania za pryszczycę
Wystąpienie pryszczycy w gospodarstwie wiąże się z koniecznością wybicia wszystkich zwierząt, by zapobiec kolejnym zarażeniom. Likwidację stad przeprowadzono między innymi w kilku gospodarstwach na Słowacji. Takie sytuacje są w tym kraju objęte ubezpieczeniem zwierząt gospodarskich. W związku z tym ubezpieczyciel wypłaci rolnikom odszkodowanie za zwierzęta poddane ubojowi.
Przeczytaj także: Pryszczyca wybiła największe stada krów na Słowacji. Chorobę mogli przywlec korektorzy racic
Jakie odszkodowania dostaną rolnicy za wybite zwierzęta?
Ubezpieczyciel szacuje, jakie kwoty trafią do rolników, w których gospodarstwach wystąpiła pryszczyca. Każdy przypadek analizowany jest indywidualnie w oparciu o zawartą wcześniej umowę ubezpieczenia. Podstawą oszacowania szkód jest raport Słowackiego Państwowego Urzędu Weterynaryjnego i Inspekcji Żywności, w którym odnotowano konieczność przeprowadzenia obowiązkowego uboju zwierząt. Do rolników ma trafić około 1,63 mln euro. Największa strata indywidualna wyceniona została na mniej więcej 700 tys. euro.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. canva/Justyna Czupryniak