Minister Czesław Siekierski z minister Annie GenevardMRiRW
StoryEditorumowa Mercosur

Rolnicy zdradzeni w Brukseli? "Zostali wykluczeni z rozmowy"

26.06.2025., 14:30h

Europejscy rolnicy znów pominięci w kluczowych rozmowach na szczeblu unijnym. Choć umowa handlowa z krajami Mercosur wchodzi już w decydującą, ostatnią fazę, to głos rolników całkowicie pominięto. Czują, że zostali zdradzeni w Brukseli.

Mercosur coraz bliżej

Unijna umowa z krajami Mercosur ma zostać ratyfikowana jeszcze tego lata. Dla polskich rolników brzmi to jak wyrok.

- Minister Siekierski przyznał, że ta umowa będzie obowiązywać, tylko zaznaczył, że zostaną wprowadzone mechanizmy obronne dla rolników – mówi Damian Murawiec, rolnik spod Elbląga.

Dodaje też, że KE ma świadomość, że umowa negatywnie wpłynie na całe europejskie rolnictwo.

- Nawet w zamyśle mają jakiś fundusz socjalny, jakąś jałmużnę… A niezdrowa żywność będzie zalewać Unię Europejską. Pytanie, gdzie teraz zamierzają zapisać owe mechanizmy obronne, jeśli umowa jest parafowana, i na czym mają one polegać? - zaznacza. 

Rolnicy wykluczeni z rozmowy

W trakcie niedawnego przesłuchania w Komisji Handlu Międzynarodowego (COMINTA) Parlamentu Europejskiego w Brukseli, dokładnie dwa dni temu, głos sektora rolnego… po prostu pominięto. Choć zaproszono niektóre organizacje społeczne i przedstawicieli przemysłu eksportowego, to producenci drobiu, wołowiny, jaj czy etanolu - ci, którzy najbardziej odczują skutki tej umowy - nie zostali dopuszczeni do głosu. Czy ruszył mechanizm celowego wyciszania problemu?

- Nieobecność najbardziej wrażliwych sektorów rolnych Europy przemówiła głośniej niż wiele wypowiedzi, które padły w sali – czytamy we wspólnym komunikacie europejskich organizacji rolniczych.

- Tak wybiórcze ujęcie tematu grozi stworzeniem niepełnego i mylącego obrazu, który ignoruje obawy społeczności rolniczych i producentów żywności w całej Unii Europejskiej. To wykluczenie nie jest przypadkowe - odzwierciedla niepokojącą tendencję do unikania niewygodnych faktów o rzeczywistych skutkach porozumienia UE–Mercosur - tłumaczą przedstawiciele rolników. 

Konkurencja bez reguł? 

Zgodnie z zapisami porozumienia, europejscy producenci mają konkurować z importerami z krajów, gdzie standardy sanitarne, środowiskowe i społeczne są znacznie niższe. Importowana żywność nie spełnia norm UE, choć trafia na te same półki.

– Konsumenci w UE są wprowadzani w błąd, wierząc, iż importowane produkty spełniają te same wysokie normy co żywność unijna, a to nie odpowiada rzeczywistości - grzmią organizacje rolnicze.

Zamach na polskie rolnictwo?

Poseł Robert Telus z PiS wprost oskarża rząd o bierność.

– We wtorek złożyliśmy uchwałę w sprawie wezwania rządu, aby działał w kierunku niepodpisania umowy z krajami Mercosur. Ten temat był wpisany na komisję rolnictwa w środę o godz. 13. Bez podania przyczyny (przyczyna może i była, ale śmieszna – że nie ma ministra w Polsce) ten punkt został zdjęty i komisja została odwołana – mówi Telus.

Czy to pokazuje, że sprawa miała zostać przemilczana do końca?

Robert Telus dodaje: - Ten rząd nie dba o polskie rolnictwo i najważniejsze sprawy dla rolników.

Wtóruje mu Krzysztof Ciecióra, były wiceminister rolnictwa mówiąc, że Mercosur to oszustwo, że rząd wiedział, iż umowa przejdzie i nic z tym nie zrobił. Nawet Michał Kołodziejczak – jeszcze niedawno wiceminister – zorientował się, że w sprawie Mercosur chyba został oszukany.

Co na to Siekierski? "Nie zgadzamy się na ten kształt umowy"

Minister rolnictwa, Czesław Siekierski, podczas niedawnego spotkania z Minister Rolnictwa Francji Annie Genevard w Paryżu, jasno wyraził stanowisko Polski. Zapewnia, że Polska oficjalnie mówi "nie" wersji umowy parafowanej w grudniu 2024 r.

– Nie zgadzam się na to, by rolnictwo było monetą przetargową w negocjacjach handlowych z krajami Mercosur. Koncesje uzyskane przez Unię Europejską w innych sektorach nie mogą odbywać się kosztem interesów europejskich – i polskich – rolników – stwierdził po spotkaniu z francuską minister rolnictwa.

Wskazuje też na kluczowe zastrzeżenia:

  • Zbyt wysokie kontyngenty na mięso i tytoń.
  • Brak skutecznych mechanizmów ochronnych.
  • Brak wyrównania standardów produkcji.
  • Brak prawnie wiążących zabezpieczeń i i jasnych rozwiązań kompensacyjnych.

Na koniec minister dodaje: "działam z pełną determinacją, by chronić interes polskich rolników. Będziemy dalej wyraźnie i konsekwentnie sprzeciwiać się zapisom, które zagrażają naszej gospodarce rolnej i europejskiemu modelowi rolnictwa".

Czy w ostatniej fazie takie zapewnienia ministra mają złagodzić obawy rolników?

Kto zyska, kto straci?

Eksperci nie mają złudzeń – na umowie Mercosur najwięcej zyska niemiecki przemysł i francuski eksport. Najwięcej stracą rolnicy z Polski, Słowacji czy Węgier. Anna Gembicka, była minister rolnictwa, dziwi się, że prowadzeniem tej umowy zajmuje się m.in. wiceminister Michał Baranowski, który przez lata pracował na rzecz niemieckich interesów.  

- Niemcy wpakują nas w zależność od produktów sprowadzanych z zagranicy, uderzając w bezpieczeństwo i suwerenność żywnościową. To skrajnie niebezpieczne, także pod względem bezpieczeństwa państwa – ostrzegała posłanka PiS.

Ostatni moment na działanie? To już za późno...

Choć Kancelaria Premiera i Ministerstwo Rolnictwa oficjalnie sprzeciwiają się aktualnej formie umowy, przeciwnicy porozumienia wskazują, że do jego zatwierdzenia coraz bliżej – i być może już za późno, by je powstrzymać. 

– Polski rolnik na pewno wystawi odpowiednią ocenę temu rządowi – podsumowuje Robert Telus, poseł opozycji.

Agnieszka Sawicka

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 06:44