Budżet na rolnictwo: szefowa KE ustępuje, ale negocjacje dopiero się zaczynają
Szefowa KE Ursula von der Leyen ugięła się pod presją Parlamentu Europejskiego ws. budżetu na rolnictwo. Europosłowie ostro krytykowali jej propozycje dotyczące nowego budżetu UE i przez moment wydawało się, że są gotowi je odrzucić bez dalszych rozmów. Teraz napięcie opadło, ale negocjacje dopiero się zaczynają. Oto, na co rolnicy powinni zwrócić szczególną uwagę.
Kontrowersje wokół budżetu rolnego po 2027 roku
Latem Ursula von der Leyen przedstawiła założenia kolejnego wieloletniego budżetu UE. Jego wartość to blisko 2 biliony euro na lata 2028–2034. Od początku wywołał duże kontrowersje, zarówno w Brukseli, jak i w stolicach państw członkowskich.
Największym punktem spornym okazało się finansowanie rolnictwa. Komisja zaproponowała przeznaczenie 300 mld euro, czyli prawie 15% całego budżetu, na Wspólną Politykę Rolną. Jednocześnie zaproponowano połączenie WPR z innymi funduszami, m.in. polityką regionalną i migracyjną, w jeden wielki instrument: Narodowy i Regionalny Fundusz Partnerstwa.
To połączenie spotkało się ze sprzeciwem rolników i większości europosłów, którzy obawiają się zarówno ograniczenia wsparcia dla rolnictwa, jak i zmniejszenia wpływu Parlamentu na budżet UE.
Szefowa KE idzie na ustępstwa ws. rolnictwa
Aby załagodzić konflikt z Parlamentem, von der Leyen zapowiedziała:
- wydzielenie środków przeznaczonych na rozwój obszarów wiejskich, podobnie jak w dotychczasowej konstrukcji WPR
- wzmocnienie roli Parlamentu Europejskiego w procesie budżetowym,
- uregulowanie kwestii WPR w oddzielnym akcie prawnym, zamiast łączenia ich z innymi politykami.
Europosłowie ocenili te ruchy jako krok w dobrym kierunku, choć nie wszyscy są usatysfakcjonowani.
Reakcje europosłów na budżet rolny: ostrożny optymizm i dalsze obawy
Norbert Lins (CDU), wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa PE, powiedział, że propozycje von der Leyen to „krok we właściwym kierunku”. Chwali jasną deklarację o utrzymaniu wsparcia dla obszarów wiejskich i powrót zapisów dotyczących WPR do właściwego rozporządzenia.
Z kolei Thomas Waitz (Zieloni) uważa te ustępstwa za „co najwyżej pierwszy dobry krok”. Zwraca uwagę na ryzyko renacjonalizacji WPR i fragmentacji rynku wewnętrznego. Jego zdaniem nowa WPR „musi odejść od dominacji płatności od hektara”.
Negocjacje budżetu na rolnictwo dopiero się zaczynają
Mimo że w ostatnich tygodniach nerwy sięgały zenitu, formalne negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły. Parlament dopiero rozdzieli sprawozdania między komisje, a państwa członkowskie i europosłowie zaczną formułować swoje stanowiska. Dopiero potem ruszą rozmowy ostateczne dotyczące miliardów euro i przyszłości finansowania WPR od 2028 roku.
Rolnicy bez złudzeń: budżet i tak zostanie obcięty o 20 proc.
Co to oznacza dla rolników? Na razie jest za wcześnie, by wyciągać konkretne wnioski. Propozycje Komisji to dopiero punkt wyjścia. Przez najbliższe dwa lata mogą one jeszcze ulec dużym zmianom.
- Europejscy rolnicy zapewniają naszym stołom żywność najwyższej jakości i życie na obszarach wiejskich. I tak powinno pozostać - zapewniła von der Leyen podczas debaty w Parlamencie Europejskim.
Rolnicze organizacje pozostają jednak sceptyczne. Copa-Cogeca oceniła propozycje jako „zamglenie”, a zmiany jako „marginalne”. Według organizacji budżet WPR i tak zostałby realnie obcięty o około 20 proc.
Niemieckie Stowarzyszenie Rolników (DBV) podkreśla z kolei, że budżet WPR musi zostać zabezpieczony przed inflacją i zapewniać rolnikom stabilność dochodów oraz konkurencyjność.
oprac. Kamila Szałaj, na podst. Konstantin Kockerols, topagrar.com
