StoryEditorFelietony

Rolnicy płacą za ekologiczne zaślepienie Niemiec

20.09.2019., 19:09h
Do czego prowadzi eko-myślenie, które nie ma nic wspólnego z… myśleniem? Redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego" wypatrzyli ciekawą zależność u naszych zachodnich sąsiadów i nie omieszkali jej skomentować.

Koń by się uśmiał… Niemcy importują siano!

Trochę wieści zza Odry. Niemcy wyrastają na głównego importera pasz objętościowych w Europie. 

W minionym sezonie sprowadzili ich 323 tys. ton (wychodzi równowartość ponad 1,6 mln balotów siana). W znacznej mierze to efekt suszy, jednak nie można też lekceważyć wpływu biogazowni wykorzystujących kiszonkę z kukurydzy. Za tonę paszy objętościowej Niemcy płacą obecnie ok. 220 euro (w sierpniu 2018 r. – 240 euro). Trzeba być bardzo zdesperowanym, aby importować siano.  

Eko-myślenie… Zaraz, a gdzie tu myślenie?

Przykład naszych zachodnich sąsiadów pokazuje do czego może doprowadzić ekologiczne zaślepienie. Najpierw nabudowali biogazowni, a teraz nie mają czym karmić zwierząt, bo kiszonka z kukurydzy idzie w komin.

 

Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
(fot. Pixabay) 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 10:50