StoryEditorProtesty rolników

W poniedziałek strajk rolników. Zablokują zakłady azotowe

08.10.2021., 13:10h
Michał Kołodziejczak i rolnicy związani z AgroUnią zapowiedzieli blokadę zakładów azotowych należących do Skarbu Państwa. Chcą pokazać swój sprzeciw wobec drastycznym podwyżkom cen nawozów mineralnych. Protest rolników ma się odbyć m.in. we Włocławku.

Kołodziejczak: za wysokie ceny nawozów zapłacą rolnicy, ale też konsumenci, bo zdrożeje żywność

– Ceny nawozów są obecnie absurdalnie wysokie. Rolnicy będą zmuszeni do ograniczenia wydatków na nawożenie, co spowoduje znacznie niższe plony. Przez to żywność będzie znacznie droższa, czyli za obecnie podwyżki zapłacą nie tylko rolnicy, ale też konsumenci – przekonywał Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii podczas konferencji prasowej zorganizowanej w piątek 8 października przed Ministerstwem Aktywów Państwowych.

W jego ocenie, obecna polityka rządu, także na rynku nawozów, doprowadzi w ciągu roku do dwucyfrowej inflacji.

Rolnicy specjalnie wybrali to miejsce na swoje wystąpienie, ponieważ oskarżają rząd winą za sytuację na rynku nawozów, gdyż większość firm z tej branży należy do Skarbu Państwa i jest kontrolowana przez przedstawicieli resorty aktywów.

Polska wieś będzie bez rolnictwa i uboga?

Jak wskazywał Michał Kołodziejczak na wielu przykładach, ceny nawozów w ciągu ostatniego roku zdrożały niebywale. Niektóre z nich zdrożały nawet o 300 proc., o czym już wielokrotnie pisaliśmy na łamach Tygodnika Poradnika Rolniczego.

– Obecnie mamy powrót do lat 90-tych, kiedy to na wsi  była bieda i ubóstwa. Dziś rolnicy nie mają pieniędzy na zakup nawozu, a co dopiero po takich cenach. To jest głupia polityka PIS, na którą my się nie zgadzamy. Doprowadzi do upadku polskiego rolnictwa – mówił szef AgroUnii.

Rolnicy zablokują zakłady azotowe należące do państwa

Agro Unia zapowiedziała, że w poniedziałek 11 października od rana zamierza blokować zakłady azotowe we Włocławku należące do grupy PKN Orlenu. Rolnicy uważają, że z polskich zakładów nawozy są wywożone poza granice Polski i dlatego zaczyna ich brakować w naszym kraju, a te, które są dostępne osiągają niebotyczne ceny.

– Zrobimy wszystko, aby z zakładów azotowych nie wyjechał w ciągu kliku dnia, ani jeden kilogram nawozów sztucznych. Oni muszą przemyśleć co jest dla nich ważne, jak dużą grupą zawodową są rolnicy, których dzisiaj niszczą, bo chcą się szybko dorobić – mówił Michał Kołodziejczak.

Kołodziejczak domaga się, aby rządzący jak najszybciej przeprowadzili rzetelny audyt firm nawozowych, tak aby rolnicy dokładnie wiedzieli kto i ile zarabia na nawozach. Wspomniał jednocześnie o zarobkach szefów tych przedsiębiorstw, które wynoszą po kilkadziesiąt tys. złotych miesięcznie.  

Jednocześnie lider AgroUnii zaprosił do wspólnego działania wszystkie związki zawodowe i organizacje rolnicze. Odpowiednie zaproszenia do liderów organizacji mają być wysłane jeszcze przed weekendem.

Czy UOKiK i NIK skontrolują sytuację na rynku nawozów?

Agro Unia zapowiedziała także wysłanie pism do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o kontrole tego co się dziej na rynku, gdyż zdaniem związkowców dochodzi teraz do spekulacji. Z kolei Najwyższa Izba Kontroli powinna skontrolować spółki nawozowe skarbu państwa.

- Prosimy UOKIK o kontrole, to nie jest zgodne z prawem, to co się dzieje na polskim rynku. Złożymy wniosek o kontrole w spółkach skarbu państwa – zapowiedział Michał Kołodziejczak.

W jego opinii to obecnie rządzący są odpowiedzialni za drastyczne podwyżki cen nawozów, gdyż od dawna była mowa już o zawirowaniach na rynku gazu, którego ceny mają ogromny wpływ na koszty produkcji nawozów. Uważa, że obecna ekipa nie przygotowała Polski od ani do transformacji energetycznej, ani transformacji żywieniowej.

- Na naszych oczach upada rolnictwo, rząd nas nie słuchał, a mówiliśmy to już 3 lata temu – dodał lider AgroUnii.

wk, fot. wk

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 10:23