StoryEditorWiadomości rolnicze

Wadliwy system a nie susza powodem zaliczek dopłat obszarowych

14.01.2016., 15:01h
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma kłopot z realizacją płatności obszarowych. W nowej perspektywie nastąpiły w nich zmiany. Doszły między innymi dopłaty do produkcji zwierzęcej. To, dlatego elektroniczny system za pomocą, którego środki do tej pory były wypłacane trzeba było zmodyfikować. Jak się okazuje wprowadzone zmiany nie do końca były skuteczne. Do dziś system w Agencji nie osiągnął swojej normalnej wydajności.

Zmiany były prowadzone w ubiegłym roku. Kłopoty z systemem były oficjalnym powodem odwołania poprzedniego prezesa ARiMR przez nowy rząd. Nam udało się nieoficjalnie ustalić, że system działa w ograniczony sposób, przez co realizacja płatności obszarowych nie może być przeprowadzona sprawnie. To, dlatego w pierwszej kolejności ARiMR wypłaca dopłaty gospodarstwom, które nie składają złożonych wniosków o płatności. Są to przede wszystkim mali rolnicy posiadający do 7 ha gruntów i nieutrzymujący zwierząt.

Od połowy lutego środki będą otrzymywać większe gospodarstwa prowadzące także produkcje zwierzęcą. Nowe kierownictwo ARiMR postawiło sobie za cel, aby wypłatę dopłat zakończyć do końca kwietnia, mimo, że przepisy dają jej czas do końca czerwca.

Nam udało się dotrzeć do nieoficjalnych informacji o tym, że poprzedni minister rolnictwa zlecał kontrolę w ARiMR. Stwierdził, że w Agencji nie było jakiegokolwiek nadzoru nad wdrażaniem nowego systemu elektronicznego odpowiedzialnego za wypłatę dopłat. Kontrola administracyjna i całościowa nie była prowadzona. W ministerstwie rolnictwa mają być protokoły o nieprawidłowościach w ARiMR, które zostały sporządzone już w połowie sierpnia 2015 r.

W tamtym czasie ówczesne kierownictwo resortu podjęło decyzję o tym, aby wypłacać zaliczki dopłat w wysokości 50%. Formalnie uzasadniane to było afrykańskimi upałami i suszą.

Faktycznie zaś wcześniejsza realizacja dopłat miała być spowodowana niewydolnością systemu w ARiMR. Na wcześniejsze dopłaty przeznaczono 1,270 mld zł. Nowe kierownictwo ministerstwa rolnictwa wyciągnęło od ministra finansów dodatkową póle około 1,400 mld zł, dzięki czemu do końca ubiegłego roku udało się rolnikom wypłacić 2,8 mld zł. Jest to jednak stosunkowo niewielka kwota. ARiMR informuje, że wszystkie płatności bezpośrednie za 2015 r. w Polsce to 14,49 mld zł.

Ministerstwo rolnictwa podjęło też decyzję o rezygnacji z degresywności dopłat. Poprzednia koalicja chciała, aby obowiązywała redukcja płatności „o 100% nadwyżki kwoty jednolitej płatności obszarowej ponad 150 tys. EUR”. Teoretycznie największe gospodarstwa miały otrzymywać nie więcej niż 150 tys. E dopłat. W praktyce degresywność zaszkodziła niemal wyłącznie państwowym gospodarstwom hodowlanym. Bez dopłat nie były one wstanie osiągać rentowności.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że spółki strategiczne podlegające ANR wykazały 50% straty a w niektórych przypadkach były one nawet większe. Z naszych informacji wynika, że ministerstwo szacuje, iż degresywność dotknęła 138 podmiotów, z czego połowa z nich to spółki należące do Skarbu Państwa. Degresywność spowodowała, że zaoszczędzono przy dopłatach około 60 mln zł, z czego prawie 50 mln zł pochodziło od spółek państwowych realizujących postęp biologiczny na zlecenie ministra rolnictwa.

T.Ś.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 08:34