Busko-Zdrój. Ursus staranowany przez BMW
Zdarzenie miało miejsce na prostym odcinku drogi, gdzie ciągnik rolniczy poruszał się przed samochodem BMW. Jak więc mogło dojść do zderzenia, gdy oba pojazdy poruszały się w tym samym kierunku? Policja ma swoje ustalenia, którymi się podzieliła. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że przyczyną kolizji było m.in. nieprawidłowe oświetlenie tylnej części ciągnika, co mogło przyczynić się do ograniczonej widoczności pojazdu dla kierowcy BMW.
Kierujący BMW miał przekazać służbom, że nie widział Ursusa, bo ten nie miał włączonych świateł, albo światła te zwyczajnie nie działały. Gdy zauważył jadący przed nim ciągnik rolniczy, na reakcję było za późno - doszło do najechania na tył.
Traktorzysta trafił do szpitala
Samochodem BMW kierował 29-letni mężczyzna, który na szczęście nie odniósł obrażeń fizycznych. Ursusem kierował 59-latek, który z obrażeniami ciała został zabrany do szpitala. Opinii publicznej nie jest znany jego stan zdrowia, a służby nie udzielają informacji na ten temat.
Jaka kara grozi za brak świateł?
Poruszanie się pojazdem bez wymaganego i sprawnego oświetlenia to wykroczenie, za które grozi mandat karny. Taryfikator przewiduje za nie mandat w wysokości 100 zł i 2 punkty karne w przypadku, gdy nie korzystamy z obligatoryjnych świateł za dnia i 300 zł oraz 4 punkty karne, gdy nie używamy tych świateł w porze wieczorowej i nocnej.
Ponadto policjanci są zobligowani do zatrzymania dowodu rejestracyjnego pojazdu, w przypadku gdy światła te są niesprawne.
Michał Czubak
fot. KPP Busko-Zdrój
