Pożar, który odebrał dorobek życia
Ogień wybuchł około południa na posesji przy ul. Widokowej, obejmując budynek gospodarczy oraz nowo wybudowany garaż, który miał w przyszłości zostać przekształcony w dom mieszkalny. W wyniku zdarzenia całkowitemu zniszczeniu uległy zabudowania gospodarcze, sprzęty rolnicze, maszyny i narzędzia potrzebne do codziennej pracy. Spłonęły również zapasy opału na zimę oraz zapasy siana, zboża i słomy, które stanowiły podstawę utrzymania zwierząt hodowlanych. Chociaż rozmiar dramatu jest spory, to nikt z członków rodziny nie odniósł żadnych obrażeń ciała.
Społeczna mobilizacja i wsparcie
Po tragedii mieszkańcy Garcza, Prokowa i Chmielna błyskawicznie zorganizowali się, by pomóc swoim sąsiadom. Z inicjatywy sołtysów Anny Linstedt i Ireneusza Rybakowskiego oraz władz gminy Chmielno już tydzień po zdarzeniu rozpoczęto akcję sprzątania i zabezpieczania pogorzeliska. Pomoc niosły też lokalne jednostki OSP, mieszkańcy i wolontariusze, którzy mimo niepogody pracowali na miejscu pożaru.
Zbiórka na odbudowę
By wesprzeć poszkodowanych, rodzina i przyjaciele uruchomili internetową zbiórkę pieniędzy na portalu Pomagam.pl. Zebrane środki mają zostać przeznaczone na odbudowę zniszczonych budynków, zakup niezbędnych narzędzi i sprzętu, a także zapewnienie rodzinie warunków do kontynuowania pracy na roli. Władze gminy oraz lokalne instytucje apelują także o wsparcie rzeczowe – zwłaszcza o przekazanie słomy, opału i narzędzi niezbędnych do odtworzenia gospodarstwa.
- Dotychczas otrzymaliśmy pomoc od znajomych, sąsiadów, zwykłych ludzi, od pobliskich rolników, za którą dziękuję. Ogólnie teraz chcemy chociaż postawić dach na budynku gospodarczym ale także przydała się pomocy przy całej odbudowie. Każda jakakolwiek pomoc to krok w stronę odbudowy i nadziei ale nadzieja wygasa. Wciąż potrzebne są osoby, firmy i przedsiębiorcy firmy sponsorzy, którzy mogliby wesprzeć odbudowę budynków – materiałami budowlanymi blacha, bloczki fundamentowe, pracą ekipy budowlanej. Każdy, kto może pomóc drobnym i większym stopniu liczy się każdy gest. Za którą dziękuję - przekazuje poszkodowany rolnik.
Michał Czubak
fot.
