Starachowice. Wypadek podczas zabawy w polu
7-letnia dziewczynka, będąca pod opieką 67-letniego dziadka, bawiła się ze swoim starszym bratem. W pewnym momencie dziecko weszło na ogromny, ważący setki kilogramów balot siana. To, co wydawało się jedynie niewinną wspinaczką, w jednej sekundzie zmieniło się w dramat. Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce 18 sierpnia.
Balot, niestabilny pod ciężarem dziecka, nagle się zachwiał. Dziewczynka nie miała żadnych szans. Spadła, a ciężka, sprasowana bryła siana przetoczyła się prosto po niej. Na oczach przerażonego dziadka i brata małe ciało zniknęło pod ogromnym ciężarem. To był moment absolutnej grozy i bezsilności.
- Dziewczynka przytomna została przetransportowana lotniczym pogotowiem ratunkowym do szpitala - podaje policja ze Starachowic.
Szczęście w nieszcześciu
Po badaniach w szpitalu okazało się, że całe zdarzenie - chociaż z pewnością wyglądało bardzo groźnie - nie było tak niebezpiecznie, jak się mogło wydawać. Dziecko nie doznało żadnych obrażeń ciała. Cała sytuacja skończyła się jedynie na strachu.
- Sierpień dla rolników to okres żniw, podczas których do prac angażują się nie tylko dorośli ale również młodzież jak i dzieci. Dlatego w tym czasie zachowujmy szczególną ostrożność. Osoby młodsze i nieposiadające wiedzy dotyczącej prac rolniczych mogą wykonywać drobniejsze czynności, oczywiście pod okiem dorosłych. Apelujemy do wszystkich prowadzących i pracujących w gospodarstwach, aby stosować się do wszelkich przepisów bezpieczeństwa - zaznaczają policjanci.
Michał Czubak
fot. ilustrujące, arch. red.
