Tarnów. Wypadek podczas zabawy przy ciągniku rolniczym
Do zdarzenia doszło 20 sierpnia, około godziny 17:30 w Rzepienniku Marciszewskim (woj. małopolskie). Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że grupa dzieci bawiła się przy nieużywanym ciągniku rolniczym. Z nieustalonych jeszcze przyczyn maszyna została uruchomiona. W wyniku tego zdarzenia trzyletni chłopiec znalazł się pod pojazdem.
Na miejsce natychmiast wezwano służby. Straż pożarna wysłała cztery zastępy z jednostek OSP i PSP, na miejsce dotarli także pogotowie ratunkowe i policja.
- Przed przyjazdem naszych zastępów na miejsce zdarzenia, dziecko znajdowało się już pod opieką ratowników z zespołu ratownictwa medycznego - mówi nam mł. kpt. Dominik Ryba, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Tarnowie. - W zasadzie nasze działania ograniczyły się do zabezpieczenia miejsca zdarzenia i lądowania helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - dodaje. Jak dodał strażak, chłopczyk nie był uwięziony pod pojazdem, był przytomny i płakał.
Aspierant Kamil Wójcik, z policji w Tarnowie przekazał nam, że 3-latek w chwili wypadku nie znajdował się na ciągniku, tylko bawił się obok niego. Na maszynie rolniczej były inny dzieci. - Któreś z nich, w nieustalony, niekontrolowany sposób, uruchomiło ten ciągnik i doszło do najechania na 3-latka - mówi o przyczynach wypadku.
Helikopterem LPR prosto do szpitala
Ratownicy z ZRM zajmujący się dzieckiem, podjęłi decyzję o pilnym transporcie 3-latka do wyspecjalizowanego szpitala. W związku z tym do akcji skierowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Chłopiec z obrażeniami brzucha i miednicy został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Na szczecie, jak podaje policja, nic poważnego chłopcu się nie stało.
W chwili wypadku na miejscu znajdwowali się również dorośli. Policja przebadała ich na obecność alkoholu w organizmie - byli trzeźwi. Okoliczności wypadku są wyjaśniane.
Michał Czubak
fot. ilustrujące
