
Sadłowo. Walka z ptasią grypą zakończona śmiercią 42-latka
29 stycznia wyspecjalizowana firma utylizacyjna przystąpiła do zagazowania ptactwa na terenie fermy drobiu w Sadłowie. Było to ściśle związane z przeciwdziałaniem ptasiej grypie. Prace przebiegły bezproblemowo, ale podczas wietrzenia pomieszczeń, w jednym z nich znaleziono nieprzytomnego mężczyznę. Natychmiast wezwano pomoc. Poszkodowany w stanie ciężkim, został zabrany do szpitala.
Mężczyzna zmarł w szpitalu
Niestety, mimo starać lekarzy i personelu medycznego, nie udało się uratować mężczyzny. 42-latek zmarł. Tożsamość ofiary jest znana, to mężczyzna, który towarzyszył właścicielowi fermy drobiu podczas procedury uszczelniania budynku przed wpuszczeniem gazu. Nie wiadomo, jak dostał się do pomieszczenia, ani też czy zmarł na skutek zagazowania. To jest przedmiotem ustaleń policyjnych śledczych. Prokuratura liczy także, że zlecona sekcja zwłok wykaże, jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci. Na ten moment nie można wykluczyć, że zgon nastąpił z przyczyn zdrowotnych.
Michał Czubak
fot. ilustrujące / Justyna Czupryniak