StoryEditorPolska

Zakaz uboju rytualnego może dotknąć też hodowców... świń

19.03.2018., 18:03h
Ewentualne wprowadzenie zakazu uboju rytualnego może dotknąć nie tylko hodowców bydła mięsnego, ale i innych rolników. Także tych, którzy obecnie produkują świnie, a ze względu na zagrożenie ASF-em myślą o zmianie profilu gospodarstwa i produkcji bydła rzeźnego.
7 marca 2018 r. w Kałuszynie w powiecie mińskim odbyło się spotkanie rolników z posłem Jarosławem Sachajko, przewodniczącym Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Rolnicy poruszyli m.in. temat projektu ustawy o ochronie zwierząt, w którym jest zapis o zakazie prowadzenia uboju rytualnego oraz hodowli zwierząt futerkowych. Co prawda, jak na razie Sejm nie zajmuje się tym tematem, ale jak zauważył Jarosław Sachajko, to może się szybko zmienić.

Jednak jeżeli by to było poddane pod obrady, to moja prośba jest taka, żebyście się państwo zorganizowali i przyjechali do Warszawy na obrady komisji rolnictwa i wyrazili swój sprzeciw przeciwko próbie zniszczenia kolejnego rynku. Proszę w tej kwestii być czujnym, gdyż może się tak wydarzyć, że jeśli ustawa ta będzie procedowana, to zostanie uchwalona w bardzo szybkim czasie – powiedział szef sejmowej komisji rolnictwa.



  • Jarosław Sachajko zaprosił hodowców trzody chlewnej na posiedzenie sejmowej komisji dot. ASF, która jest zaplanowana na 21 marca


Na zakazie uboju rytualnego w Polsce skorzystają państwa Europy Zachodniej


Jak zauważył Ryszard Szopa, hodowca trzody chlewnej z powiatu mińskiego, wprowadzenie zakazu uboju rytualnego będzie dla polskich rolników bardzo niekorzystne, zwłaszcza, że bardzo spadłyby ceny żywca wołowego. Jak przekonywał, kiedy poprzednim razem został uchwalony zakaz uboju, to skorzystali na tym głównie hodowcy z Francji i innych państw Europy Zachodniej.

Ze względu na ASF słyszymy propozycje, żeby hodowcy trzody chlewnej przechodzili na hodowlę bydła opasowego. Jeśli ktoś się na to zdecydował, albo się zdecyduje, to po wprowadzeniu zakazu okaże się, że od strony ekonomicznej jest to kompletnie nieopłacalne i my jako branża znowu na tym stracimy – powiedział Ryszard Szopa.

Liczę na wielki rozsądek rządzących, że oni zrozumieją państwa oburzenie. Ale zrozumieją je wtedy, gdy państwo przyjadą, wejdą na salę kolumnową i tam je wyrażą – powiedział Jarosław Sachajko. Jednocześnie zadeklarował, że nikt z jego klubu parlamentarnego nie będzie głosował na niekorzyść rolników.

Brak rozwiązań w sprawie afrykańskiego pomoru świń


Rolnicy zwracali uwagę także na problem ASF oraz dzików jako głównego wektora rozprzestrzeniania się ASF-u.

Niedawno minęły 4 lata od wystąpienia ASF-u w naszym kraju. Od samego początku my, rolnicy ze wschodu mówiliśmy, że głównym problemem w walce z tą chorobą są dziki. Niestety, poprzedni rząd nas nie chciał słuchać. Później nastąpiła zmiana rządu i dalej nikt nas nie chciał słuchać. Dopiero od około pół roku mówi się, że problemem są dziki – powiedział Ignacy Jaszczuk z powiatu łosickiego. Z jego tezą zgodził się poseł Kukiz’15, który dodał, że jeśli nie będzie głównego wektora rozprzestrzeniania się wirusa, czyli dzików, to nie będzie problemów z tą chorobą.

To jest oczywiste. Dlaczego więc nie jest to wprowadzone w życie? Po pierwsze rolnicy nie są zorganizowani. W Sejmie mamy więcej myśliwych niż rolników. Po prostu lobby myśliwskie od lat jest bardzo mocne – powiedział Jarosław Sachajko.

Nieco inne zdanie w tej sprawie miał Ryszard Szopa. – Nie jest do końca prawdą, że sytuacja ta jest z winy rolników czy myśliwych. ASF jest straszną chorobą, gdyż jest chorobą ekonomiczną, która zagraża między innymi hodowcom, przemysłowi paszowemu, ubojniom, lekarzom weterynarii. W walce z tą chorobą powinniśmy wszyscy podjąć działania, a przede wszystkim ministerstwo i Główny Inspektorat Weterynarii. Myślę, że myśliwi są do dyspozycji, tylko trzeba ich zmotywować. Zamiast wydawać tyle milionów złotych na płot na wschodniej granicy, to można te pieniądze przeznaczyć dla myśliwych na odstrzał. Uważam, że efekt będzie korzystniejszy niż budowa płotu – powiedział Ryszard Szopa.

Absurdalne wymogi nałożone na hodowców w strefach ASF


Hodowca zwrócił uwagę szefowi komisji rolnictwa na niektóre obostrzenia nałożone na hodowców w strefach. Jego zdaniem, wymóg, żeby znakować prosięta w pierwszym dniu po urodzeniu jest absurdem. – Jeżeli przeciwko temu protestujemy słyszymy, żeby kolczykować po tygodniu, tak jak robiliśmy to do tej pory. Czyli mamy kłamać? Ktoś może nam to bardzo łatwo udowodnić – oburzał się Ryszard Szopa.

W odpowiedzi na przedstawione przez hodowców problemy związane z afrykańskim pomorem świń Jarosław Sachajko zaprosił rolników na posiedzenie Sejmowej Komisji Rolnictwa, które zajmie się problemem ASF-u.

Zgadzam się z tym wszystkim i nie mam nic do dodania. Na 21 marca, na godzinę 11.00 zaplanowałem posiedzenie komisji dotyczące ASF-u i powinni państwo przyjechać do Warszawy i przedstawić to, co tutaj zostało powiedziane – powiedział Jarosław Sachajko.

Józef Nuckowski
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
14. grudzień 2024 17:39