Ambitna jednostka

Jednostka została powołana do życia w 1956 r. Inicjatorem i pomysłodawcą był Wacław Cendrowski, który wówczas został jednogłośnie wybrany na stanowisko komendanta strażnicy.

Ciekawostką jest, iż pierwsze wzmianki prasowe o istnieniu OSP Moszna pojawiły się w lokalnej prasie już w 1903 r. Jak to możliwe, że już 52 lata wcześniej mogła istnieć jednostka, o której oficjalnym powstaniu mówi się wiele lat później?

Od lewej: Maciej Kuleta – prezes, Jacek Kowalski, Arkadiusz Sumka, Jan Wojciechowicz – wiceprezes, Rafał Jancik, Jacek Sumka

– To prawda, już ponad 100 lat temu nasi strażacy brali udział w gaszeniu pożaru w pobliskim Domaniewie. O tym fakcie donosiła wtedy gazeta „Strażak”. W poszukiwaniu korzeni naszej jednostki, wciąż dochodzimy do nowych faktów. Może się okazać, co jest wielce prawdopodobne, że powstaliśmy wiele lat wcześniej. To byłaby dopiero sensacja wywracająca naszą historię – mówi podekscytowany dh Arkadiusz Sumka.

Tradycje rodzinne w środowisku strażaków OSP są czymś naturalnym. Nie dziwi więc fakt, że Arkadiusz i jego brat Jacek poszli w ślady ojca Dariusza Sumki, najbardziej doświadczonego druha i kierowcy w jednostce. – Mam nadzieję, że syn Arkadiusz już wkrótce otrzyma niezbędne uprawnienia do prowadzenia wozu i godnie mnie zastąpi. Ma smykałkę do samochodów, choć nie kryje aspiracji związanych z funkcją nawet dowódcy – mówi z dumą o swoim synu dh Dariusz Sumka.

Sołtys Jan Wojciechowicz

Jak wspomniałam na wstępie, strażnica przechodzi generalny remont. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie widok prezesa jednostki dh Macieja Kulety z łopatą w dłoniach.

– Środki finansowe i wsparcie, jakie otrzymujemy ze strony naszego burmistrza Arkadiusza Kosińskiego, to podstawa. Widząc zaangażowanie samorządu chce się działać. Stąd nasza decyzja o remoncie strażnicy. Wszyscy w miarę możliwości jesteśmy zaangażowani. Ja jako prezes z łopatą w rękach jestem tego przykładem. Liczymy, że remont wkrótce dobiegnie końca – mówi z uśmiechem prezes OSP Moszna Maciej Kuleta.

W spotkaniu uczestniczył również sołtys Jan Wojciechowicz, który tę funkcję pełni od 22 lat. To świadczy o szacunku, jakim cieszy się sołtys wśród mieszkańców Moszny. Dodam, że pan Jan jest jednocześnie druhem honorowym i wiceprezesem tutejszej OSP od 1985 roku.

Arkadiusz Sumka prezentuje strażacką naklejkę informacyjną własnego autorstwa

Strażacy z Moszny w 2016 r. wyjeżdżali do akcji blisko 50 razy. Rekord interwencji zanotowali w 1998 r. 100 razy brali udział w akcjach pożarowych i drogowych.

Druhowie z Moszny nie są zrzeszeni w KSRG. Czy żałują? – Z pewnością gdybyśmy byli w ogólnokrajowym systemie, podniosłoby to nasz prestiż – mówi dh Arkadiusz Sumka. – W tej chwili nie jest to jednak dla nas najważniejsze. Swego czasu, pod koniec lat 90. przyjmowano do KSRG wszystkie jednostki spełniające podstawowe warunki, przede wszystkim sprzętowe. Wtedy takim kryteriom nie byliśmy w stanie sprostać. Teraz jednak, jak najbardziej. Dysponujemy wozem Midlum GBA 2,5 x 24 i kwatermistrzowskim Fordem Transitem. W skład drużyny wchodzi 21 czynnych strażaków oraz dwie druhny, co jest szczególnie warte podkreślenia. Systematycznie się szkolimy. Prezes Maciej Kuleta dopilnuje wszystkiego – mówi Arkadiusz Sumka.

Prezes Maciej Kuleta podczas remontu strażnicy

Plany, a może marzenia na najbliższą przyszłość druhowie z Moszny mają jasno sprecyzowane. – Nowy samochód, taki z prawdziwego zdarzenia – mówi prezes Maciej Kuleta. – Może nawet nowa remiza?

Druhowie Rafał Jancik i Jacek Kowalski podczas rutynowego przeglądu sprzętu

Są to realne marzenia, ponieważ burmistrz Arkadiusz Kosiński, niezmiernie przychylny swoim druhom rozpatruje również możliwość wybudowania swoim strażakom nowej, bardziej funkcjonalnej strażnicy. OSP Moszna dysponuje obecnie atrakcyjnym terenem i być może, już wkrótce w miejscu wyremontowanej OSP powstanie miejscowa świetlica, a tuż obok nowa strażnica OSP, będąca dumą mieszkańców Moszny.

Krystyna Nowakowska