StoryEditorZdrowie

Epilepsja, czyli padaczka - jak z nią żyć?

15.03.2018., 08:03h
Napad tej choroby wygląda raczej przerażająco. Zwłaszcza dla osób, które nic o niej nie wiedzą. Drgawki, upadek, utrata przytomności. Ale napad epileptyczny, czyli padaczkowy, wcale nie musi wyglądać tak spektakularnie.

Kto może zachorować na padaczkę?


Każdy może zapaść na padaczkę, ty również. Czy jesteś mężczyzną, czy kobietą. Czy młodzieżą, czy starcem. Padaczka nie przebiera w narodowościach ani kolorach skóry.

Chociaż w napadach często bierze udział całe ciało, padaczka jest tak naprawdę chorobą centralnego układu nerwowego, czyli mózgu.

Jak dochodzi do napadów padaczki?


Ale która część choruje? Sprawa zawsze dotyczy kory mózgowej, czyli tej części, którą budują tzw. szare komórki. Komórki te, zwane neuronami, pracują zawsze pod pewnym napięciem. Tak, tak, nasz mózg to taka mała transformatornia czy też raczej pewnego rodzaju prądnica. Mówiąc najprościej, neurony, żeby działać, pozostają pod pewnym napięciem. To oczywiście prąd o niezwykle małych wartościach. Ale stałych. Bywa jednak, że z jakiegoś powodu nagle w jednym z neuronów albo też ich grupie zaczynają się silniejsze wyładowania. Mogą się ograniczyć do tego miejsca, ale mogą też rozprzestrzenić się na cały mózg, na chwilę paraliżując jego pracę. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z tzw. małym napadem padaczkowym. W drugim – z uogólnionym, w którym dochodzi najczęściej do utraty przytomności.



  • Padaczka to wadliwe wyładowania elektryczne w mózgu.  W wielu przypadkach lekarze nie potrafią podać przyczyny tego zjawiska, ale choroba stosunkowo łatwo daje się leczyć
I tu uwaga! Jeden napad, jakiegokolwiek rodzaju, nie przesądza jeszcze o istnieniu padaczki. Do jej stwierdzenia potrzeba przynajmniej dwóch takich zdarzeń. I muszą być w dodatku spontaniczne, czyli nie sprowokowane.


Rodzaje i objawy epilepsji


Jak powiedzieliśmy wcześniej, istnieją dwa typy napadów. Epileptycy cierpią zawsze na jeden z tych dwóch rodzajów – w kolejnych napadach występuje ten sam zespół objawów.

Pierwszy z nich to tzw. padaczka ogniskowa. Oznacza on, że wadliwe wyładowania elektryczne pojawiają się tylko w określonym miejscu w mózgu i nie rozprzestrzeniają się. Najczęściej takie ognisko zlokalizowane jest w płacie skroniowym, czyli części kory, która leży pionowo nad naszymi uszami.

Mały napad większości z nas nie skojarzyłby się z padaczką. Nie ma tam utraty przytomności. Jest raczej nieoczekiwana zmiana emocji, świat przez chwilę wydaje się jakiś inny – inaczej smakuje, brzmi, wygląda. Może zacząć drgać jakaś część ciała – ramię lub noga. Czasem odczuwa się wtedy łaskotanie, zawroty głowy albo widzi się błyski. Małe napady mogą też przebiegać z lekką utratą świadomości, ale też nie kojarzą się z padaczką. Polegają wtedy na nagłym zapatrzeniu się gdzieś w przestrzeń i chwilowej utracie kontaktu z rzeczywistością. Bliscy coś mówią do dziecka czy partnera, ale nie są słyszani. Czasem chory powtarza przez chwilę jakieś ruchy.

Zupełnie czymś innym jest duży napad padaczkowy, w którym udział bierze cały mózg. Tu też mogą pojawić się zapatrzenie i nieobecność, ale częściej jest tak, że chory doświadcza skurczu mięśni, który powoduje, że ciało charakterystycznie spiralnie się wykręca, albo też zwiotczenia mięśni. Obie sytuacje prowadzą do upadku, a tam, gdzie pojawia się skurcz i sztywnienie mięśni, mamy najczęściej do czynienia z potężnymi drgawkami, ślinotokiem, szczękościskiem, czasem szybkimi ruchami gałek ocznych i przede wszystkim utratą przytomności. Taki atak trwa około trzech minut. Jeśli zastanie nas taka sytuacja, nie bójmy się, ale natychmiast podłóżmy coś miękkiego pod głowę chorego i włóżmy jakiś podłużny przedmiot między zęby, by uniknąć przygryzienia języka.

Część padaczek ma znane pochodzenie – to na przykład wcześniejszy uraz głowy albo mózgu, choroby zakaźne, jak zapalenie opon mózgowych, AIDS czy wirusowe zapalenie mózgu. Wpływ może mieć uszkodzenie mózgu u dziecka w okresie prenatalnym, wady rozwojowe albo czynnik dziedziczny (padaczka w rodzinie). Ale aż połowy padaczek lekarze nie potrafią wyjaśnić.

Pierwszy atak epileptyczny pojawia się najczęściej w dzieciństwie i wczesnej młodości. Sama padaczka nie niszczy mózgu, ale może przyprawić – z powodu upadków i utraty przytomności – o utratę zdrowia. Dlatego trzeba ją leczyć i nawet po pierwszym ataku udać się do lekarza.

Leczenie padaczki


W większości przypadków wdrożenie leczenia farmakologicznego sprawia, że chory nie doświadcza już w swoim życiu ataku albo pojawiają się one niezwykle rzadko. Trzeba jedynie pamiętać, by unikać sytuacji wyzwalających, jak migające światła (dyskoteka) czy patrzenie na migoczące między drzewami światło podczas jazdy samochodem.

Karolina Kasperek
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
02. maj 2024 00:52