Uczestniczki wraz z gośćmi i organizatorkami VII Jarmarku Kulturowego pod średzką kolegiatąKarolina Kasperek
StoryEditorMalinowy jarmark od PRL-u do jednorożca

Aż 16 KGW walczyło na malinowe dania i rękodzieło w Środzie. Które koła wygrały?

22.10.2023., 11:59h
Kolorowe jarmarki to nie przeszłość. Istnieją, a jeden z nich odbywa się w Środzie Wielkopolskiej. W pierwszą niedzielę października teren wokół średzkiej kolegiaty ubarwiały stoiska kół gospodyń z powiatu i powiatów sąsiednich. Rywalizowały na rękodzieło i ciasto z maliną. To już siódme takie spotkanie.

Średzki Jarmark Kół Gospodyń i Organizacji Kobiecych

Zaczęło się siedem lat temu. Katarzyna Lis z Koła Gospodyń Wiejskich „Zielniczki” z podśredzkich Zielniczek była już od kilku lat bywalczynią jarmarku kulturowego z udziałem kół gospodyń i organizacji kobiecych w Licheniu Starym. Wpadła na pomysł, żeby zorganizować coś podobnego, ale na mniejszą skalę, w swojej gminie. Tak narodził się średzki Jarmark Kół Gospodyń i Organizacji Kobiecych.

Burmistrz Środy Wlkp.: Kultura i tradycja na wsi jest tak samo bogata jak ta w miastach

Na wydarzeniu pojawili się Piotr Mieloch – burmistrz Środy i liczni lokalni samorządowcy i działacze. Pojawili się też reprezentanci Stowarzyszenia Hospicjum im. Piotra Króla. Przy kolegiacie stoisko mieli też Diabetycy Średzcy i Towarzystwo Średzkich Amazonek.

Prawdziwymi bohaterkami spotkania były jednak koła gospodyń. Zielniczanki gościły w Środzie koła z:

  • Garbów,
  • Starkówca Piątkowskiego,
  • Borowej,
  • Chudzic,
  • Babina,
  • Gułtów,
  • Pławiec,
  • Murzynowa Leśnego,
  • Giecza,
  • Zwoli,
  • Nowojewa,
  • Czarnego Piątkowa-Grójca,
  • Krzykosów,
  • Szlachcina,
  • Połażejewa
  • oraz Stowarzyszenie Kobiet Aktywne Brodowianki.

Jarmark uroczyście otworzył ks. Janusz Śmigiel – proboszcz parafii kolegiackiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, życząc wszystkim dobrego czasu. Uczestników przywitała też Katarzyna Lis. Do powitań dołączył burmistrz.

image

Uczestniczki wraz z gośćmi i organizatorkami VII Jarmarku Kulturowego pod średzką kolegiatą

FOTO: Karolina Kasperek

– To, że dzisiaj tutaj mogą się spotkać koła gospodyń z terenu całego powiatu, to nie lada gratka dla mieszkańców miasta. Bo oni nie zawsze mają okazję do was dotrzeć. (...) Kultura i tradycja na wsi jest tak samo bogata jak ta w miastach. I dobrze, że to się wszystko przeplata – mówił Piotr Mieloch, a Małgorzata Zabłocka, życząc powodzenia kołom, przypomniała, że ich członkinie słodzą nam życie.

Koła gospodyń wiejskich rywalizowały na dania z malinami w rolach głównych

Kiedy przedstawicielki kół układały na stoiskach rękodzieło, przetwory i wypieki, komisja konkursowa w salce na plebanii pochłaniała pierwsze kęsy malinowych słodkości. Na talerzach i paterach różowiło się od malinowych przełożeń, kremów i galaretek. Malinę potraktowano czasem dosłownie, czyniąc z całego owocu dekorację, a czasem świadczył o niej tylko kolor i smak ciasta. Był i placek drożdżowy z malinami, i tarty z kremami śmietanowymi, w których zatopione były maliny, i kremowe przekładańce z kremem, i desery z malinowym musem. Jurorzy poza smakiem poznawali jedynie numer ciasta i jego nazwę. Przy niektórych leżał przepis.

Nie było łatwo – szesnaście słodkich propozycji może przyprawić o zawrót głowy. Zostawienie sobie kilku faworytów nie ułatwiało sprawy – wybór najlepszego ciasta zostawił każdego z jurorów z niedosytem i lekkim dyskomfortem.

Koronka, hafty, serwety - jakie rękodzieło było najpiękniejsze?

Kartki z punktacją oddane, a w międzyczasie na jednym ze stoisk goście głosowali na najlepsze rękodzieło. Koronkowy, rozświetlony lampkami anioł czy szydełkowy plecaczek z bawełnianych nici ze skórzanym wykończeniem? Serweta czy szmaciane lalki baby i chłopa? A może bogato zdobione dekoracje na choinkę? Naszą uwagę natychmiast przykuła szydełkowa lalka. Tą metodą powstają ostatnio licznie maskotki, często postacie z bajek. Ta czarno-biała postać w habicie i zakonnym kornecie na głowie miała jednak swój rzeczywisty pierwowzór. Okazała się być szydełkową świętą Ritą. Na jarmark przywiozły ją gospodynie ze Zwoli.

Od PRL-u do jednorożca, czyli jak KGW z okolic Środy Wlkp. działają?

Głosowania trwały, a tymczasem my porozmawialiśmy z reprezentantkami kół. Nie było łatwo, ponieważ co jakiś czas wokół stoisk kłębił się tłum – po każdej mszy z kościoła wylewała się rzeka ludzi chętnych smakować przetwory i podziwiać, a nawet zamawiać rękodzieło. Tak, jak choćby u członkiń Stowarzyszenia Kobiet „Brodowianki”, które częstowały nie tylko doskonałymi syropami i sokami z porzeczki i maliny, ale też wabiły wieńcami ze zbóż, lawendy i złoconych hortensji autorstwa Karoliny.

image

Malinowe słodkości kusiły kolorami, formami i kombinacjami składników. Były i ciasta drożdżowe, i musy, i galaretki, i kremy z owocem

FOTO: Karolina Kasperek

Borowianki przyjechały czwarty raz. Pochwaliły się festiwalem dyni, który organizują. Zapraszają tam ludzi z całego powiatu. Mają we wsi niewiele ponad 50 mieszkańców, a w kole jest aż 15 osób.

Nowojewo udekorowało stoisko koszem z wysypującymi się kasztanami. Koło mają od czterech lat, ale nie mają swojej siedziby, więc projekty realizują na przykład w salach szkolnych. Nie mają też we wsi żadnego gminnego terenu, na którym mogłyby postawić choćby świetlicę z kontenerów. Zostaje im liczenie na to, że ktoś użyczy kawałka prywatnej ziemi.

Koło w Babinie stawia pierwsze kroki – ma dopiero rok; 8 tys. zł z dotacji agencyjnej wydaje na warsztaty integrujące dzieci i młodzież ze starszym pokoleniem.

Gułtowy promowały stoisko kasztanowym logo. To zasługa zabytkowej alei kasztanowej, którą mają we wsi. Sprzedawały włóczkowe czapki z pomponem. Z Pławiec przyjechała NIWA, czyli kobiety niezależne, inspirujące, wyjątkowe i aktywne. Organizują festyny, dzięki którym wspierają chore dzieci z okolicy. Sprzedają rękodzieło, sadzą drzewa i organizują dla seniorów wieczorki z muzyką sprzed lat.

Panie ze Starkówca robią zdobione z barokowym przepychem ozdoby choinkowe i smażą powidła ze starej odmiany węgierek. Znalazły pod Słupcą sadownika, który uprawia takie odmiany. I zapraszają do świetlicy wiejskiej na wystawę przedmiotów z PRL-u.

Gieczanki przyjechały drugi raz. To u jednej z nich można zamówić szydełkowy plecak. Można też 4 listopada przyjechać do Giecza na słynne dziady.

image

Przedstawicielki koła gospodyń za Starkówca. Niezwykle dekoracyjne ozdoby choinkowe to ich dzieło

FOTO: Karolina Kasperek

Połażejewo jest kołem z gospodarzami. Do zdjęcia pozowało w bajkowym anturażu, czyli z własnego projektu sielskim logo z lawendą w roli głównej i haftowanym jednorożcem.

Płonący anioł od KGW Krzykosy najlepszym rękodziełem

Pani Irena, autorka koronkowego Płonącego anioła, który okazał się zwycięskim ręko­dziełem, zapraszała nie tylko do swoich Krzykosów, ale również do własnego domu, w którym ma ponoć prawdziwy skansen, a „Szlachcianki” ze Szlachcina opowiadały o marzeniach. Chciałyby podróżować po Hiszpanii czy po Węgrzech. Postanowiły jednak zacząć od pięknych polskich krajobrazów. Koło w Garbach żaliło się trochę, że festiwal Garbusów już nie taki, jak dawniej. Ale ma na koncie niebywały sukces – koło gospodyń działa tam nieprzerwanie od 60 lat.

O 13.30 rozpoczęła się msza święta, podczas której gospodynie z Zielniczek składały dary, w tym upieczony przez siebie chleb. Gości jarmarku czekała też arcymiła niespodzianka. Zaraz po nabożeństwie w kolegiacie wystąpił Chór Kameralny Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. Cudownym echem pod gwiaździstymi sklepieniami prezbiterium XV-wiecznej kolegiaty odbijały się dźwięki utworów kompozytorów nam współczesnych, ale też genialnego Wacława z Szamotuł – XVI-wiecznego polskiego kompozytora uważanego za największego przed Chopinem.

image

Reprezentantki KGW Krzykosy. Po lewej – Irena Gorzelańczyk-Ryś, laureatka I miejsca za rękodzieło

FOTO: Karolina Kasperek

Malinowa pokusa autorstwa Rogowianek najlepszym daniem średzkiego Jarmarku KGW

Po koncercie przyszedł czas na wręczanie dyplomów i nagród. Tytuł zwycięzcy otrzymała „Malinowa pokusa” – tarta ze śmietanowym kremem, w którym zanurzone były całe maliny, autorstwa Rogowianek. Drugie miejsce otrzymała panna cotta z malinami gospodyń z Murzynowa Leśnego, a trzecie – koło w Garbach za zebrę jogurtowo-malinową. Wszystkie koła otrzymały po dyplomie okolicznościowym i naczyniu do gotowania.

W czasie imprezy trwała zbiórka na hospicjum, w której cegiełkami były ciasta upieczone przez gospodynie. Darczyńcy okazali się nadzwyczaj hojni – uzbierano 3666 zł.

Katarzyna Lis z kołem Zielniczki i parafią kolegiacką organizują zjazdy od 2017 roku. Z roku na roku przybywa uczestniczek i uczestników, bo zjeżdżają też gospodarze. Organizatorki dbają, żeby oprócz zabawy jarmark był także okazją do edukacji, w tym zdrowotnej. I mają nadzieję, że w przyszłym roku spotkają się w jeszcze liczniejszym gronie.

image
"Bitwa Regionów"

KGW z Małopolski wygrało Bitwę Regionów 2023

Karolina Kasperek

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 00:35