StoryEditorWiadomości rolnicze

Nie ma jak zdjęcie z zaskoczenia

30.12.2016., 11:12h
Do wzięcia udziału w konkursie namówiła ją mama Sławomira. Na początku pomysł nie wywołał entuzjazmu. Mamie udało się jednak córkę przekonać – i to z jakim efektem!

Zdjęcie okazało się tak wyjątkowe, że komisja uznała, że profesjonalna fotografia Pauliny Śliwy trafi do kalendarza z ciągnikami Ursus. Jak przyznaje Paulina, udział w konkursie był niezwykłym doświadczeniem. Dostarczył wrażeń, jakich na co dzień doznają zawodowe modelki.

– Rodzice prowadzą gospodarstwo. Są też prenumeratorami „Tygodnika Poradnika Rolniczego”. Mama opowiedziała mi o nietypowym konkursie. Stwierdziła, że są argumenty za wysłaniem mojej fotografii – mówi Paulina Śliwa.



Najlepsze z zaskoczenia
Problemem był brak odpowiedniego zdjęcia. W regulaminie konkursu zawarto warunek, że dziewczyna musi być przedstawiona w sąsiedztwie ciągnika marki Ursus. Oczywiście taki w gospodarstwie jej rodziców jest wykorzystywany do codziennej pracy. Trzeba było tylko zrobić odpowiednie zdjęcie.

– Z pomocą przyszedł mój 13-letni bart Kacper. W słoneczny dzień ustawiliśmy Ursusa na naszej łące i zaczęliśmy robić zdjęcia. Trwało to sporo czasu. Brat wykonał mi mnóstwo zdjęć w różnych ustawieniach. Żadne jednak nie wydawało mi się satysfakcjonujące. Ku mojemu zdziwieniu najlepsze okazało się to, które zostało mi zrobione z zaskoczenia. Poprosiłam o przerwę, chciałam chwilę odpocząć i się rozluźnić. Wtedy, bez mojej wiedzy, Kacper zrobił zdjęcie. Potem okazało się bardzo ładne i właśnie to postanowiłam wysłać do redakcji „Tygodnika” – opowiada Paulina Śliwa.

Profesjonalna sesja
Zdjęcie zrobiło ogromne wrażenie także na komisji konkursowej. Na jego podstawie uznała, że Paulina w nieco innej odsłonie powinna trafić do kalendarza. Polski producent ciągników ufundował wszystkim laureatkom profesjonalną sesję zdjęciową. Zawodowi fotografowie, ale także styliści, makijażyści i wizażyści zadbali o przygotowanie wszystkich dziewczyn.



Sesja odbyła się w fabryce Ursusa w Lublinie. Zdjęcia Pauliny wykonywane były w lakierni.
– Cała sesja była niesamowitym doświadczeniem, z mnóstwem wrażeń i pozytywnych emocji. Nim stanęłam przed obiektywami, ogromną pracę przy moim wyglądzie wykonał spory zespół ludzi. Dostałam odpowiedni strój. Stylista chciał wyeksponować wyróżniające mnie cechy. Poddana zostałam wcześniej nieznanymi mi technikom makijażu – mówi Paulina.

Cały proces przygotowania oraz wykonywania zdjęć trwał kilka godzin. Profesjonalna i niezwykle miła ekipa potrafiła dawać  wskazówki, dzięki, którym sesja przebiegała niezwykle sprawnie.

– Ursus spowodował, że zostałam przeistoczona w zupełnie inną osobę. Przez te kilka godzin poczułam się jak zawodowa modelka – dodaje Paulina.

Wolny zawód
Paulina wychowała się w gospodarstwie w Turzynie w powiecie nakielskim. Jak przyznaje, darzy ogromnym sentymentem i uznaniem wszystkich producentów rolnych. Z dzieciństwa oraz doświadczeń rodziców wie, że praca rolnika to wolny zawód, który przynosi ogromną satysfakcję. Wielu rolników nie do końca zdaje sobie sprawę z wolności, jakiej dostarcza praca na roli.

– Najbardziej fascynujące jest to, że rolnik wyłącznie sam decyduje o tym, co dzieje się w jego gospodarstwie. Oczywiście musi je prowadzić, przestrzegając wiele norm i przepisów, jednak poza tym to on decyduje o regułach obowiązujących w jego przestrzeni. Nie jest zmuszony do przestrzegania korporacyjnych reguł ograniczających kreatywność i inicjatywę. Pod tym względem może czuć się zupełnie wolny. Ogromną satysfakcję przynosi też świadomość produkcji żywności. Gospodarz ma własne produkty i pod tym względem jest samowystarczalny – uważa Paulina Śliwa.



Sama jednak na co dzień pracą w gospodarstwie się nie zajmuje. Jest absolwentką filologii angielskiej. Zawodowo zajmuje się marketingiem, a mieszka w Bydgoszczy. Nie brakuje jej artystycznej wrażliwości. Jej pasją jest rysunek komputerowy oraz grafika. Dodatkowo angażuje się w realizację na zlecenie rysunków i projektowaniem graficznym.

Wierzy, że kiedyś wróci na wieś. Marzy o tym, aby po zrealizowaniu zawodowych wyzwań znów zamieszkać w którejś z pobliskich urokliwych wsi. Każdą wolną chwilę spędza w domu rodzinnym. Jej rodzice – Sławomira i Wojciech – prowadzą czterdziestohektartowe gospodarstwo specjalizujące się w produkcji trzody chlewnej oraz uprawie zbóż, rzepaku, kukurydzy i ziemniaków.

Tomasz Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2024 01:55