Jak z niczego stworzyć jednostkę z prawdziwego zdarzenia?
OSP Kawęczynek, która powstała w 1988 r., swą pierwszą siedzibę miała na terenie Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Borowinie i skupiała wielu jej pracowników. Na czele stanął jako prezes Zygmunt Tołwiński a naczelnikiem został Ryszard Wiśniak. W 1989 r. do druhów trafił pierwszy samochód a był nim Star 244 z 1982 r., wyremontowany przez strażaków. W 2002 r. została zlikwidowana RSP, w związku z czym jednostka straciła siedzibę. Sołtys Kawęczynka Kazimiera Nogal, wspólnie z prezesem Rafałem Gossem i naczelnikiem Dariuszem Gossem pozyskali teren pod nową siedzibę OSP. Początki były trudne, wyposażenie skromne, ale druhowie się nie poddawali i walczyli o każdą złotówkę, by skompletować sprzęt oraz inwestować w siebie, czyniąc się coraz bogatszymi w wiedzę i umiejętności, które do dziś procentują.
Strażackie perełki na przestrzeni lat – pojazdy, które ratowały życie
W 2003 r. przystąpiono do budowy pierwszego boksu garażowego a Star 244 uzyskał nową zabudowę i służył druhom do 2008 r., po czym został przekazany do OSP Cieciszew. Aby spełnić wymogi wstąpienia do KSRG potrzebny był drugi samochód a co za tym idzie, drugi boks garażowy. Pozyskano Magirusa z 1976 r., którego druhowie wyremontowali i służył im do 2015 r. W 2008 r. na 20-lecie powstania jednostki został nadany sztandar ufundowany przez byłego prezesa (1992 r.) Karola Milewskiego. W tym samym roku strażacy pozyskali fabrycznie nowego mercedesa, który służy im do dziś. Obecnie dysponują samochodem ratowniczo-gaśniczym marki Volvo FL 280 z 2020 r., który został zakupiony ze środków MSWiA, WFOŚiGW, UMiG Konstancin-Jeziorna oraz marszałka województwa mazowieckiego, a także wspomnianym mercedesem i przyczepką wężowo-pompową, dla której powstał kolejny boks.
Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza – inwestycja w przyszłość
W 2018 r. prezesem został Dariusz Goss, którego wspierają młodzi druhowie – naczelnik Maciej Tomasik i wicenaczelnik Maksymilian Kluczyński.
Dziś jednostkę tworzy 33 członków, z czego 27 czynnych. Jest również 12-osobowa drużyna młodzieżowa, nad którą pieczę sprawują Maciej Tomasik oraz Maksymilian Kluczyński. Choć jak mówi pan Maksymilian, teraz więcej obowiązków ciąży na naczelniku.
– Studiuję ratownictwo medyczne, więc czasu mam niewiele, ale kiedy mogę, wspieram Maćka – mówi Maksymilian. – Staramy się jak najwięcej przekazać młodzieży i chyba nam się to udaje. Cieszy mnie niezmiernie, że w szeregach MDP jest 13-letni chłopiec, który bardzo się interesuje ratownictwem medycznym i jak na swój wiek posiada ogromną wiedzę a ja pokładam w nim wielkie nadzieje. Zresztą wszystkie dzieci podchodzą do swojego uczestnictwa w MDP bardzo poważnie i z ogromnym zaangażowaniem.
Obóz, szkolenia, pasja – czyli jak wychować przyszłych bohaterów
– Widać w nich tę pasję i chęć – dodaje pan Maciek. – To jest niesamowite jak te dzieciaki są aktywne i chłoną wiedzę. W tym roku po raz pierwszy zorganizowaliśmy obóz dla MDP i pewnie to powtórzymy w kolejnych latach – dodaje dh Maksymilian. – Przygotowaliśmy dla nich masę atrakcji, a także szkolenie z zakresu pierwszej pomocy. Super się w tym wszystkim odnalazły, my dawaliśmy im wskazówki, a potem one nas uczyły i się uzupełnialiśmy w formie zabawy.
– Zwieńczeniem był egzamin, bo chcemy, by coś im w głowach zostało – mówi naczelnik. – Robimy pewne założenia powoli, na spokojnie, w sposób przemyślany a potem je analizujemy i wyciągamy wnioski. Podczas zbiórek przypominam sobie, co mnie w ich wieku interesowało, podpytuję, badam, nic nie narzucam, lecz staram się spowodować, by sami wybrali temat. Ja odchodzę na bok a im zostawiam sprzęt do przygotowania, który będzie potrzebny w danej dziedzinie, żeby nauczyli się działać zespołowo. Trzeba inwestować w tę młodzież, bo to nasza przyszłość.
Drużyna z pasją i zgraniem – wzór dla innych jednostek
Strażacy biorą udział w szkoleniach z różnych dziedzin ratownictwa i rozwijają swoje umiejętności zarówno podczas szkoleń organizowanych przez Państwową Straż Pożarną, jak i swoich. – Bardzo dużo strażackiego rzemiosła nauczył nas obecny prezes Dariusz Goss, a teraz rozwijamy swoje umiejętności w innych miejscach i rozmawiamy o nowinkach technicznych oraz udzielamy wzajemnie wskazówek przydatnych w ratownictwie – mówi pan Maciek. – Mamy taką ekipę, która się wspiera i wiemy, że jeden na drugiego może liczyć.
Remiza, boisko, kuchnia – nowoczesna baza OSP Kawęczynek
Od ok. 7 lat ruszyli z kopyta z rozwojem jednostki, zaczęli gromadzić środki, angażować ludzi. Zarząd OSP, na czele z Dariuszem oraz Maćkiem, zorganizował ludzi, by rozbudować remizę oraz zrobić boisko, pan Maksymilian pisze różne projekty. Siedzieli po nocach, poświęcali weekendy a dziś mogą się pochwalić osiągnięciami. Za zebrane środki ocieplili budynek w 2023 roku wełną i styropianem, a całość pokryli panelami, mają zaplecze sanitarne i kuchnię.
Druhowie z Kawęczynka nie tylko gaszą pożary
– Walczymy nie tylko z ogniem i różnymi zdarzeniami, lecz także bierzemy udział we wszelkiego rodzaju uroczystościach zarówno państwowych, jak i kościelnych, piknikach, w tym charytatywnych, więc okazji jest sporo, by przedstawić działalność strażaków, prowadzić pogadanki, pokazy pierwszej pomocy, zaprezentować sprzęt i omówić zasady jego działania. Sami też organizujemy pikniki – 28 czerwca był kolejny a środki na nim zebrane przeznaczymy na doposażenie jednostki – mówi pan Maciek.
Na pytanie, czy kultywują strażackie tradycje rodzinne, pan Maksymilian wyznał, że tak, po ojcu i dziadku, którzy również byli strażakami. Pan Maciek natomiast – nie miał wśród przodków strażaków, lecz zawsze chciał być społecznikiem i już w szkole podstawowej podejmował różne inicjatywy.
Małgorzata Wyrzykowska
