Strażacy z OSP Pludry walczą o nowy samochód dla jednostki

Pludry, wieś położona w gminie Dobrodzień w powiecie oleskim. Historia miejscowej jednostki OSP zaczyna się w 1929 roku. Przez pierwsze lata działała ona prężnie aż do momentu, gdy jej losy zaczęły splatać się z zakładową strażą pożarną utworzoną w latach 60. na terenie Nasycalni Podkładów Kolejowych w Pludrach. W końcu jej działalność ratownicza całkowicie wygasła i ograniczyła się tylko do udziału w zawodach, by z początkiem XXI całkowicie zakończyć działalność. W 2004 roku zlikwidowano ZSP w Nasycalni, a mieszkańcy kilkukrotnie podejmowali próby reaktywacji miejscowej OSP, jednak zawsze kończyły się one niepowodzeniem.

Galeria

"Strażacką pasję odziedziczyłam po moim ojcu"

Wszystko zmieniło się w 2015 r., gdy ówczesny sołtys wsi – Rajmund Lichota zwołał zebranie, na którym powołano nowy zarząd OSP i to wówczas strażacy rozpoczęli działania, do których statutowo zostali powołani. Funkcję prezesa OSP Pludry powierzono dh. Patrycji Grabinskiej, która pełni ją do dziś. Pozyskane samochody oraz profesjonalny sprzęt umożliwiły druhom wyjazdy do akcji.

– Strażacką pasję odziedziczyłam po moim ojcu – Joachimie, który był czynnym strażakiem w naszej jednostce – mówi dh. Patrycja Grabinska. – Z kolei w moje ślady poszedł starszy brat – Sebastian, który pełni funkcję naczelnika jednostki.

Zgrany, profesjonalny i pracowity zespół OSP Pludry tworzy trzydziestu czterech druhów, w tym dwudziestu sześciu to strażacy, którzy ukończyli wymagane szkolenia.

– Oprócz mnie, wśród strażaków wyjeżdżających do akcji są jeszcze cztery kobiety – mówi dh. Grabinska. To druhny: Alicja Gierach, Kamila Grzesiak, Dominika Hońca oraz Ewelina Feliks.

Sukcesy Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej

Druhowie z OSP Pludry wiele czasu i uwagi poświęcają Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej, w której zrzeszonych jest dwudziestu dwóch druhów. Tworzą oni dwie jedenastoosobowe drużyny. Sekcją dziewcząt opiekuje się dh. Kamila Grzesiak, zaś zespołem chłopięcym druhowie Tomasz Niezgoda i Marcin Grzesiak.

– Muszę przyznać, że dziewczęta tworzą bardzo silny zespół i od wielu lat w zawodach gminnych są bezkonkurencyjne plasując się na pierwszym miejscu. Tym samym awansują do zawodów na szczeblu powiatowym. Mimo że jest tam wyjątkowo silna konkurencja, nasze dziewczęta kilka lat temu zajęły czwarte miejsce. Chłopcy, póki co, dzielnie walczą na poziomie gminnym. Co prawda z różnym skutkiem, ale bywało, że zajmowali medalowe miejsca. W tym roku – jak sami twierdzą – zajęli najgorsze miejsce dla sportowców, czyli tuż za podium. Czwarta lokata z pewnością wywoła w nich sportową złość i za rok będzie medalowo – powiedziała z uśmiechem prezes Grabinska.

Od 2015 r. strażacy z Pluder pozyskali z zewnętrznych środków dotacje, dzięki którym wyposażyli druhów w niezbędne umundurowanie oraz uzbroili samochody. Obecnie jednostka jest dobrze wyposażona. W garażach stoją, co prawda wysłużone i wiekowe już auta STAR 266 GBA z 1984 r. oraz Lublin 2 SLRT z 1997 r., ale jesteśmy zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy na przełomie zaledwie 8 lat.

– Pierwsze auto otrzymaliśmy w ramach przekazania z KW PSP w Opolu, które po remoncie i dostosowaniu służy nam jako lekki samochód ratownictwa technicznego, drugi zakupiliśmy za własne środki z jednostki OSP Białka Tatrzańska – mówi dh Grabinska.

Czy ziści się marzenie pluderskich strażaków o nowszym samochodzie?

Druhowie głęboko w to wierzą z prezes Patrycją Grabinską na czele.

– Mamy wsparcie włodarzy gminy z burmistrzem Andrzejem Jasińskim na czele, który rozumie nasze potrzeby, sam od niedawna też jest „strażakiem” – mówi prezes Grabinska – został bowiem członkiem w OSP Klekotna, zaś jego zastępca ukończył kursy i wstąpił w szeregi OSP Malichów-Kocury.

Wielokrotnie rozmawialiśmy o zmianie samochodów bądź ich modernizacji, lecz zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy jedynymi potrzebującymi. W gminie Dobrodzień funkcjonuje osiem jednostek, a niektóre z nich nie dysponują choćby takim sprzętem, jaki nam służy. Z drugiej strony, w ubiegłym roku dobiegła końca budowa naszej nowej remizy, która powstała dzięki finansowemu wsparciu gminy i środkom pozyskanym w ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz pomocy posła Marcina Ociepy.

Strażacy nie poddają się i z pewnością, prędzej czy później, „wywalczą sobie” wymarzone auto. Do szczęścia wiele nie brakowało. W ubiegłym roku złożyli wniosek do Agencji Mienia Wojskowego z prośbą o przekazanie wozu z tamtejszej floty. Niestety, zwyciężyły wnioski złożone przez inne jednostki.

– Nie poddajemy się i składamy kolejne do różnych instytucji i fundacji. W tym roku w sprawie auta zwróciliśmy się o pomoc do Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, nadbrygadiera Krzysztofa Kędryka. Decyzja jeszcze nie zapadła, ale jesteśmy dobrej myśli – powiedziała na zakończenie prezes Patrycja Grabinska.