StoryEditorwieś

Wielka "Mała Istebna" i jej rola dla góralskiego folkloru

01.02.2023., 12:02h
„Mała Istebna”, chociaż mała to chyba najlepiej i najpiękniej prezentuje kulturę i folklor górali istebniańskich z Żywiecczyzny (Beskidu Żywieckiego). Nie ma bowiem nic piękniejszego i łapiącego za serce niż dzieci i młodzież, kochające i kultywujące dziedzictwo dziadów. A tak jest właśnie w Istebnej.

Matafizyka, czyli pot na ćwiczeniach. I to pewnie także dlatego „Mała Istebna” pod kierunkiem Marii Motyki podbija serca każdej publiczności, przed którą występuje. Taką energię, taką muzykę i taniec, by nie rzec metafizykę, na świecie mają chyba tylko górale z Istebnej.      

Wszędzie, gdzie na scenie pojawi się zespół i niezależnie od tego, jaki program prezentuje, na widowni publiczności robi się cieplej na sercu, nogi rwą się do tańca, zaś dłonie do oklasków. A bywa, że i łezka w oku się zakręci, gdy ze sceny popłyną ludowe nuty z pięknymi głosami.

Grupa liczy ponad pięćdziesiąt osób

– To przede wszystkim efekt ich ciężkiej i systematycznej pracy na próbach. A to wszystko po to żeby publiczność podczas występu mogła zobaczyć lekkość i spontaniczność albo trochę improwizacji. To stara zasada – im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju – podkreśla Maria Motyka, instruktorka śpiewu i muzyki w zespole, która szlifuje talenty młodych tancerzy i śpiewaków.

Łącznie to ponad pięćdziesiąt osób w dwóch grupach wiekowych, od 6 do 10 lat oraz starszych – nastolatków. A wszyscy są poddawani „torturom” podczas ćwiczeń i prób przynajmniej raz w tygodniu przez dwie godziny.

"Mała Istebna" ma wiele folklorystycznych propozycji dla widzów

Nasze dzieci mają ogromny talent. Trzeba go tylko oszlifować i zaprezentować publiczności – chwali się pani Maria.

Ale żeby tak rzeczywiście było, dziewczęta i chłopcy muszą wylać wiele potu na próbach. A górale wiedzą najlepiej, że tak poważne „rzemiosło” jak taniec i śpiew na scenie, ma swoją lekkość i polot, ale wcześniej wymaga wiele pracy. Właśnie dzięki temu później na scenie potrafią wykorzystać swoje walory i zaprezentować umiejętności, większe niż nie jeden zespół dorosłych tancerzy i śpiewaków.

To dlatego bez większego trudu zespół może zaprezentować kilka programów tematycznych przynajmniej po kilkadziesiąt minut, gdzie nie zabraknie góralskich tańca, śpiewu i muzyki.

„Mała Istebna” ma wiele folklorystycznych propozycji dla widzów, poczynając od programów opowiadających o dniu powszednim jak praca, wypas zwierząt, a skończywszy na zabawach czy świętowaniu uroczystości.

Maria Motyka jest dumna z dokonań artystycznych swoich podopiecznych i sukcesów, jakie odnoszą na deskach wielu scen w całym kraju

  • Maria Motyka jest dumna z dokonań artystycznych swoich podopiecznych i sukcesów, jakie odnoszą na deskach wielu scen w całym kraju

Wiele ciekawych przyśpiewek    

Może to być „proste” przedstawienie dotyczące zabaw najmłodszych na polu, w jakie bawiły się dzieci i młodzież. Są tam więc tańce i przyśpiewki do zabawy w liska, chusteczki, wieżę. W trakcie tego przedstawienia dzieci udowadniają, że najmłodsi artyści potrafią bez żadnych instrumentów śpiewać przez kilkanaście minut i jednocześnie malować śpiewem, strojami, tańcem i bogatą choreografią.

W tym programie tylko trzy przyśpiewki w czasie występu były zagrane na instrumentach, a resztę programu dzieci same śpiewały – opowiada Maria Motyka.

Na okres świąteczny „Mała Istebna” przygotowuje kolędy oraz kolędowanie dla dzieci i młodzieży, czasem mylone z kolędnikami. Dzieci uczą się różnych wierszyków, przyśpiewek czy życzeń, nazywanych też powinszowaniami na święta albo na Nowy Rok, aby w trakcie świąt, w drugi dzień Bożego Narodzenia, na Świętego Szczepana, mogły chodzić z nimi po domach i kultywować tzw. połazy. Kolędowanie po domach wieczorami zarezerwowane jest dla młodzieży i starszych.

To również okazja do poznawania i kultywowania różnych obyczajów, choćby noszenia przez dzieci i młodzież w czasie połazów gałązek jodłowych przystrojonych kwiatami z papieru i bibuły.

I w tym przypadku, podobnie jak starsi kolędnicy, dzieci chodzą od domu do domu, zaś za swoje artystyczne występy dostają łakocie, ciasta, a bywa, że i trochę grosza.

Folklor też przy krowach

W przedstawieniach obecna jest też praca – taka, jaką wykonywali najmłodsi górale w dawnych czasach. I wbrew potocznej opinii najczęściej było to pasanie krów, bo owce wypasał baca na hali.

Ta część programu „Małej Istebnej” nosi tytuł „Na pasionku”, czyli na pastwisku. Podczas wypasania nie brakowało również tańca i śpiewu, instrumentów, zwykle skrzypiec albo też piszczałek czy fletów.

Jeśli to wszystko jest jeszcze okraszone uśmiechem, serdecznością, ogromnym zaangażowaniem dzieci oraz młodzieży i ich opiekunów, to nie może dziwić wręcz zachwyt publiczności najmłodszymi góralami z Beskidu Żywieckiego, gdy śpiewają, tańczą i grają dla publiczności.

„Mała Istebna” to wielka rzecz dla góralskiego folkloru. Dzieci i młodzież pęknie go prezentują na scenie

  • „Mała Istebna” to wielka rzecz dla góralskiego folkloru. Dzieci i młodzież pęknie go prezentują na scenie
fot. Artur Kowalczyk

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 4/2023 na str. 49. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 03:02