Hospicjum w Makówce z dwoma skrzydłami budynku
Z pewnością 2023 rok zapisze się w historii Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza jako jeden z najważniejszych. 1 lipca br. hucznie świętowano pierwszą rocznicę otwarcia stacjonarnej placówki, miesiąc później otwarto drugie skrzydło budynku. Hospicjum w podlaskiej Makówce funkcjonuje dzięki finansowemu wsparciu darczyńców. Aby mogło nieprzerwanie służyć chorym u kresu życia, wciąż potrzebna jest pomoc ludzi wielkiego serca.
Mieszkańcy Podlasia mają dostęp do hospicjum
W sobotę 1 lipca upłynął rok od momentu otwarcia stacjonarnego hospicjum w Makówce w gminie Narewka – pierwszego tego typu ośrodka wiejskiego w regionie. Jego pomysłodawcą i twórcą jest doktor Paweł Grabowski, założyciel Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza. Ośrodek Hospicyjno-Opiekuńczo-Edukacyjny – bo tak brzmi pełna nazwa placówki – powstał z myślą o pacjentach, którzy nie kwalifikują się do opieki domowej. Podopiecznymi placówki są przede wszystkim mieszkańcy wschodniego Podlasia – terenu wyludniającego się, niejednokrotnie wykluczonego społecznie.
Fundacja od ponad 12 lat niesie bezpłatną pomoc chorym również w ich domach. Opieką hospicjum domowego w większości objęci są pacjenci, którzy nie kwalifikują się do pomocy finansowanej z NFZ, np. po udarach mózgu, cierpiący na demencję czy otępienie alzheimerowskie.
Zarówno w przypadku placówki stacjonarnej, jak i hospicjum domowego priorytetem zespołu Pawła Grabowskiego jest – na równi z fachową, medyczną pomocą – traktowanie pacjentów z empatią i zrozumieniem. Otwarty w ubiegłym roku stacjonarny ośrodek spełnia najwyższe standardy. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom zastosowanym w obiekcie pacjenci mają zapewnione komfortowe warunki pobytu. Mogą bezpośrednio z sal wyjeżdżać na zewnątrz, popatrzeć w niebo, cieszyć się bliskością natury.
– Jesteśmy na etapie urządzania ogrodu, projektowania nasadzeń oraz tzw. małej architektury – mówi dr Paweł Grabowski. – W planach mamy wytyczenie alejek prowadzących prosto do lasu.
W hospicjum w Makówce chorym nie brakuje atrakcji
W budynku znajdują się miejsca, w których pacjenci mogą wspólnie spędzić czas, porozmawiać z wolontariuszami lub spotkać się z bliskimi. Tam odbywają się spotkania świąteczne, koncerty, spotkania z ciekawymi ludźmi, gry w planszówki, karty, oglądanie meczów, a nawet seriali. Tradycją są wspólne obiady, tak jak i letnie podwórkowe spotkania z wolontariuszami przy kawie i ciastku. Wbrew stereotypom w hospicjum ludzie zawiązują przyjaźnie, a nawet się zakochują. Zespół nie szczędzi wysiłów, aby pacjenci czuli się jak u siebie w domu.
Od momentu uruchomienia obiektu pomoc w ośrodku uzyskało ponad 200 osób. Do przyjęcia kwalifikowani są na podstawie rozpoznania konkretnych chorób. Pobyt w hospicjum dla osób ubezpieczonych jest bezpłatny i nie podlega rejonizacji.
Hospicjum w Makówce potrzebuje pieniędzy na dalszy rozwój
Z okazji pierwszej rocznicy otwarcia placówki 1 lipca zorganizowano piknik charytatywny w Narwi pn. „Z miłości do każdej chwili”. Pozyskane środki zasiliły budżet Fundacji, która wciąż potrzebuje wpłat. Dotychczasowa budowa i wyposażenie ośrodka pochłonęły ponad 20 mln zł. Kwotę Fundacja zawdzięcza hojności darczyńców. Dzięki wsparciu ofiarodawców Fundacja Hospicjum Proroka Eliasza wciąż rozwija placówkę. Obecnie trwają prace związane z wykończeniem ekumenicznej kaplicy i urządzeniem ogrodu. W dalszych planach jest założenie fotowoltaiki, która pozwoli zminimalizować koszty energii elektrycznej. Wciąż potrzeba pieniędzy na opłacenie m.in. prądu, leków, jedzenia, utrzymanie pacjentów oraz personelu hospicjum.
– Dzięki wsparciu darczyńców, lokalnej społeczności i firm możemy przenosić góry. To jest właśnie ten klucz gęsi, do którego porównujemy się cały czas: lecąc razem, można zalecieć jeszcze dalej – mówi dr Grabowski.
Ze względu na rosnące zapotrzebowanie Fundacja zdecydowała się uruchomić drugie skrzydło stacjonarnego hospicjum. 1 sierpnia w gronie podopiecznych, wolontariuszy i personelu uroczyście otwarto kolejną część budynku w Makówce. Liczba miejsc dla pacjentów wymagających całodobowej opieki wzrosła z 18 do 28.
– Odciążymy inne placówki, np. hospicjum w Białymstoku, do którego ustawiają się kilkutygodniowe kolejki. Dzięki naszej placówce oczekujący pacjenci będą mogli zostać przyjęci od ręki – wyjaśnia twórca hospicjum. – Docieramy do ludzi zapomnianych przez świat, a czasem rodzinę i instytucje. Służba drugiemu człowiekowi daje nam niezwykle dużo radości, a przecież nie robimy tu nic nadzwyczajnego. Staramy się być ludzcy i traktujemy naszych podopiecznych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani, gdy ten czas nadejdzie – dodaje.
Niestety, inflacja sprawiła, że koszty utrzymania hospicjum są coraz wyższe. Liczy się każda wpłata, nawet najmniejsza. Szczególnie ważna dla Fundacji jest cykliczna pomoc stałych darczyńców, która pozwoli zaplanować konkretne wydatki. Jeśli chcesz wesprzeć wiejskie hospicjum, wejdź na stronę www.hospicjumeliasz.pl – zakładka „pomagam”.
Małgorzata Janus
